Kategoria: Dom

  • W jaki sposób rozmawiać z dziećmi, młodzieżą o wojnie na Ukrainie?

    Panorama miasta Kijów - Ukraina

    Rosyjska agresja na Ukrainę stała się faktem, w wiadomościach we wszystkich mediach ukazuje się nam straszne obrazy zniszczeń wojną, ludzi wystraszonych, ludzi szukających z niepokojem schronienia, rannych, nie tylko wojskowych ale i cywilów,  obrazy zniszczonych przez ataki wojsk – domów, budynków, lotnisk. To wszystko słyszą też nasze dzieci i również odczuwają ogromny niepokój i lęk.

    Jak rozmawiać z dziećmi i młodzieżą?

    To jest bardzo trudna sytuacja zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych, My jednak, dorośli mamy więcej możliwości – wyuczonych, nabytych, naszych umiejętności emocjonalnych, intelektualnych, poznawczych, różnych strategii radzenia sobie ze stresem, które umożliwiają nam poradzenie sobie ze stresem, niepokojem, napięciem czy lękiem czy wyciszenie go. Czasem w nas dorosłych, szczególnie w stosunku do naszych najmłodszych dzieci pojawia się chęć milczenia, aby – chcąc chronić je przed niebezpieczeństwem wiedzy o strasznych wydarzeniach i nie rozmawiać z nimi. Niestety w ten sposób nie ochronimy naszych dzieci, gdyż dzieci i tak czują i słyszą wszędzie wokół nas o tym, co się dzieje na świecie od innych dorosłych, w przedszkolach, szkołach, od kolegów, znajomych, dalszej rodziny. Nie da się ich uchronić przed informacjami, dlatego nie mogą żyć pozbawione rozmowy z nami. Dzieci też patrzą na nas i obserwują, widzą również nasze emocje, nasz niepokój, lęk, większe irytacje czy złość i dlatego tak ważne jest, aby z nimi o tym rozmawiać, aby można było ich wyobraźnię uporządkować i nie podsycać ani nie wyolbrzymiać i nie podsycać ich lęków. Rozmawiając z naszymi dziećmi, nastolatkami na temat agresji i wojny należy być ostrożnym, tak by uniknąć obarczania naszych dzieci własnymi frustracjami czy lękami np. „Wszystko jest teraz tak drogie, że nie będzie nas zaraz na nic stać” (- tego unikajmy). Warto z młodszymi dziećmi odwoływać się do znanych im doświadczeń, i pokazywać możliwości poradzenia sobie. Trzeba też bardzo uważać aby nie tworzyć uprzedzeń wobec innych ludzi, innych ras, narodów czy religii. Dlatego trzeba słuchać nasze dzieci, dopiero wtedy reagować na ich myśli, uczucia, tak by poczuły nasze wsparcie.

    Zainteresowanie wiedzą i myślami dzieci

    Warto zacząć się interesować, co dzieci już wiedzą, czym się teraz interesują, jak to odbierają o czym słyszą wokół siebie w przedszkolach, szkołach, od rówieśników, od innych dorosłych, dowiedzieć się, jak to przetwarzają i jakie emocje to w nich wywołuje. Mamy mały wpływ na to, w jaki sposób dzieci usłyszą różne informacje poza azylem jakim jest ich dom rodzinny czy nawet w szkole. Możemy jednak wpłynąć na to, co dzieci z tymi informacjami usłyszanymi na zewnątrz zrobią. Dlatego tak ważne jest, by z nimi o tym rozmawiać. Taki bezpieczny Azyl, który im stworzymy i takie sytuacje, w których naszych dzieci będą mogły wspólnie z nami porozmawiać o swoich uczuciach, swoich myślach, swoich lękach. Warto zorientować się, skąd te informacje biorą, czy same, w jaki sposób wyszukują te informacje i wtedy należy pomóc im szukać sprawdzonych informacji i źródeł. Warto też uczyć ich, jak dużym obciążeniem jest zalewanie się wyszukiwaniem coraz większej ilości takich obciążających treści. Dlatego trzeba im pokazywać, że nawet takie trudne informacje o tym, co dzieje się w świecie, również należy sobie dozować, dawkować, żeby nie nakręcić się i nie wpaść w panikę. Nasze zainteresowanie jest bardzo istotne, jakie są myśli, jakie mają na ten temat swoje zdanie, co w związku z tym czują.

    Uważność na uczucia

    Można zacząć od uważności czyli delikatnie zapytać, jak się czują, w stosunku do starszej młodzieży bardzo istotne jest uszanowanie ich uczuć i zadanie delikatnego pytania czy są w nastroju, by o tym porozmawiać, co w obecnej sytuacji najbardziej ich niepokoi, czy coś wymaga wyjaśnienia, uporządkowania. Oczywiście nas też frustruje, że na wiele z tych pytań naszych dzieci i młodzieży będziemy zmuszeni odpowiedzieć nie wiem, zobaczymy jak sytuacja się rozwinie, zrobimy wszystko, żeby być bezpiecznymi, ale nasza szczerość jest tu bardzo ważna. Unikać ocen i komentarzy – „Nie powinieneś się tak czuć”,  „Jesteś za mały, żeby to zrozumieć”, ” Nie zrozumiesz tego”.  Zamiast tego wysłuchajmy uważnie, spróbujmy skupić się na tym, co usłyszeliśmy od młodego człowieka. Postarajmy się jakoś zrozumieć jego punkt widzenia, prośmy go o objaśnianie, jednak bez naszej negatywnej oceny i z szacunkiem. Możemy zawsze poinformować, że „Widzimy te rzeczy po swojemu”, „Moja ocena tego jest inna”, wtedy wypracowujemy w młodych ludziach szacunek dla różnych przekonań, różnych ocen i uczymy też szacunku do innych. Dla młodszych dzieci pomocne są również różnego rodzaju pozycje książkowe o uczuciach, na przykład: „Co robią uczucia” – Tiny Oziewicz i „A królik słuchał” – Cori Doerrfeld. Małe dzieci podczas rozmowy z nami będą potrzebowały o wiele więcej bliskości, kontaktu, przytulenia się. Czasem młodsze dzieci sygnalizują, że potrzebują coś narysować, napisać, młodzież starsza czasami zamyka się w pokoju, pisze wiersze, prowadzi zeszyty myślowe, nie należy wypytywać, co tam jest napisane, jeśli chcą się podzielić swoimi uczuciami, warto zrobić im przestrzeń ale bez nacisku, wtedy kiedy wyjdą z taką potrzebą.

    Z dziećmi i młodzieżą bezwzględna szczerość procentuje większym zaufaniem do nas, to co jest wzmacniające, wspierające w tej sytuacji, to poczucie że jesteśmy w tym razem, to również daje nam siłę, że jesteśmy blisko, że możemy porozmawiać, możemy się przytulić, możemy opowiedzieć o bardzo trudnych uczuciach i myślach. W stosunku do starszych uczniów może się zdarzyć, że usłyszymy opinie bardzo impulsywne, przekraczające granice, wyrażające ogromną złość, nienawiść. Dzieje się tak czasem w starszych klasach, jest to bowiem czas, gdy nastolatkowie dojrzewają, sprawdzają granice, chcą się poczuć silniej, mocniej, czasem mają skrajne poglądy, wyrażają swój bunt, agresję, słowa nienawiści i zemsty. My, dorośli również jesteśmy od tego, żeby w takich sytuacjach reagować, powiedzieć „stop”, że nie mamy w sobie zgody na wyrażanie takich treści które przekraczają nasze granice lub godzą w ludzi nam bliskich, ważne jest wtedy sprawdzenie też na ile wypowiadane agresywne słowa są rzeczywiście informacjami, ocenami tych naszych nastolatków, a na ile zostały wyrażone, by wzbudzić pewne uczucia w klasie, by okazać większą siłę. Rozmowa z nami ma pokazywać nastolatkom, że warto mówić o swoich uczuciach, ocenach, poglądach.

    Dostosowany język przekazu

    W przypadku dużo młodszych dzieci należy dostosować język przekazu do ich wieku, zapytać co słyszały od otoczenia, dorosłych, koleżanek, znajomych. Małe dzieci trzeba też szczególnie przekonywać, że je wspieramy, chronimy, że jesteśmy w tym razem, że mogą liczyć zawsze na nas, na nasze wsparcie, przytulenie, bycie i porozmawianie. Również nauczyciele powinni używać języka, który będzie dla uczniów przyjazny, zrozumiały ale również nie oceniający wypowiedzi tylko delikatnie przypominający o granicach. W niektórych klasach może się zdarzyć, że mogą się w klasie, grupie zdarzyć dzieci ukraińskie i/lub również rosyjskie, mogą się wtedy pojawiać bardzo różne emocje poszczególnych dzieci w stosunku do nich, złość, agresja, czy wsparcie i smutek.

    Należy tłumaczyć dzieciom, że żadne dzieci nie są winne wojny, że nie są winni, że znaleźli się w takiej sytuacji, że ich kraj jest agresorem, lub ofiarą. Jedne i drugie dzieci będą wymagały naszego wsparcia, uważności, reagowania na bieżąco, na komentarze, na reakcje, wyjaśniania, porządkowania, stopowania. Warto też wszystkim dzieciom, młodzieży uświadamiać, że my też czujemy niepewność, niepokój, że to naturalne, że u nich też mogą pojawiać się takie uczucia jak lęk, frustracja, złość czy duża niepewność.

    Brak nacisku na rozmowę

    Ważne jest bardzo, by nie wywierać presji, by rozmawiać o tym ciągle. Dorosły powinien dać znać, że zawsze jest gotów, by wysłuchać swoje dzieci zarówno w domu jak i nauczyciel – na terenie klasy i wspólnie zastanowić się nad różnymi kwestiami, które są dla nich niewiadome, powiedzieć również o swojej niepewności. Często w różnym wieku dzieci same dają nam sygnał, ile są w stanie unieść, ile wziąć, młodsze dzieci czasem zadają jakieś pytanie, o to co się dzieje na świecie, ale w pewnym momencie mówią, „że już nie chcę tego słuchać” – to pokazuje, że należy to bezwzględnie uszanować. System nerwowy małych dzieci nie jest w stanie wytrzymać więcej tych informacji i wziąć na ramiona więcej obciążeń, dotyczących strasznych wiadomości czy przewidywań. Należy się wystrzegać poruszania tematu agresji wojny na każdej lekcji, żeby nie epatować, możemy się jednak umówić, że jest na lekcji jakiś wspólny czas na pobycie razem, porozmawianie o tym, wspólny czas na okazanie lęku, wzajemnego wsparcia, zamartwiania się. Dzieci muszą jednak wiedzieć, że teraz wracamy też do jakiejś normalności, do rzeczywistości.

    Niesienie pomocy

    Wśród naszych dzieci i młodzieży będą takie, które będą chciały uczestniczyć w pomocy swoim ukraińskim rówieśnikom, dorosłym ludziom z Ukrainy, którzy doświadczyli okrucieństwa wojny. Nie można ich jednak pozostawić w tym samych, pomaganie będzie dla nich bardzo istotne, ale jest też bardzo trudne i obciążające, bo uzmysławia rozmiar potrzeb i braków. Dlatego warto sprawdzić, zapytać jak możemy naszym dzieciom pomóc, żeby mogły dostarczyć do swoich Szkół, do punktów pomocy, różne środki higieny, żywność, czy różne inne przedmioty które są potrzebne ukraińskim uchodźcom czy innym ludziom z Ukrainy. Pomóżmy naszym dzieciom to zorganizować, zawieść, żeby mogły poczuć się potrzebne, jeśli tego chcą i dają wyraźnie nam o tym znać. Młodsze dzieci będą potrzebowały naszej pomocy, jeśli będą chciały inicjować działania pomocowe, warto sprawdzić na odpowiednich stronach, co jest potrzebne i pomóc dzieciom to zawieść do Punktów pomocy. Pomóżmy im to zrealizować, żeby mogły poczuć się potrzebne i realizować poczucie sprawczości bo to daje nadzieję. Niektóre dzieci będą też okazywać nam złość, gniew, żal i warto im mówić, że wszystkie uczucia są ważne i potrzebne, żeby rozładować lęk i niepokój.

    Codzienność

    My dorośli, też powinniśmy dzieciom pokazywać, że staramy się wracać do jakiejś normalności, do pracy na lekcji i dorośli do swojej pracy i zajmujemy się tym co tu i teraz, co pomoże im również porządkować własne myśli i osiągać jaki środek równowagi. Warto być uważnym na to, aby się nie zapędzić w codziennym spędzaniu czasu tylko na zajmowaniu się tematem wojny. Warto przypominać dzieciom, młodzieży o codzienności, o tym, że tworzymy normalną rodzinę, szkolną, rutynę, mamy nadal jakieś plany, które staramy się realizować mimo trudnych emocji, trudnych chwil.
    W obecnej chwili warto zadbać o to, aby zminimalizować stresy dodatkowe, wyzwania oczekiwania ponad miarę w stosunku do dzieci. Zarówno dorośli w domach jak i w szkołach nauczyciele, warto, by starali się umilać i upraszczać życie uczniów, dzieci, aby pomóc im porządkować rzeczywistość, nie przysparzać większej ilości stresów. Odłóżmy to teraz na półkę, zniwelujmy teraz dodatkowe obciążające wymagania i obowiązki. Starajmy się zadbać o siebie i o nasze dzieci. Warto też umożliwić dzieciom i stworzyć im różnego rodzaju przestrzeń, by mogły też robić coś dla siebie jakieś przyjemne rzeczy, uczestniczyć w zajęciach rekreacyjnych, sporcie, grach, spacerach, wspólnym byciu razem, tak by miały też moment na to, by odreagowywać, rozbrajać bardzo trudne emocje.

    Kontrola docierających wiadomości

    Warto zadbać o to, by nie przeciążać naszych dzieci, nastolatków, nie wymuszajmy by oglądały bez przerwy z nami dzienniki. Mogą zrobić to raz na jakiś czas, wtedy kiedy tego potrzebują, z naszym wsparciem, by mogły potem również odreagować, porozmawiać z nami o tym. Jeśli zobaczymy, że jakieś informacje, które obejrzały, usłyszały – szczególnie je wystraszyły, poruszyły, trzeba poświęcić im czas, wesprzeć, przytulić, porozmawiać, aby pomóc im uporządkować emocje nazwać to, co się dzieje. W stosunku do młodszych dzieci szczególnie trzeba być uważnym, by kontrolować, w jakie gry, kreskówki, programy – grają, oglądają, szczególnie te, które intensyfikują przemoc. Uważajmy też na to, jak rozmawiamy z innymi dorosłymi, gdy w pobliżu są nasze dzieci, żeby nie epatować naszym lękiem i nie wzmacniać ich paniki, niepokoju.

    Rozwaga w obietnicach

    Istotne jest, by bardzo uważać, żeby chcąc chronić nasze dzieci nie obiecywać czegoś, czego nie możemy spełnić. Nie mówmy do naszych dzieci: „wszystko będzie dobrze”, „naszym bliskim nic się nie stanie”, powstrzymajmy się przed obietnicami, których nie możemy zrealizować, można powiedzieć: „Nie jestem pewien, co się wydarzy”, ale „zrobię wszystko, co w mojej mocy aby zapewnić nam bezpieczeństwo”, „jesteśmy razem będziemy starać się radzić z sytuacją, która się będzie pojawiać”.

    Profesjonalna pomoc

    Jeśli zdarzy się sytuacja, że w naszym otoczeniu, u naszych dzieci lub w naszych szkołach, przedszkolach, zaobserwujemy u dzieci bardzo niepokojące nas zachowania: skrajną panikę, ogromny niepokój, brak możliwości uśnięcia, ogromne wycofanie, wrogość, natrętne zabawy bronią zabawkową, zaburzenia snu czy odżywiania, wtedy należy bezwzględnie zapisać dziecko do psychologa czasem psychiatry czy terapeuty, żeby zapewnić mu pomoc wsparcie i wyciszyć lęki z którymi dziecko nie potrafi sobie poradzić.

    Tekst: Anna Ręklewska

  • Relaks

    Jak odzyskać czas, na odpoczynek, odprężenie.

    Żyjemy w czasach wielkiego pędu, ciągłego ruchu niedoczasu. Wiele osób skarży się na brak czasu dla siebie, brak czasu dla rodziny brak czasu na przyjemności i ogromny stres towarzyszący temu, że ciągle tego czasu nam brakuje i chcielibyśmy więcej go mieć.

    Nasz czas czasem jest zabierany przez inne osoby, którym nie potrafimy odmówić. Czasem tak angażujemy się w sprawy innych osób, że zanim się orientujemy nasz czas dla nas, dla rodziny, dla ważnych rzeczy. priorytetów ucieka nam bezpowrotnie. Czasem inicjujemy, załatwiamy różne sprawy dla wielu osób, by podnieść naszą samoocenę, by poczuć się potrzebni, ale wyczerpuje nas to bardzo. Można spróbować któregoś dnia zrobić remanent takiego dnia, który uciekł nam przez palce i spróbować znaleźć rzeczy, którymi się zajmowaliśmy, ale tak naprawdę nie do końca było nam to potrzebne, chciane przez nas np. zbyt długie oglądanie telewizji, przeglądanie Facebooka, zawiezienie koleżance książki, po którą sama mogła przyjechać, przepisanie czegoś dla kogoś, zrobienie czegoś za dziecko, za męża, bo szybciej. Gdyby móc wykreślić te czynności i zapamiętać, że są to rzeczy, których nie chcielibyśmy tak naprawdę robić, ile czasu byśmy zyskali na relaks.

    Umiejętność dzielenia się z innymi rzeczami czyli delegowanie zadań, które należy wykonać, jest bardzo cenną umiejętnością, dzięki której odzyskamy trochę naszego czasu.

    Ile razy przyłapaliśmy samych siebie na tym, że samemu postanowiliśmy posprzątać cały dom, ugotować obiad z dwóch dań, pomóc odrobić dzieciom lekcje, co zamieniło się za robienie ich razem z dziećmi, zamiast ich uczyć samodzielności, korzystania z różnych źródeł pomocy, czy zrobienie za koleżankę w pracy z jakiegoś zadania, bo nam się wydała opieszała. Potem dziwiliśmy się, że padamy na twarz, przyszedł wieczór a nam nie pozostaje już czas na żadną naszą przyjemność, czy produktywnie, fajnie spędzony czas czy z rodziną czy to z przyjaciółmi. Dlatego tak ważne jest delegowanie zadań. Uczenie domowników, że nie wszystko musi leżeć na naszej głowie. Krok po kroku warto uczyć nasze dzieci, mężów, żony, jak się sprząta, jak się gotuje, jak się zmywa, pierze w pralce, pisze samodzielnie wypracowania i samemu sprawdza, ewentualnie prosi nas o zerknięcie czy jest poprawnie. Podobnie warto przyzwyczaić naszych znajomych, przyjaciół, siostrę, brata, że nie zawsze (czasem jak najbardziej), nie w każdej chwili będzie z nas dobra ciocia: “która przywiezie, która załatwi, która zrobi coś za kogoś, dla swojego lepszego samopoczucia lub potrzeby poczucia się potrzebnym”. Tu warto się zatrzymać, zrobić pierwszy krok dla siebie, żebyśmy przestali się spalać, i tracić swoją energię na rzeczy, które nie są nam potrzebne a zabierają cenny czas naszego życia. Warto sobie też pozwolić na cierpliwość, na bark perfekcyjności, jeśli będziemy krok po kroku uczyli bliskich, nasze dzieci, nas żony, mężów, przyjaciółki, że czasem mogą coś zrobić sami i nie do wszystkiego im jesteśmy potrzebni. Warto też pamiętać, żeby nie oceniać tego, nawet jeśli nasze dzieci, nasi partnerzy nie zrobią czegoś w domu tak perfekcyjnie, jak my byśmy to zrobili, to i tak warto spróbować, bo odzyskamy nasz czas, a oni zaczną cenić, to co robiliśmy, bo zobaczą, że kosztuje to trochę wysiłku i zaangażowania i efekty tej pracy też zaczną cenić bardziej, bo będzie samodzielnie wykonana przez nich. Dla tego pozwólmy tu sobie na brak perfekcji, na nie ocenianie ich, na robienie przez nich błędów, docenianie ich wysiłków, że część naszej katorżniczej pracy przejmą i pozwólmy sobie na samozadowolenie, że nareszcie nie wszystko leży na naszych barkach. Dlatego nie denerwujmy się na siebie, jeśli czasem nie starczy nam czasu na dokładniejsze posprzątanie, na obiad dwudaniowy, na podwójną grę z dziećmi – 2 godziny (wystarczy czasem godzina zabaw). To, że nasza córka niedokładnie odkurzy, partner zrobi skromniejszy obiad, przyjaciółka inaczej rozwiąże swoje sprawy, niż my byśmy dla niej rozwiązali, doceńmy ich wysiłki, nie wkurzajmy się, że zrobili to po swojemu, odzyskaliśmy dzięki temu trochę naszego czasu. Wieczorem czasem, lepiej jest zaplanować nasz czas, gdy jesteśmy zmęczeni, gdyż będzie to bardziej realne planowanie, gdyż rano gdy wstajemy wypoczęci , lub w weekend często nakładamy na siebie zbyt dużo obowiązków, a potem frustrujemy się, że części nie udało się wykonać. Pozwólmy sobie czasem odpuścić i przejąć część rzeczy przez innych, żeby mogli nas wesprzeć, czy to w obowiązkach domowych, czy zadaniowych w pracy czy innych, które wrzucamy na swoją głowę. Ważne jest trochę odwrócić czasem planowanie, zamiast najpierw zaczyna od planowania obowiązków, zadań na cały dzień, a dopiero później, jak starczy czasu na odpoczynek, czy miłe chwile, ( na które często już brakuje nam sił, czasu, bo padamy na twarz) odwróćmy tę kolejność zaplanujmy, że w tym, czy następnym dniu znajdziemy czas dla siebie np. w środku czy na końcu dnia-( na coś. co naprawdę nas odpręży, i dopiero planujmy resztę swoich zdań. Ważne też, żebyśmy nie rozplanowywali każdej naszej minuty, gdyż czasem zdarzają się rzeczy nieprzewidziane, więc rozdysponujmy, zaplanujmy tylko 70 procent naszego czasu, wtedy, nawet gdy wyskoczą rzecz niespodziewane, nie sfrustrują nas tak bardzo, bo i staniemy się bardziej elastyczni, by planować ale też dostosowywać plany do rzeczywistych naszych potrzeb i rozkładu dnia. Czasem gdy zakładamy wykonanie jakiegoś zadania na 2 godziny, rzeczywiście przeciągnie się ono do 2 godzin lub dłużej, gdy zostawimy trochę przestrzeni np. wykonanie czegoś między 1 a 2 godziny, okaże się, że czas nasz może się sprężyć i okaże się, że zostaną nam cenne minuty, które możemy wykorzystać na relaks i odpoczynek, dlatego nie planujmy każdej jednej minuty pozwólmy, niech niektóre minuty, czasem godzina, zostaną nam w nagrodę.

    Tekst: Anna Ręklewska

  • Sesje on-line

    Żyjemy w czasach, kiedy zdalny kontakt z innymi ludźmi jest wokół wszechobecny.

    Ludzie nauczyli się drogą internetową, załatwiać wiele spraw, wykorzystujemy internet do opłacania ważnych dla nas rachunków, robimy najróżniejsze zakupy, ściągamy różne potrzebne nam informacje, nasze dzieci wykorzystują go do poszukiwania różnych informacji, odrabiają lekcje z jego pomocą, w ostatnim trudnym dla nas czasie zdalnie korzystają z lekcji szkolnych, a my od dawna tą droga komunikujemy się ze znajomymi, rodziną, klientami. Internet w dobie naszych czasów pomaga nam szybciej załatwić nasze sprawy bez wychodzenia z domu. Od dawna są prowadzone tą drogą sesje on–line /terapia/.

    Okazuje się, że zarówno prowadzona terapia w sposób tradycyjny/osobisty – jest skuteczna, jak i terapia on-line – przynosi pożądane skutki. O czym mówią sami pacjenci, powołując się na niwelowanie odczuwanych przez nich objawów: poprawę samopoczucia, ogólnego dobrostanu, komfortu psychofizycznego – właśnie poprzez sesje on-line.

    Wiele osób, które wyjeżdża, do innych miast, krajów, w celach zawodowych, osobistych lub też rekreacyjnych już od dawna decyduje się na taką formę kontaktu z terapeutą – na, formę on-line, nie chcąc tracić dobrych efektów osiągniętej pracy osobistej z terapeutą i chcąc zachować dobre samopoczucie oraz zniwelować odczuwane, niepożądane objawy psychosomatyczne. Chcąc nadal odczuwać dobrostan i zmniejszać objawy: nerwicowe, lękowe, depresyjne lub inne przeżywane w codziennym życiu przez wielu klientów.

    Dla wielu pacjentów, ważne jest, by mimo różnych przeciwności i barier uniemożliwiających kontakt osobisty, nadal móc korzystać ze wsparcia, terapii, kontynuować lub rozpoczynać terapię przynoszącą korzyści psychofizyczne. Wielu klientów ceni sobie wygodę kontaktu on-line oraz możliwości korzystania z każdego miejsca, w którym się znajdują. Czy w czasie weekendu, kiedy gdzieś wyjadą i potrzebny jest kontakt z terapeutą. Czy w czasie kwarantanny, w czasie który mamy teraz – kiedy najważniejsze jest bezpieczeństwo klienta i jego komfort bez wychodzenia z domu, hotelu czy innego miejsca w którym się znajduje.

    Odbywanie sesji terapii w domu jest też wyjściem dla tych osób, które mają małe dzieci w domu i nie mogą ich zostawić pod żadną opieką, by skorzystać z sesji (mogą wykorzystać drzemkę dziecka). Również dla tych, którzy są chorzy, lub opiekują się chorymi osobami lub też wyjechały na jakiś czas do innego miasta (lub za granicę) albo odbywają kwarantannę. Jest to jedyne wyjście, żeby skorzystać z pomocy psychologa/terapeuty i przepracować ważne dla nich sprawy osobiste.

    Niektórzy pacjenci chwalą sobie też sesje on-line z powodu anonimowości, to znaczy, wielu pacjentów dojeżdża do swych terapeutów do innych miast, żeby nie spotkać na korytarzu jakichś znajomych, osób z pracy, czy klientów; i sesje internetowe dają im ten komfort, gdyż ,,w żadnej poczekalni on-line” na pewno nie spotkają osób znajomych i zachowają jeszcze większą dyskrecję. Ważne dla niektórych klientów jest też to, że niektórym ciężko wyjść z domu, bo w pewnym okresie życia dla niektórych pacjentów tylko dom wydaje się bezpieczny lub komfortowy i dzięki sesjom on-line też mają tą korzyść.

    W obecnych czasach, kiedy możemy korzystać z różnych komunikatorów (np. Messenger wideo, Skype lub wiele innych, z których korzystają pacjenci) – pacjenci mogą dobrze widzieć swojego terapeutę, psycholog również może korzystać z wiedzy, jaką daje mu patrzenie na mimikę, gesty, czyli całą mowę werbalną i niewerbalną klienta, która to wiedza pozwala mu jeszcze lepiej rozumieć i pomóc swojemu pacjentowi. Są też pacjenci, dla których pokonanie takiej przeszkody jak udanie się do obcego budynku i umówienie wizyty jest problemem, z uwagi na różne ich mechanizmy obronne, czy nieśmiałość, czy większe potrzeby dyskrecji i wtedy również sesje on-line lepiej się sprawdzają.

    Możliwość odczuwania dobrostanu w sesjach on–line przez pacjenta jest możliwa, dzięki temu, że jego terapeuta jest dla niego dostępny w swym słuchaniu, rozumieniu, mimo różnych miejsc, w jakie się przemieszczamy, do innego budynku, do swojego domu, do innego kraju czy miasta. Najważniejsze jest zaufanie, które się buduje między pacjentem a terapeutą – motywacja, i lecząca relacja – które są ważnymi czynnikami podnoszącymi komfort funkcjonowania klientów. Nie potrzeba mieć monitora lub komputera do sesji przez internet. Niektórzy korzystają z telefonów łącząc się przez skype w dogodnym dla nich momencie, inni z tabletów czy komputerów, najważniejsza jest dostępność, budujące się pomału zaufanie, relacja która leczy, możliwość otrzymania zrozumienia i pomocy oraz skorzystania z doświadczenia specjalisty.

    Umów się ze specjalistką psychoterapii na sesję on-line.

    Tekst: Anna Ręklewska

  • Wiek średni a kryzys w związku

    Patrząc na statystyki, co drugi mężczyzna przeżywa kryzys wieku średniego, u jednych dzieje się to koło 40-tki u innych koło 50-tki. Panowie w tym wieku zaczynają stawiać sobie pytania: Co osiągnąłem, kim chcę dalej być, czy jestem z siebie i swojego życia zadowolony?
    Jeśli czasem, podsumowanie wypada na niekorzyść, panom zdarza się szukać sobie czegoś na pocieszenie. Dlatego czasem w tym wieku, Panowie zmieniają styl, zaczynają modniej się ubierać, bardziej dbać o siebie, chodzić na siłownię czy inne ćwiczenia fizyczne, by zatrzymać czas i poczuć się lepiej. Czasem też mężczyźni w tym wieku zaczynają oglądać się za dużo młodszymi kobietami od siebie, żeby potwierdzić swoją męskość i sprawczość.
    Najczęściej wtedy partnerki takich mężczyzn baczniej zaczynają się przyglądać swojemu partnerowi, zastanawiać się co się stało, czy zwariował, czy kogoś sobie znalazł, czy jest jakaś inna jeszcze przyczyna. Takie zachowania wskazują jednak najczęściej, że mężczyzna przeżywa kryzys wieku średniego.

    Warto zachować spokój w małżeństwach, gdzie jedno z partnerów zaczyna przeżywać takie objawy, bo każdego może to dotknąć. Niestety są mężczyźni (jak i kobiety), przeżywający kryzys i nie znajdujący wsparcia i potwierdzenia swej atrakcyjności w domu, które odchodzą od swych partnerów, zafascynowani młodością i świeżością nowej relacji z młodszym partnerem, ale też wielu z nich żałuje swej decyzji, gdy po latach uświadamiają sobie zaprzepaszczenie części dorobku życia.
    Najbardziej przykre i budzące zazdrość i negatywne emocje u partnerek – mężczyzn przeżywających kryzys, jest oglądanie się ich mężczyzn za młodszymi kobietami, zagadywanie młodych ekspedientek, błyskanie humorem i uśmiechem przy młodszych kobietach. Tymczasem mężczyźni przeżywający kryzys, w ten sposób próbują dowartościować się, sprawdzając czy wywołują jeszcze jakieś pozytywne emocje u młodych kobiet, co pogłębia się jeszcze, gdy tacy mężczyźni nie znajdują docenienia, bliskości w swoim domu, u swoich partnerek, wtedy szukanie potwierdzenia u innych kobiet jest jeszcze silniejsze.

    Partnerki, które obserwują takie objawy u swoich mężów, partnerów, zamiast przejmowania się, powinny poświęcić czas sobie, pielęgnowaniu swojej kobiecości. Czasem wystarczy zainwestować w fryzjera, kosmetyczkę, ładny makijaż i paznokcie i parę dopasowanych do figury ciuchów, by zmieniło się samopoczucie kobiety i zainteresowanie męża czy partnera przechyliło się znów w stronę swojej partnerki. Jeszcze gdy dodamy do tego szczyptę bliskości, uśmiechu i ciepła okazywanych partnerów, mamy okazję odświeżyć temperaturę uczuć w swoim związku, co zmniejszy dyskomfort odczuwanych u partnera objawów kryzysu. Ważne też dla par borykających się z kryzysem wieku, że warto urozmaicić życie intymne, okazywać sobie bliskość, zaczepiać i okazywać, że jesteście dla siebie atrakcyjni. Ważne, by każde z partnerów w związkach, gdzie jest odczuwalny kryzys wieku średniego, miało możliwość realizowania się na jakichś ciekawych zajęciach, sporcie, jakiejś aktywności czy przyjaźniach, bo to sprawia, że partnerzy stają się dla siebie bardziej interesujący. Jednym z objawów przeżywania kryzysu wieku średniego jest kłopotliwe dla partnera szastanie pieniędzmi lub wydawanie większych sum na zachcianki, jak drogi samochód, motor, markowe ubrania, różne gadżety, typu super telefon, czy zegarek, czy tona kosmetyków. Niebezpieczne staje się to w momencie nie konsultowania z partnerką drogich zakupów i wtedy należy reagować podając logiczne argumenty związane z wytrzymałością Waszego budżetu.

    Ważne też nie wyśmiewać u partnera nowego wizerunku, ale lepsze i umacniające dla Waszej relacji będzie, kiedy pomoże się partnerowi w doborze fajnych ciuchów, kosmetyków, poprawiających jego samopoczucie. W takich chwilach gdy kobiety źle znoszą, nagłą nadzwyczajną dbałość o siebie swoich facetów przeżywających kryzys, lepiej zastanowić się co może przynieść zrzędzenie, krytyka, marudzenie à propos nowego wizerunku męża. W takiej sytuacji mąż czy partner może potraktować swoją kobietę jak wroga nr 1 w walce z przemijalnością czasu i się od niej odwrócić w kierunku kogoś kto zauważy, pozytywnie doceni taką dbałość u faceta. Dlatego zamiast zrzędzenia, warto pochwalić, docenić, że się ma u boku nowego, odświeżonego partnera, bo wtedy nie będzie szukał potwierdzenia u boku innych np. młodszych kobiet. Ważne, by informować swych Panów, że nadal są potrzebni rodzinie, że cieszymy się z każdej ich pomocy i wsparcia, bo w chwilach przeżywania kryzysu, każdy rodzaj docenienia, zauważenia jest na wagę złota.

    Kiedy mężczyźni przeżywają kryzys wieku średniego na smutno, ważne by nie zlekceważyć tych objawów, porozmawiać z partnerem, dać znać, że się widzi, jak jest mu trudno, porozmawiać o tym jak wypadł bilans ostatnich lat i zaoferować wsparcie i bliskość. U Panów w tym wieku obniża się też poziom testosteronu, co czasem powoduje nasilenie różnych objawów depresyjnych, i większe zwracanie uwagi u mężczyzn, na to co się niedobrego dzieje z ich ciałem, koncentrowanie na objawach bólowych, doszukiwanie się chorób, na co należy być uważnym. Warto zaproponować swojemu partnerowi zrobienie badań, może jakichś wspólny wypoczynek czy inny rodzaj np. weekendowego relaksu i nie krytykowanie spadku sił witalnych czy czarnowidztwa. Razem łatwiej Wam będzie przez to przejść, a związek może stać się mocniejszy dający większą satysfakcję.

    Tekst: Anna Ręklewska
  • Sprzeczki i kłótnie

    Wielu ludzi uważa, że sprzeczki świadczą o kłopotach w relacji między partnerami, choć wcale nie musi tak być. Mogą też być konstruktywną formą wyrażania potrzeb między partnerami, mówienia o swoich żalach i informowania partnera o tym, co warto zmienić w związku. Rzeczywiście czasem słowa, które rzucamy w kierunku partnera w kłótni są tak ostre, że mogą zaboleć bardziej niż dni w których się do siebie nie odzywają. Czasem partnerzy wybierają tą drogę milczenia, pokazując w ten sposób partnerowi, że są na niego źli, mają żal do niego. Zamiast otwartego wyrażania złości i żalów, wzajemnego narażania się na bolesną wymianę kłujących uwag, decydują się na dystans i milczenie. Tymczasem partnerzy mogą się więcej o sobie dowiedzieć dzięki kłótniom, które mogą być konfrontacją między partnerami i wyrażeniem ich ważnych uczuć, złości, różnych żalów, niespełnionych potrzeb, które często są tłumione, a wyrażenie tych potrzeb pokazuje partnerom, co jest dla nich ważne w związku, ukazując im, że nie są dla siebie obojętni.
    Podczas ostrej wymiany zdań, kiedy partnerzy dają upust swoim emocjom, ważne jest by pamiętali, żeby nie przekroczyć granicy szacunku, żeby nie obrazić najbardziej czułych uczuć, słabych punktów partnera.

    Ważne, by nawet w najgorętszych kłótniach starać się usłyszeć, co partner usiłuje nam powiedzieć, czyli nie tylko wyrzucać swoje frustracje, ale i wysłuchać czego brakuje partnerowi. Ważne, by w kłótniach próbować dostrzec, co martwi partnera, czego się on obawia, co go frustruje i kiedy emocje opadną ważne dać sobie wzajemnie do zrozumienia, że się usłyszało te obawy czy żale partnera. W takich sytuacjach jest duża szansa na to, by sprzeczki oprócz wylewania żali stały się też płaszczyzną umożliwiająca rozładowywanie napięć i słyszenia na bieżąco swoich potrzeb. Partnerzy często zastanawiają się jak powiedzieć partnerowi o swoich urazach, żalach, żeby dotarły do niego te informacje ale, żeby nie spowodowały jego urazy, obrażenia się i wycofania. Niestety najczęściej sprzeczki partnerów wyglądają tak, że jedno wrzeszczy na drugiego obraźliwe epitety, atakuje oskarżeniami, żalami a partner czując się zaatakowany odbija piłeczkę i też w samoobronie wykrzykuje swoje żale, co doprowadza często do wzajemnej urazy i narastających zapiekłych żalów zamiast konstruktywnego wyjaśnienia, co boli każdego z partnerów i na czym im zależy w związku. Oczywiście w ten błędny sposób nie udaje się rozwiązać narastających problemów, ale zwiększa się dystans między partnerami i pogłębia niechęć.

    Zamiast wytykania można spróbować te same żale i potrzeby kierowane do partnera wyrazić w sposób bardziej konstruktywny, zamiast tykania partnera „znów nie odkurzyłeś”, można powiedzieć, „dziś mi zależy żebyś odkurzył, bo mam dużo do zrobienia innych rzeczy”. Partner, kiedy nie będzie czuł się zaatakowany, chętniej i szybciej coś dla nas, dla domu zrobi. Ważne by zamiast ataku w stronę partnera i wylewania frustracji, formułować swoje potrzeby, mówić: „Ja potrzebuję”, „ „Mnie brakuje”, „Mnie denerwuje”, czyli wyrażać uczucia, wtedy jest szansa, że partner usłyszy nasze komunikaty i będziecie się mogli dogadać, gdyż nie będzie chęci odwetu, samoobrony, gdy partner nie poczuje się zaatakowany. Inaczej w przypadku, gdy w złości mówimy do partnera: „Jak zwykle nie posprzątałeś”, czy „ Nigdy nie mogę na Ciebie liczyć”. Wtedy partner zamiast usłyszeć naszą prośbę, słyszy wyrzuty i zaczyna też się obronić i atakować nas.

    Ważna jest umiejętność słuchania, zrezygnowania z oceny, etykietek, sądów, by zrozumieć o co chodzi parterowi, spróbować zrozumieć jego punkt widzenia. Nie chodzi o to, żeby się z nim zgadzać, ale pozwolić by partner miał odmienne zdanie lub próbować wypracować z nim jakiś kompromis. Nawet jeśli zupełnie nie zgadzamy się z partnerem, ważne by go wysłuchać, zapytać dlaczego tak myśli, skąd u niego takie odczucia, dla partnera będzie to sygnał, że próbujemy go zrozumieć, łatwiej nam będzie się do tych odczuć partnera odnieść i przedstawić swoje uczucia i swoje rozumienie sytuacji. Czasem jest to bardzo trudne, gdyż partner czasem mocno atakuje, mimo naszych prób dojścia do porozumienia, czasem partner sięga po słowa poniżej pasa, lub jest agresywny lub próbuje ukarać milczeniem. Wtedy rzeczywiście warto przerwać dyskusję, bo do niczego dobrego nie doprowadzi a czasem może skończyć się obrażaniem się czy jeszcze większym dystansem. Warto jednak wtedy, gdy partner przekracza jakąś granicę, wyraźnie mu to zakomunikować, mówiąc: „że tak dłużej nie będziemy rozmawiać”, że czujesz się obrażana i że musicie sobie dać czas, żeby emocje opadły i wtedy wrócić do rozmowy. Ważne w spokojniejszym momencie relacji dać do zrozumienia partnerowi, że musicie wspólnie opracować momenty krytyczne dla Was, w których będziecie przerywać rozmowę, żeby nie doprowadzić do większej eskalacji emocji, np. mówiąc wtedy partnerowi: „muszę wyjść na chwilę”, lub „przejdę się”, lub „wrócimy do rozmowy za chwilę, bo nie wytrzymam takiego napięcia lub takiego traktowania”. Ustalenie wspólnie takiej możliwości przerywania rozmowy w trudnym momencie, gdy eskalacja jest nie do wytrzymania, umożliwi Wam nieprzekraczanie granicy szacunku i obopólną zgodę, by sobie w taki sposób poradzić a nie traktować tego jak ucieczki czy piętnowania takich zachowań. Ważne jednak w momencie przerwania zaznaczyć wyraźnie, że do tego wrócicie. A w spokojniejszej chwili warto powiedzieć partnerowi, że w takich chwilach kłótni, kiedy jest taki agresywny, obraża, wykorzystuje chwyty poniżej pasa, wtedy osłabia uczucie Was łączące i powoduje głębokie zadry psychiczne i obniżanie poczucia wartości. Kiedy partnerzy zdadzą sobie sprawę, że demonstrowanie wrogości, agresji słownej czy fizycznej, pewnego rodzaju przewagi, nie wzmacnia relacji, ale mocno dystansuje partnerów od siebie i wznosi mury, które trudno potem przebić.

    Sprzeczki, spory, kłótnie mogą doprowadzić do pozytywnego rozwiązania, o ile pozwolą coś wspólnie ustalić. Jeśli mąż narzeka, że wiecznie zajęta jesteś pracą, dziećmi, obowiązkami domowymi i nie poświęcasz mu czasu, że jest na szarym końcu, niech taka wymiana zdań, spór zakończy się jakimiś konstruktywnym rozwiązaniem dla Was obojga, np. umówcie się na dwa wspólne wieczory w tygodniu, a mąż niech wymyśli coś, może delikatnie podpowiedz, żebyś poczuła się przy nim kobietą. Ważne byście oboje byli przygotowani na jakieś kompromisy w stosunku wzajemnym do siebie, dzięki czemu każde z Was poczuje się ważne przy partnerze. Istotne jest, żeby każde z Was zrozumiało i nauczyło się, że nie warto za wszelką cenę pokazywać partnerowi, że liczy się tylko Twoje zdanie i postawienie na swoim, bo rodzi to coraz większy dystans, poczucie niesprawiedliwości i żal.

    Największym błędem jest wciąganie do kłótni osób bliskich, mówienie przy partnerze do siostry, przyjaciółki: „Widzisz on tak zawsze robi, jest nie do wytrzymania”, Rodzi to poczucie krzywdy w partnerze i odbiera zaufanie do ;partnerki, partnera. Niedopuszczalne jest też obrażanie rodziny i przyjaciół partnera podczas kłótni, takie żale długo pozostają w pamięci. Spór powinniście rozstrzygać między sobą z partnerem, im mniej osób,(najlepiej żadnej poza Wami), tym szybciej dojdziecie do porozumienia. Osoby trzecie często stają tylko po jednej ze stron kłótni i wprowadzają dodatkowy zamęt i czasem pogłębienie sporu.

    Ważne, by podczas kłótni nie wyciągać starych żalów. Jeśli złościsz się na męża/żonę, że za mało czasu poświęca dzieciom, nie dodawaj oliwy do ognia, że zapomniał/a o Twoich imieninach rok wcześniej, bo przecież zależy Ci teraz na lepszych relacjach jego/ jej z dziećmi, więc to właśnie powiedz, że dzieciom go/jej brakuje i cieszą się kiedy tata czy mama więcej czasu ma dla nich. W ten sposób może wzrosnąć jego/ jej motywacja do innej organizacji czasu, żeby więcej było czasu dla rodziny. Jeśli wyciągniesz stare żale sprzed miesięcy, motywacja partnera spadnie jeszcze bardziej i jego poczucie krzywdy wzrośnie, co zaogni relacje między Wami.

    Również porównywanie partnera do jego kolegi, siostry czy ojca w niekorzystnym wydźwięku psuje relacje między Wami, np. „Jesteś tak samo agresywny jak Twój ojciec”, czy „O wszystkim zapominasz jak Twój przyjaciel”. Takie porównywanie partnera niszczy jego zaufanie do Ciebie i powoduje, że nie chce mu się pracować nad własną relacją.

    Czasem warto dwa razy się zastanowić jak formułujemy potrzeby, żale do partnera, bo od tego zależy czy będzie miał motywację, by starać się wzmocnić relację i dostrzegać potrzeby partnera, jeśli sam będzie czuł, że i jego są dostrzegane i, że nie musi na każdym kroku stawać do walki i walczyć o rację.

    Tekst: Anna Ręklewska
  • Depresja

    Co pomaga, by nie poddać się depresji

    Depresja dotyka zarówno osoby dorosłe jak i dzieci. Kiedy dorośli lub dzieci chorują na depresję, wszystko przestaje ich interesować, pacjenci często skarżą się, że nie mają chęci do niczego, do codziennego funkcjonowania, co odbiera im możliwość normalnego życia. Przez złe samopoczucie, odczuwaną słabość, nawet zwyczajowe czynności jak wstanie łóżka, zjedzenie posiłku, wyjście na dwór czy załatwienie sprawunków, wydają się niewyobrażalnie trudne, bo brakuje motywacji, sił, żeby się zwlec i coś zrobić, wszystko wydaje się ponad siłę. Wiele z tych osób leczy się na własną rękę, kupując ziołowe preparaty uspokajające, czy inne „uspokajacze” co przy poważnej depresji jest nieskuteczne. Rzadko też osoby cierpiące na depresje korzystają z profesjonalnej pomocy lekarza, czy psychologa, czasem z uwagi na długie kolejki oczekiwania lub braku wystarczających środków finansowych na prywatne leczenie. Jednak przy odrobinie zwiększonego wysiłku, skorzystania ze wsparcia najbliższych, korzystania z psychoterapii, czasem również leczenia farmakologicznego – gdy stan jest bardzo poważny, da się zapanować nad depresją.

    Punkty zaczepienia umożliwiające poradzenie sobie z depresją

    Warto zacząć podejmować choć małe działania, zacząć poświęcać swój czas na proste czynności – choćby to miały być na początek – porządki, drobne prace renowacyjne czy remontowe lub zaangażowanie się w pomoc potrzebującym bliskim, lub innym ludziom, których mamy w pobliżu, co pomoże oderwać myśli od trudnych uczuć czy myśli. Ważne by w codzienne, proste działania angażować się całym sobą, próbując na tyle zająć czas, by odgonić trudne myśli.

    Podejmowanie Aktywności

    Dla osób, które przeżywają stany depresyjne, ważne jest, by otoczenie próbowało motywować ich, by podjęli jakąś formę aktywności, co pozwoli im zająć myśli, przestać zagłębiać się w trudne sprawy, rozbudzić w sobie siłę do codziennych czynności i wychodzenia pomału poza proste czynności. Ważna jest pomoc bliskich osób, by osoby z depresją zaczęły podejmować wysiłek, podejmować jakieś działania, co pozwoli pomału wyzwolić im brakującą energię, wychodzić poza przygnębiające myśli. A podejmowanie działań, zdecydowanie się na jakąś aktywność fizyczną wyzwala również „hormony szczęścia”, które stymulują podejmowanie aktywności.

    Techniki terapeutyczne i decyzja terapii

    Osoby, które cierpią na depresję, skarżą się na brak sił, wymęczenie, bo przeżywane przez nich codzienne przytłaczające myśli i uczucia zabierają im siły i energię. Dlatego tak istotne jest, by bliskie osoby z otoczenia zachęcały osoby z depresją do odreagowania np. w gabinecie psychoterapeuty, wyzwolenia się z tego co przygnębia, poprzez terapię, zajrzenie do swojego wnętrza, pokładanie swojej przeszłości i teraźniejszości, wydobycie zasobów. Pomocne mogą być dla nich techniki relaksacyjne, które pozwalają nauczyć się wyciszać, pobyć ze sobą bez wyczerpujących myśli i uczuć, umożliwiają zaczerpnięcie z własnych pokładów spokoju i siły i wyzwolenie energii. Zdecydowanie się na terapię, jest dużym krokiem naprzód dla osób z depresją, to tak jak wyciągnięcie ręki po pomoc, przyzwolenie dla siebie i innych, by zrobić coś ze swoim stanem depresji. Udział w terapii pomaga przestać tłumić emocje ale i nie pozwala by nas zalały trudne uczucia, bo po wydobyciu z siebie najtrudniejszych doświadczeń, emocji, pokazuje światełka wyjścia, możliwości poradzenia sobie z przeszłością wstania na nogi w czasie teraźniejszym. Często osoby z depresją nie wyrażają swoich uczuć, „smucą” się sami we własnym wnętrzu, ukrywają przed światem zewnętrznym co się w nich dzieje, nie płaczą, nie złoszczą się ale chowają te wszystkie uczucia w środku. A płacz, żal, złość, ich uwolnienie w przyjaznym otoczeniu gabinetu terapeutycznego czy w otoczeniu bliskiej zaufanej osoby, pomaga uwolnić to, co trzyma za gardło w środku te trudne emocje.

    Wsparcie rodziny, przyjaciela.

    Podobnie jak terapia pomaga nam wyjść poza świat smutku, zobaczyć drogi na zewnątrz, tak również bliskie osoby z rodziny, zaufani przyjaciele, są bardzo pomocni, by nie pozwolić zamknąć się osobie z depresją w jej przytłaczającym wewnętrznym świecie dowalania sobie. Bliskie osoby z zewnątrz pomagają, przypominają, osobie z depresją, że jest ważna, że zależy innym na niej, że warto żyć i podejmować wysiłki, bo jest tyle do zrobienia, mogą pokazać depresyjnym osobom- możliwości korzystania z życia, mogą pomóc uwierzyć im, że to, czego się pragnie jest możliwe, pokazać, że można cieszyć się drobiazgami, codziennym wschodem słońca, uśmiechem ludzi, tym,żeby pomału coraz lepiej wychodziło osobie przeżywającej depresję wstawanie, ubieranie, wychodzenie na zewnątrz, załatwianie codziennych spraw, podejmowanie różnych aktywności fizycznych, które wyzwolą pokłady energii. Kontakt z Osobami bliskimi, znajomymi jest bardzo ważny, bo pomaga wzmacniać, zauważać, cieszyć się drobiazgami, pomaga – wyciągnąć z największego marazmu, zmotywować do podejmowania różnych aktywności, które z czasem będą sprawiać osobie przeżywającej depresję, coraz większą przyjemność. Przyjaciel, ktoś z rodziny może pomóc określać na początku mniejsze potem coraz dalsze cele, które pomagają wychodzić z zamkniętego świata beznadziei.

    Budowanie poczucia wartości

    Dzięki pomocy bliskich osób, przyjaciół, dzięki uczestnictwu w terapii, osoba w depresji może nauczyć się cieszyć się pomału dniem codziennym, ale do tego jest potrzebna wiara, że jestem coś wart. Często osoby w depresji mają obniżone poczucie własnej wartości, doładowują sobie w dniu codziennym, uważając, że są mało warte, mało znaczą, nie maja nic wartościowego do zrobienia, do dania, czy wręcz myślą, że niewiele im się udaje. Pomoc bliskich, przyjaciół, udział w terapii mogą bardzo pomóc, by wyjść z tego zaklętego kręgu niemocy, „nieczucia”, lub „czucia” zbyt mocno, żeby osoba w depresji zaczęła krok po kroku uśmiechać się, lubić siebie,akceptować i być zadowolonym z siebie i mieć coraz więcej energii, by więcej jej się chciało podejmować różnych aktywności.

    Pamiętanie by „Być dobrym dla samego siebie” – jednym z ważniejszych punktów leczenia depresji.

    Pokonanie depresji jest możliwe, ale wymaga zaangażowania, choć małej motywacji, żeby wyjść poza ten stan. Ważne by osoby ważne z otoczenia pomogły na początku, by osoba przeżywająca depresję znów zaczęła zauważać, że warto dbać o siebie, zrobić mały wysiłek w kierunku „pogłaskania siebie za coś”, bycia dobrym dla własnej osoby. Ludzie będący w ciężkiej depresji czasem nie są w stanie wstać, ubrać się, zrobić porządny posiłek, nie są w stanie wyjść do ludzi, czy coś załatwić, dlatego gdy przy pomocy bliskich, terapii, uda im się zrobić mały kroczek, gdy spostrzegą, że mogą znów zacząć dbać o siebie, że udaje im się dobrze ubrać, zjeść coś smacznego, wyjść choć na mały spacer, gdy spostrzegą, że te małe kroczki znów dają im satysfakcję, zadowolenie, zaczną rosnąć chęci do dalszych wysiłków. Dlatego, żeby uchronić się przed nawrotami depresji ważne jest, by nie zapominać o sobie, chwilach przyjemności dla siebie, o zapewnieniu sobie porcji ruchu, (choćby to miał być spacer czy ćwiczenia w domu czy gdzieś w klubie) dobrym, pożywnym ale i zdrowym jedzeniu, wygaszeniu niekonstruktywnych sposobów radzenia sobie (czyli zrezygnowania z używek, palenia, picia zbyt dużych ilości alkoholu, czy też innych), które otępiają i pozbawiają energii. Ważne jest też konstruktywne myślenie, lubienie siebie, pamiętanie o dobrych rzeczach zdarzających się w życiu, wyznaczanie realnych bliższych i dalszych celów, które podtrzymują energię, napędzają do działania, docenianie swoich zalet, pamiętanie o przyjaciołach i osobach z rodziny, podtrzymywanie z nimi kontaktu. Dbałość o wspólne relacje z innymi ludźmi, zmniejsza poczucie samotności i powoduje, że czujemy się lepsi, bardziej zauważeni, ważni dla siebie i innych.

    Zamiana niekonstruktywnych sposobów zachowania, nawyków, przyzwyczajeń, na bardziej konstruktywne.

    Dbaj o dietę
    Warto zrobić przegląd pożywienia, które na co dzień spożywamy. „Śmieciowe” mało wartościowe jedzenie odgrywa niekorzystny wpływ na poziom naszego nastroju, powodując wahania emocji, niski poziom energii do codziennego działania, mniejszą odporność i większą podatność załamywania się na codzienną dawkę stresu, który każdy naturalnie przeżywa. Dlatego warto zmienić własne nawyki żywieniowe, zadbać o bardziej zróżnicowaną dietę, bogatą w witaminy z grupy B, produkty pełnoziarniste, jajka, sery, ziemniaki, mięso, ryby, orzechy, ananasy, banany, żelazo, selen (zawarty w chlebie, jajkach, mięsie, wątróbce, rybach, łagodnych serach, zielonych warzywach), wszystkie te pokarmy poprawiają bardzo kondycję psychofizyczną ale i wpływają na poprawę humoru.

    Odłóż wyniszczające nałogi
    Wiele osób w chwilach stresu, nudy, zdenerwowania, pali duże ilości papierosów, popija w zaciszu domowym alkohol, czy oddaje się innym uzależniającym ale zabierającym energię – używkom, które odbijają się niekorzystnie na zdrowiu i kondycji psychofizycznej
    Warto pokusić się o odstawienie wyniszczających nasze zdrowie nałogów, jak nadmierne picie zbyt dużych ilości kawy, herbaty, które wypłukują z naszego organizmu ważne minerały i wpływają również na większą podatność załamywania się pod wpływem stresu, mniejszą energię. Również nadmierne picie alkoholu, palenie papierosów odgrywa niekorzystny wpływa na nasze zdrowie i ich odstawienie pomoże osobom z tendencją do nawrotów depresji – w naturalny sposób wpłynąć na nasz lepszy nastrój, większy poziom aktywności i motywacji do pracy nad sobą.
    Kiedy podejmiemy próbę odstawienia niekorzystnych nałogów, oprócz zauważenia u siebie lepszej kondycji psychofizycznej, będziemy mieć też większe poczucie kontroli i pozytywnego wpływu na własne życie.

    Zadbaj o aktywność
    Warto też dbać o porcję ruchu, który bardzo korzystnie odbija się na zwiększeniu sił witalnych w naszym organizmie. Czy to będzie ruch na powietrzu: np. spacery, bieganie, jazda rowerem, czy trochę ruchu na siłowni, czy podczas ćwiczeń w domu, każda porcja ruchu pozytywnie wpływa na zwiększenie naszej motywacji do codziennego działania, podołania codziennym obowiązkom. Oczywiście ruch na świeżym powietrzu, jest bardzo wskazany, ze względu na naturalne wystawianie się naszego organizmu na światło dzienne, które wpływa bardzo pozytywnie na nasz lepszy nastrój. Nawet w pracy, podczas wykonywania codziennych obowiązków warto pamiętać, by przebywać w pomieszczeniach jasnych, blisko okien, by wystawiać się na światło słoneczne i dzienne o czym powinny pamiętać osoby z nawracającą depresją.

    Odpoczywaj
    W codziennym biegu, wypełnianiu obowiązków, nie powinno się zapominać o sobie, o chwilach odpoczynku, odreagowania, chwilach relaksu. Dbałość o sen nie za długi i nie za krótki, odpowiednio długi przynajmniej 7 godzin, odgrywa istotną rolę w zwiększaniu sił witalnych i lepszym nastroju.
    Ćwiczenia fizyczne (tak dla siebie rekreacyjnie, np. poranna gimnastyka, rower, szybki spacer, wędrówki po parku bardzo korzystnie wpływają na poprawę nastroju i kondycji). Również pamiętanie o chwili dla siebie w ciągu dnia, jest bardzo istotne dla naładowania akumulatorów.

    Dbaj o Pozytywne nastawienie
    Na co dzień ważne jest również nasze codzienne nastawienie. Warto zwracać większą uwagę w jaki sposób formułujemy swoje myśli, czy poddajemy się wymyślaniu negatywnych wyobrażeń sytuacji, w których się znajdujemy, czy stopujemy taką negatywną samoocenę w naszej głowie. Ważne jest racjonalnie zauważać u siebie takie momenty, kiedy skłaniamy się do negatywnych wyobrażeń różnych sytuacji, czy kiedy obracamy negatywnie w głowie czyjąś wypowiedź do nas czy nasze własne zachowanie. Gdy zaczniemy wychwytywać u siebie takie momenty, kiedy za bardzo sobie „dowalamy”, nauczymy się pracować nad zmianą sposobu myślenia na bardziej pozytywne i nie popadania w takie pułapki negatywnego myślenia o sobie czy myślenia o przeżytych czy wyobrażanych sytuacjach negatywnie. Wtedy pomału nauczymy się bardziej optymistycznego myślenia o sobie i sytuacjach przeżytych czy oczekiwanych i przestaniemy obracać pod lupą nasze zachowania i wypowiedzi, pod kątem przypinania sobie negatywnych łatek. Jednak, żeby udało się nam się trwale zapanować nad negatywnym myśleniem o sobie, warto zacząć od większej dbałości o siebie, swoje przyjemności, chwile relaksu i odpoczynek ale i aktywne spędzanie czasu, żebyśmy dali sobie możliwość polubienia siebie takimi jacy jesteśmy, dali sobie przestrzeń nie tylko na oczekiwane sukcesy,ale i czasem na błędy, które w żaden sposób nie są wyznacznikiem naszej wartości, tylko małym przecinkiem, w drodze naprzód. Myśli same się nie zmienią – trzeba nad tym pracować i nie pozwolić sobie pogrążać się w negatywnym wyobrażaniu przyszłości, ale stopować takie myślenie.

    Stawiaj sobie drobne cele i większe plany.
    Ważne by widzieć przed sobą jakąś perspektywę, wyznaczać sobie małe a potem większe cele, ale i zostawiać miejsce na drobne i większe przyjemności, które zapewnią nam poczucie sensu istnienia, zapobiegną uczuciu pustki, bezsensu. Podejmowanie na co dzień zaplanowanej aktywności ale i dawanie sobie czasu na wypoczynek ale i spotkania towarzyskie przynajmniej raz w tygodniu z koleżanką, siostrą, kumplem czy kimś kto pomoże nam odreagować tygodniową porcję codziennych stresów są bardzo istotne dla budowania mocnego poczucia własnej wartości.

    Podejmuj ryzyko mimo oporów
    Ważne jest byśmy na co dzień nie tracili zbyt dużo czasu na podejmowanie decyzji szczególnie w sprawach mniejszych. Wielu ludzi napędza swoje negatywne emocje wyobrażaniem sobie różnych rozwiązań, najczęściej najbardziej idealnych, a czasem wyobrażając sobie negatywne konsekwencje, gdyby się coś nie udało. Warto jednak zdać sobie sprawę, że czasem rozwiązania mogą nie być idealne, że czasem można iść na kompromis, że nawet czasem można popełnić błąd, ale i tak idzie się naprzód, tylko nie można cały czas oglądać się za siebie i rozpamiętywać każdego szczegółu swojego zachowania czy wypowiedzianych słów, bo to bywa dołujące i napędza negatywne stany psychiczne. Aby nie poddawać się poczuciu niemocy, poczuciu bezradności, warto przestać oglądać się za siebie, ale mimo czasowych pomyłek czy błędów, warto podejmować kolejne działania, nie poddawać się, bo nie każde nasze działanie musi być na 100%, mamy też prawo do słabości i ona nas w żaden sposób nie określa, pokazuje tylko naszą ludzkość.

    Skupiaj się za zasobach i na teraźniejszości
    Warto zaczynać od siebie, nauka pozytywnego myślenia na co dzień jest bardzo istotna. Każdy z nas ma za sobą wiele doświadczeń zarówno tych pozytywnych, które chętnie wspominamy jak i negatywnych, które nas dołują. Biorąc pod uwagę, że różne doświadczenia są naturalnie wpisane w nasze codzienne życie, warto nauczyć się opierać na tych pozytywnych doświadczeniach, traktując je jako nasze zasoby, a te negatywne doświadczenia potraktować jako część naszej siły dzięki której mogliśmy pójść dalej, by zmierzyć się z trudami. Ważne by nie oglądać się za siebie, ale stawiać przed sobą różne cele,które pomogą nam zaczepić się w teraźniejszości, żyć patrząc przed siebie w lepsze jutro i nie odwracać się za tym, co chcemy zostawić za sobą, silniejsi o każde doświadczenie. Warto mieć gdzieś w głowie listę rzeczy, które podnoszą nas na duchu, odprężają, ładują nasze akumulatory i przypominać sobie o nich, gdy czujemy się gorzej, korzystać z pomocy znajomych przyjaciół, gdy jest nam ciężej na duszy, żeby rozładować napięcie i odreagować.

    Zaakceptuj przeszłość i podążaj naprzód
    Ważne jest, by w przyjaznym otoczeniu odważyć się przyznać przed sobą, co nas bolało, zmierzyć się z trudnymi rzeczami, które przeżyliśmy, warto przepracować je czy to na psychoterapii, czy też równolegle korzystając ze wsparcia najbliższej rodziny czy przyjaciół. Kiedy uda nam się spojrzeć na te trudne przeżycia z pozycji teraźniejszości,zauważyć, że jesteśmy już dalej, że to już za nami, powoli krok po kroku nauczymy się traktować je jako część naszego doświadczenia, naszej historii, która choć chwilami trudna, sprawiła, że możemy być silniejsi, możemy nauczyć się mocniej odczuwać pozytywne teraźniejsze chwile i bardziej się cieszyć doceniać drobne i większe radości.

    Dawaj sobie czas
    Ważne jest, by dać sobie czas, zaakceptować, że na wszystko przyjdzie odpowiednia pora. Jest czas by przyjrzeć się historii, przepracować trudne doświadczenia, czas by zaakceptować to, co mnie dotknęło dobrego i trudnego, ale istotne, by przy pomocy bliskich osób, psychoterapii przestać nurzać się w tym, nie obarczać się winą, nie pozwolić by trudne doświadczenia nas załamały. Krok po kroku można zająć się wyznaczaniem mniejszych celów, planowaniem aktywności, nie oceniać przy tym siebie negatywnie, ale przyjąć, że się stało ale spróbuję wszystkich sił, żeby pójść dalej a jeśli sił i energii braknie, pozwolę sobie pomóc i przyjmę wyciągniętą rękę albo może nawet po nią sięgnę, żeby wyjść z dołka.

    Dbaj o relacje
    Dbaj na co dzień o relacje rodzinne. Pielęgnowanie więzi z przyjaciółmi pozwala nam na bieżąco odnajdywać się w pozytywnych doświadczeniach jak i wychodzić z tych negatywnych przeżyć. Wsparcie jakim są inni ludzie jest nie do co przecenienia zarówno w chwilach, gdy przeżywamy pozytywne doświadczenia jak i w chwilach dla nas bardzo trudnych, kryzysowych. Bycie w różnych relacjach z ludźmi, pozwala zarówno odnaleźć własne zasoby jak i kształtować indywidualizm, uczy stawiania granic sobie i innym, równoważyć wpływy negatywne z pozytywnymi. Jeśli nauczymy się jednocześnie brać i korzystać ze wsparcia przyjaciół, rodziny, ale i dawać im od siebie uwagę i trochę czasu, które są ważne dla budowania relacji, jeśli ten stały kontakt z ludźmi zostanie zachowany, będziemy w stanie radzić sobie z najróżniejszymi chwilami w naszym życiu tymi, które wnoszą radość ale z tymi bardzo smutnymi, dołującymi nas. Relacje z ludźmi ułatwią nam z różnych perspektyw spojrzenie na sprawy, które nas dotykają i nie pozwolą, by kryzysy nas załamały, bo umożliwią punkty odniesienia, które pomogą się podnieść. Stały kontakt z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi, pomaga w najtrudniejszych chwilach spojrzeć realnie na sytuacje, w której się znajdujemy, pomaga odnaleźć różne perspektywy, różne drogi wyjścia z najtrudniejszych kryzysów. Dbałość o kontakty z różnymi ważnymi dla nas osobami, na co dzień pomaga nie stać w miejscu, ale każdego dnia podnosić głowę z poduszki, by pójść o krok dalej. Dla osób przeżywających stany depresyjne, ważne, by nawet w najtrudniejszych chwilach pozwolili innym, by się z nimi kontaktowali. Pomoże to im nie zatrzymywać się i nie tkwić w problemie, umożliwi spojrzenie poza ramy bezsilności i z pomocą innych osób umożliwi im poszukiwanie rozwiązań zamiast duszenia się w ciasnym świecie problemów i bezradności. Przyjaciele, znajomi mogą pomóc zobaczyć inną lepszą perspektywę na trudne dla nas sprawy, w obliczu naszego załamania, często potrafią obiektywnie pokazać nam wyjścia z bardzo trudnych kryzysów lub pomogą otworzyć oczy na nowe furtki rozwiązań lub choć odsłonić jakąś perspektywę przyszłości, w której może się dla nas coś zmienić.

    Każdej osobie przeżywającej stany depresyjne, warto jest pomóc, zacząć od podjęcia jakiejś aktywności, może to być rozmowa z przyjacielem, kimś z rodziny, wyciągnięcie na spacer, zapewnienie towarzystwa i wsparcia w codziennych zmaganiach z chorobą, pomoc w zaangażowanie się w realizację prostych celów, wychodzenie by załatwiać proste codzienne sprawy i pomoc w planowaniu stałych punktów zaczepienia, które będą pomagały wychodzić z cienia.

    Oczywiście w przypadkach długotrwałej depresji należy jak najszybciej skontaktować się z psychoterapeutą, który pomoże odnaleźć źródło problemów i pomoże nauczyć się je konstruktywnie rozwiązywać, czasem gdy stan chorego jest bardzo poważny trzeba skontaktować się z psychiatrą, który pomoże farmakologicznie ustabilizować stan psychiczny.

    Tekst: Anna Ręklewska


Psycholog Łódź
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.