Tag: małżeństwo

  • Zdrada

    Zdrada może wynikać z wielu różnorodnych przyczyn – z małżeńskiej nudy, nieinteresowania się sprawami partnera, braku satysfakcji z życia intymnego lub innych braków jakie odczuwamy w zaspokajaniu naszych potrzeb.

    Gdy w związku zaczyna mocno doskwierać brak zaspokojenia jakichś potrzeb psychicznych czy fizycznych, dbałości wzajemnej o siebie może dojść do poszukiwania zaspokojenia tych braków przez inna osobą, która będzie bardziej zainteresowana naszymi sprawami i potrzebami niż stały partner.

    Kobiece zdrady często różnią się od męskich. Dla mężczyzn ważne jest zaspokojenie potrzeb fizycznych, więź emocjonalna z „kochanką” rodzi się chwilę później, pojawia się zaangażowanie i więź, choć nie jest to reguła. U kobiet zwykle zaczyna się odwrotnie, gdy brakuje im w związku zaspokojenia potrzeb psychicznych, dbałości, mogą się zaangażować w związek na „boku”, w którym ważna staje się bliskość emocjonalna z „kochankiem” a potem dołącza strona fizyczna – seks.

    Zdrada to nie tylko seks, chodzi o coś więcej, bardzo ważna staje się budowana między kochankami intymność, flirt, wzajemna fascynacja, wspólne sekrety, zaspokajanie przez kochanka/kę dotychczas zaniedbywanych w stałym związku – potrzeb. Sprawą decydującą, o tym, że przekracza się granice flirtu, jest wzrastająca potrzeba, żeby ktoś wreszcie zadbał o zaniedbane potrzeby, dostrzegł i z należytą uwagą potraktował osobę, która w swoim stałym związku nie czuje się dobrze, nie czuje się ważna i dostrzegana. Jeżeli raz się udało i kochankowie przeżyli satysfakcję fizyczną i dołączyły się do tego uczucia satysfakcji psychicznej, uczucie, że komuś zależy, że czujemy się zauważeni, zadbani przez tą nową osobę z „doskoku”, może dojść do zacieśnienia się związku z kochankiem i kolejnych spotkań z nim, kolejnych zdrad. Jeżeli kochankom wydaje się, że ich związek się nie wyda, że nie poniosą konsekwencji a czerpią przyjemność fizyczną i satysfakcję psychiczną, do tego osoba w stałym związku się nie stara już, zdradzający nie widzą powodu, żeby nie kontynuować związku z kochankiem.

    Hamulcem bywa poczucie winy w stosunku w stosunku do stałego partnera, opory moralne, czasem starania stałego partnera od nowa o nasze względy, wspólna terapia małżeńska przerywają ten ciąg zdrad i jest możliwość od nowa odbudowania stałych związków.

    Od każdego z nas zależy czy poddamy się zauroczeniu, pożądaniu czy postawimy sobie granice nie do przekroczenia, bo trudno zaprzeczyć, że wokół będą się pojawiać osoby, które nas zainteresują, lub które zainteresują się nami i pojawi się iskierka przyciągania. Każdy musi w swoim moralnym sumieniu zdecydować co z tym dalej zrobić czy nie robić nic i skupić się na stałym związku.

    Z prowadzonych na świecie badań wynika, że statystycznie częściej zdradzają mężczyźni, (choć różnie to wygląda w zależności od kraju, w którym robiono badania), poszukując zaspokojenia swych potrzeb fizycznych i psychicznych w ilościach i jakości jakich potrzebują, a których to zaspokojenia nie osiągają w swych stałych związkach. Statystycznie większa częstotliwość zdrad po stronie mężczyzn (przyznających się w badaniach do tego), może wynikać z mniejszych konsekwencji społecznych, jakie ponoszą mężczyźni.

    W krajach afrykańskich, gdzie pozycja ekonomiczna i społeczna kobiet, jest bardzo słaba, tam 30% mężczyzn i 19% kobiet przyznaje się do skoku w bok. Natomiast w bogatszych krajach zachodnich liczba kobiet i mężczyzn przyznających się do zdrad jest podobna.

    W biedniejszych krajach, ze względu na niski status społeczny i ekonomiczny kobiet, wykrycie, że zdradziła kobieta wiąże się z dużym ostracyzmem społecznym i poważnymi konsekwencjami w postaci wykluczenia z danej grupy społecznej. Mężczyźni mają większe pole do popisu na polu zdrady, bez takich poważnych obciążających ich konsekwencji. Natomiast np. w Ameryce wykrycie zdrady zarówno u kobiet jak i mężczyzn, wiąże się dla nich z utratą statusu społecznego, bo środowisko społeczne czuje się oszukane, że człowiek, któremu ufali pacjenci, klienci, prowadzi podwójne życie i np. szanowana dotąd prawniczka czy Pan sędzia, w przypadku wydania się przed otoczeniem, że zdradzali, ryzykują utratą zaufania swoich klientów czy pacjentów i cierpi na tym ich kariera zawodowa. Natomiast w Europie zdrad nie traktuje się aż tak poważnie, choć również cierpi wtedy wizerunek społeczny osoby, która zdradziła. U Francuzów badania wskazują, iż wskaźniki niewierności są dość niskie. Istotną rolę odgrywa u nich wypracowany model dbałości wzajemnej o siebie partnerów. Według nich partnerzy powinni podtrzymywać w swoich związkach – nutę tajemnicy, dbać by często umawiać się na randki, organizować „wieczory przy świecach”, romantyczne kolacje, sprawiać sobie drobne upominki, niespodzianki, dbać o wspólnie spędzany czas, ale mieć też własne życie np. w postaci oddzielnych wyjazdów, co sprzyja budowaniu uczucia wzmaga tęsknotę za sobą. Ważne w ich modelu jest dbałość o siebie i swój atrakcyjny wygląd ale i dbałość o potrzeby partnera. Nawet jeśli doskwierają przytłaczające obowiązki dnia codziennego, zmęczenie, małe dzieci pochłaniające czas i energię, to mimo wszystko należy się starać dbać o siebie, swój wygląd ale i o bycie uważnym na potrzeby partnera.

    Obecnie w Ameryce i Europie panuje moda na wierność przez wzgląd na zachowanie zdrowia, uniknięcie chorób przenoszonych drogą płciową np. AIDS. Nawet przemysł budują wokół konsekwencji bycia niewiernym, propagują mnóstwo poradników, złotych rad jak naprawić związek po zdradzie, propagując model zdrowej rodziny. Francuzi natomiast twierdzą, że nie należy pozbawiać się przyjemności i tkwić w niesatysfakcjonujących układach, bo przyjemności wzbogacają życie. Nawet, gdy ich związki po zdradzie się rozpadły, badani twierdzili, że wszystkie doświadczenia i emocje składają się na to kim są dzisiaj, dlatego nie warto niczego żałować.

    Z badań prowadzonych w Polsce na dzisiejszych kochankach i ich rodzicach wynika, że dziś częściej się zdradza i łatwiej jest się przyznać do tego badanym, gdyż obecnie jest mniejszy ostracyzm społeczny i brak tak gwałtownych reakcji otoczenia jak to było za czasów naszych rodziców. Może to też wynikać z tego, że ludzie więcej podróżują, są bardziej świadomi swoich potrzeb i wiedzą czego im brakuje w stałych związkach więc też z mniejszym poczuciem winy sięgają po możliwość uzyskania przyjemności i większej satysfakcji fizycznej i psychicznej w „związkach na boku”, tym bardziej jeśli stały partner już się nie stara.

    Każdy sam musi zdecydować czy warto dbać o swój stały związek, wkładać trud i zaangażowanie, mimo różnych kryzysów po drodze, czy można wybaczyć sobie drobne błędy i przykrości i wykazywać zainteresowanie sobą i wzajemnymi potrzebami, czy też warto pokusić się o skok w bok, żeby odreagować i zaspokoić zapomniane potrzeby. A może jednak mimo trudnych chwil i kryzysów, zawalczyć o stałego partnera i postarać się włożyć większy wkład, by czerpać więcej satysfakcji ze stałego związku, mówić na bieżąco o swoich potrzebach i dawać więcej zainteresowania partnerowi, a gdy jest trudno zawsze można skorzystać z pomocy specjalisty psychologa, który może pomóc na nowo odbudować więź, zrozumieć czego brakuje i nauczyć się wzajemnie dawać sobie satysfakcję i zrozumienie i oczekiwaną bliskość.

    Tekst: Anna Ręklewska

  • Kryzysy w związkach

    Jak sobie z nimi radzić:

    W Pierwszych miesiącach związku partnerzy koncentrują się na okazywaniu sobie bliskości, czułości, zaspokajaniu swoich najważniejszych potrzeb poczucia bezpieczeństwa, czucia się ważnym i docenianym i tym najważniejszym dla partnera. Po roku, czasem 2-3 latach, obie osoby w związkach – które zaspokoiły już te najważniejsze potrzeby bliskości, poczucia bezpieczeństwa i czucia się zauważanym, ważnym – zaczynają dostrzegać również swoje wady i słabości, zaczynają chcieć i wymagać od partnera coraz więcej i skupiać się na rzeczach mniej istotnych np, że ona jest bardziej towarzyska a jemu nie chce się wychodzić w każdy weekend, że jedno więcej zarabia a drugie mniej, że on za często wychodzi z kumplami a ona zostaje z dziećmi sfrustrowana itd.

    Kiedy małżeństwo zgłasza się na terapię ze względu na narastające nieporozumienia i oddalanie się od siebie, terapeuta pomaga partnerom odnaleźć to, co w związku najważniejsze, skupić się na tym co rzeczywiście istotne i wyciszyć żale o rzeczy tak naprawdę mało istotne. Psycholog w terapii pomaga skupić i wzmocnić w obojgu szacunek wzajemny do siebie, zaufanie do siebie, uczy ich akceptować własne odmienności i różniący ich temperament i różnicę zdań na różne sprawy obojga. W ten sposób terapeuta pomaga zrozumieć partnerom, że każde ma prawo być sobą i rozwijać swoje zainteresowania ale i czuć się bezpiecznie i ufnie mimo tych różnic przy partnerze i że przy zaspokajaniu własnych potrzeb i realizowaniu zainteresowań potrzebna jest równowaga i pamiętanie, że partner też potrzebuje chwili dla siebie.

    Poważny kryzys w związku małżeńskim przychodzi również wtedy, gdy na świat dołącza dziecko ze swoimi 24 godzinnymi potrzebami, płaczem, zmęczeniem rodziców i brakiem czasu na zaspokajanie swoich potrzeb bycia we dwoje. Nie tylko zmęczenie rodziców szczególnie kobiet nieustanną opieką nad dzieckiem i brakiem czasu na relaks i przyjemności, ale również poczucie odpowiedzialności za małą istotkę, poczucie, że trzeba mu zaspokoić wszystkie potrzeby, rodzi frustrację i bezradność, szczególnie, gdy dziecko jest niespokojne, często się budzi w nocy, wymaga dużo zachodu by zasnąć i być spokojne. Sposoby reagowania mężczyzn i kobiet na stres i poczucie bezradności są różne: od frustracji, poczucia niemocy i zapominania o swoich potrzebach kobiet, do ucieczki w pracę i izolowania się od problemów w domu, oddalania od siebie mężczyzn i kobiet.

    Nawet gdy w związku panuje schematyczny podział obowiązków: kobieta zajmuje się domem i dziećmi a mężczyzna zarabianiem pieniędzy, to warto by partnerzy pomagali sobie wzajemnie i byli dla siebie wsparciem. Gdy partner, który pracuje wróci z pracy, może odpocząć chwilę i zaproponować żonie, że on wykąpie dziecko czy wyjdzie z nim na spacer, żeby partnerka mogła chwilę odpocząć, wyskoczyć do koleżanki na kawkę czy pójść do fryzjera. Również, partnerka może postarać się wcześniej uśpić dziecko (choć czasem nie jest to możliwe, gdy dziecko jest marudne czy przeziębione), żeby chwilę po pracy partnera poświęcić na czułości, na danie czasu tylko mężczyźnie żeby poczuł się znów ważny, mimo wszechobecnych potrzeb dziecka.

    Gdy jest naprawdę trudno, czasem potrzeba wybrać się do specjalisty psychologa, który pomoże na nowo odnaleźć równowagę w związku i poczuć się ważnym i dostrzeganym zarówno kobiecie jak i mężczyźnie i odnaleźć na nowo siłę i motywację by poświęcić sobie wzajemnie czas i wzniecić uczucia w partnerach.
    Również zmiany standardu życia, zmiana pracy któregoś z partnerów, na lepszą, gorszą czy jej utrata przez któregoś partnera, czy nawet przeprowadzka lub dłuższe wyjazdy służbowe partnera rodzą wiele kryzysów i nieporozumień, żalów, zaniedbywania wzajemnych potrzeb lub zrzucania nadmiaru obowiązków na jedną z osób w związku, co powoduje wiele narastających frustracji.

    Czasem te niewypowiedziane żale, chowane pod dywan niedomówienia i zapominanie o wzajemnych potrzebach wymaga pomocy terapeuty, który na nowo może nauczyć partnerom znów się dostrzegać i przywrócić chwile wzajemnej fascynacji i pamiętania, by umiejętnie dawać sobie wsparcie i chwilę wytchnienia i relaksu.

    Tekst: Anna Ręklewska


  • Recepta na udane związki

    Sukces par i małżeństw

    Partnerzy czasem zastanawiają się jak to się dzieje u innych par, że są ze sobą tyle lat i tworzą udane związki.

    Terapia par pokazuje, że jeśli odpowiednio dba się o związek, może on być trwały i dawać satysfakcję obojgu partnerom.

    Wielu psychologów prowadziło intensywne badania nad głównymi czynnikami wpływającymi na udane związki.

    Ważne jest Zauważanie partnera: Chodzi tu o pamiętanie, by powiedzieć sobie w ciągu dnia coś miłego: Może to być powiedzenie mu, że „uwielbiasz jak się śmieje”, albo, że „świetnie radzi sobie zażegnując konflikt między dziećmi” , albo, że „rozbraja Cię jego poczucie humoru”, lub ,że „robi najlepsze kanapki na śniadanie”. Ważne, starać się na co dzień mówić sobie miłe rzeczy, bo one cementują związek i sprawiają, że dobrze czujemy się w towarzystwie partnera, zauważani i doceniani choćby za drobnostki.

    Istotna jest też Rozmowa z partnerem: Nie chodzi tu o wymianę informacji, które rzucamy sobie w biegu między pracą, domem i obowiązkami w stylu: „Zawieź syna na basen”, „Śniadanie gotowe”, „Córka wcześniej dziś kończy” czy: „Pamiętaj dziś o zebraniu w szkole”. Bardziej chodzi o rozmawianie, które zbliża partnerów do siebie, rozładowuje napięcie z całego dnia, pozwala wymienić się nastrojami z całego dnia i wrażeniami jak czułem się dziś w pracy jak ona się czuła. Codzienne poświęcenie kilkunastu minut na rozmowę pozwala poznać partnera, aktualizować informacje na temat jego zmieniających się oczekiwań, celów partnera, jego marzeń, co zbliża partnerów do siebie. Taka Mapa Związku czyli własnych oczekiwań i celów to aktualna wiedza o sobie partnerów – na temat planów i nadziei naszego partnera. Wiele nieporozumień, żalów i konfliktów w związkach bierze się z niewypowiedzianych celów, niewiedzy o wzajemnych potrzebach i oczekiwaniach. Może to być konkretne oczekiwanie partnera np. „zmienić pracę” czy „pojechać w wakacje do Wenecji” czy bardziej ogólne postanowienie „zmienię dietę na lżejszą” czy „znajdę chwilę dla siebie wieczorem”. Nie chodzi tu o to, by partner utożsamiał się z naszym planami, czy celami, czy je w pełni uznawał, ale ważne by znaleźć codziennie chwile wzajemne dla siebie na rozmowę o tym, co ważne dla drugiej strony i szanować to, mieć o tym wiedzę. W ten sposób mamy szansę uaktualniać wiedzę o drugiej osobie naszą wzajemną „mapę związku”, tak, by każdy z partnerów mógł czuć się ważny w tej relacji, co buduje bliskość z partnerem.

    Okazywanie sobie bliskości. Każdy z nas potrzebuje na co dzień czułości, okazywania mu, że jest ważny, potrzebny. Właśnie codzienne drobne gesty zbliżają partnerów do siebie, gdy są okazywane sobie wzajemnie: przytulanie się, buziak na dzień dobry i na do widzenia, pogłaskanie partnera, zanim wyjdzie do pracy, miłe słowo zanim każde zajmie się obowiązkami, pracą. Gdy wychodzimy rano z domu, taka drobna czułość pomaga nam przetrwać cały dzień i mobilizować się do pracy. Również kiedy wracamy zmęczeni, dostrzeżenie nas przez partnera, przytulenie, dobre słowo pomaga rozładować napięcie z całego dnia i umacnia więzi.

    Szacunek w związku – Pozwolenie partnerowi na bycie sobą, wyrażanie swojego zdania, wysłuchanie go, szanowanie wzajemnych poglądów i potrzeb i kompromisy na różnych polach bardzo ułatwiają komunikację. Często w parach jedna strona usiłuje zyskać przewagę na polu decydowania o obowiązkach domowych, polu wydawania pieniędzy i zarządzania nimi, decyzji dotyczących dzieci i planów wakacyjnych, okazywania intymności. Wtedy jeden partner jest na wygranej pozycji inny się podporządkowuje, co rodzi wiele frustracji. Na terapii psycholodzy pokazują w jaki sposób można sprawić, by obie strony współdecydowały i by była w tym zachowana równowaga, tak by każdy mógł poczuć się ważny i szanowany. Czasem warto pójść na kompromis i wspólnie ustalić rozwiązanie, w innych przypadkach może mieć więcej do powiedzenia jedna osoba, ale pozwalając temu drugiemu partnerowi zadecydować w innych kwestiach, tak by była naprzemienność i równowaga w decydowaniu, uzyskiwaniu kontroli raz przez jednego raz przez drugiego partnera. Często w związkach dochodzi do tak wielu nieporozumień ze względu na wykorzystywanie swojej przewagi i przejmowaniu kontroli przez jednego z partnerów, z którym drugi czasem walczy otwarcie i przeradza się to w agresję lub wycofuje się i rośnie mur obojętności, bo oboje czują się niezrozumieni i niedoceniani. Terapia związku pomaga partnerom nauczyć się współdecydowania i dbać by kontrola i przewaga były w równowadze raz po jednej stronie raz po drugiej.

    Umawianie się na randki. Ważne dla związków jest też spędzanie razem czasu. Na początku Waszego związku jakie emocjonujące były Wasze spotkania ze sobą. Wspólny wypad do kina, restauracji, wyjazd weekendowy, wspólny spacer. Teraz w biegu codziennych spraw, ciągłych obowiązków, pracy, warto przypomnieć sobie te wspaniałe chwile, które poświęcaliście tylko sobie. Nie chodzi tu o obejrzenie filmu z dziećmi czy zorganizowanie wycieczki z dziećmi, choć to ważne dla dobra rodziny. Istotne byście na nowo przywrócili te chwile tylko dla Was. Może to być wspólne obejrzenie razem – wieczorem filmu, kiedy dzieci już śpią. Zorganizowanie tylko dla Was dwojga wypadu do restauracji, na lody, do pubu, czy weekendu lub chociażby jednego wieczoru 2 razy w tygodniu, kiedy możecie sobie przypomnieć czułe gesty, radosne chwile, kiedy byliście tylko dla siebie. Takie chwile są potrzebne i odświeżają temperaturę związku, budują Waszą bliskość, pomagają na nowo odnaleźć tą osobę, w której się zakochaliśmy.

    Te kilka prostych zasad wpływają na odbudowę i wzmocnienie dobrych relacji, wzrost zaangażowania w związek i zauważenie na nowo partnera, docenienie go. Terapeuta pomaga w czasie sesji terapii wcielać te zasady w życie, tak by stały się naturalną częścią związku i podsycały zaangażowanie obojga partnerów w relacje.

    Tekst: Anna Ręklewska


  • Szczęśliwe małżeństwo – udane związki

    Szczęśliwe małżeństwo, Udane pary, Rozwiązywanie problemów

    Związek z druga osobą pokazuje w jaki sposób rozwijamy się wewnętrznie. Potrzebna jest współpraca obu partnerów. Trzeba do tego zrozumienia, że każda strona ma prawo do własnego zdania, własnych zainteresowań, spędzania wolnego czasu po swojemu.
    Aby była możliwa harmonia w związku, oboje partnerzy powinni zrozumieć, jak ważna jest akceptacja odmienności drugiej osoby, umiejętność tolerowania innego sposobu myślenia, umiejętność nie chowania uraz i wspierania partnera w jego dążeniach i celach. Oczywiście wymaga to wysiłku z obu stron i starań obojga, by budować pozytywne relacje.

    Ważne dla relacji jest

    Dbać o wzajemny szacunek

    Relacja między partnerami przechodzi różne stadia, ale najważniejsze, by pamiętać, jak ważne jest szanować siebie i pamiętać, by nie ranić się słowami i czynami. W trudnych momentach i kryzysach partnerom często trudno zapanować nad przykrymi słowami ,ale warto powiedzieć sobie stop i panować nad tym, bo przykre słowa potrafią bardzo zapaść w pamięć. Czasem, gdy zabraknie szacunku, partnerzy zapominają się w ogniu wzajemnych żali i pretensji, zamiast spróbować przez chwilę posłuchać się nawzajem.

    Umiejętność słuchania

    Ważne dla związku, by nauczyć się wypowiadać komunikaty „JA” zamiast obwiniających komunikatów „TY” np. „Mnie to zraniło”, „Ja czuję się zdenerwowana, zirytowany”, zamiast: „Ty mnie zraniłeś” czy „TY mnie wkurzyłeś”. Warto nauczyć się słuchać, co kryje się za słowami partnera jakie swoje niezrealizowane potrzeby chce nam wyrazić i za pomocą komunikatów „JA” wyrażać swoje uczucia, tak by partner miał szansę usłyszeć co nas boli a czego nam brakuje bez konieczności ataku z jego strony, gdyby usłyszał agresywne, godzące w niego komunikaty „TY”, które zamykają kanał słuchania u drugiej osoby. Wiąże się to również z przekazywaniem informacji zwrotnych o tym, co mnie zabolało w zachowaniu partnera również przez komunikaty „Ja” np. „Mnie zraniły twoje słowa” zamiast „Ty mnie obrażasz”. Wtedy łatwiej jest przyjąć to co partner nam przekazuje bez atakowania go.

    Wyciągaj pierwszy rękę do zgody

    Wiele kłótni, urazów oraz pogłębiającego się oddalania od siebie partnerów, zaczyna się od przekonania, że to on/ona powinien pierwszy przeprosić, bo bardziej skrzywdził. Zapomnienie o tym kto pierwszy a kto później zranił pozwoli nam szybciej porozumieć się z partnerem. Nie czekajmy aż on/ona pierwszy przeprosi, zainicjuje kontakt w naszą stronę, sami zróbmy pierwszy krok, podejmijmy konstruktywną rozmowę, przeprośmy choćby za brak poczucia zrozumienia, nawet gdy czujemy rozżalenie i urazę. W ten sposób mamy szansę nauczyć tego samego partnera, nauczyć go/ją jak się godzić, wyjaśniać nieporozumienia. Czasem lepiej schować na jakiś czas do kieszeni własną dumę, żeby nauczyć i pokazać partnerowi, że warto się starać. Nie jest ważne kto pierwszy wyciągnie rękę, ważniejszy jest efekt i dobra relacja.

    Pytaj zanim wydasz ocenę czy osąd

    Nie jesteśmy w stanie powiedzieć co czuje, myśli nasz partner i dlaczego tak a nie inaczej postępuje, dlaczego się złości, płacze albo jest w dobrym nastroju. Zanim wydamy ocenę, czy przypiszemy jakąś intencję drugiej osobie, zapytajmy co wpłynęło na takie czy inne zachowanie, upewnijmy się skąd pojawiły się określone uczucia. Wyrozumiałość i chęć zrozumienia, nie ocenianie o wiele bardziej umocni nasz związek i relacje z innymi bliskimi ludźmi.

    Akceptacja

    Gdy patrzymy na druga osobę często myślimy sobie np. ( lub wręcz wyrażamy) „dlaczego on/ona jest taki powolny/a”, „ ja zrobiłabym to szybciej”. Ale tak już urządzony jest ten świat, że często różnimy się temperamentami. Jedna osoba robi coś szybciej ale może mniej dokładniej druga wolniej ale być może zadba o każdy szczegół. Dlatego zanim się zniecierpliwimy, weźmy głęboki oddech i spróbujmy zdobyć się na większą cierpliwość wobec różniących nas cech drugiej osoby. My jesteśmy być może lepsi w jednych zajęciach a nasz partner lepiej coś innego wykonuje, dlatego warto próbować zaakceptować nasze różnice, by się lepiej porozumiewać. Gdy jesteśmy świadomi własnych niedociągnięć i braków łatwiej nam zrozumieć i wybaczyć partnerowi.

    Pomoc w codziennym życiu

    Ważne, by zachować równowagę we wzajemnych działaniach na rzecz dobra drugiej osoby. Relacja partnerów nie polega na wykorzystaniu maksymalnie jego sił i brania ile się z tego, co może nam dać od siebie partner. Jeśli jedna osoba np. więcej pracuje, druga trochę mniej godzin, oczywiście ta pierwsza osoba może oczekiwać większej pomocy na gruncie obowiązków domowych czy czynności związanych z wychowaniem dzieci. Trzeba jednak przy tym zachować zdrowy rozsądek i nie przerzucać na tą osobę, która pracuje mniej poza domem, całości obowiązków domowych i wychowawczych, bo z tym się wiąże wzajemny szacunek i zaangażowanie obojga w relacje partnerską. Codzienność rodzi wystarczająco dużo stresów, dlatego tak ważne jest wspierać się nawzajem i pomagać sobie organizować życie na co dzień, by wzajemnie umożliwić sobie złapanie odrobiny oddechu.

    Zacznijmy od lubienia siebie i doceniajmy zalety partnera

    Nie ma ludzi bez skazy, zanim więc zaczniemy krytykować i oceniać partnera, spróbujmy docenić jego dobre cechy. Czasem trudno o porozumienie, gdy ciągle czepiamy się o coś partnera i wymagamy, by się dostosował, zmienił dla nas. Oczywiście nawet, gdy pracujemy nad sobą i partner się stara, nie pozbędziemy się wad czy przyzwyczajeń, które mogą nas wzajemnie u siebie irytować, ale gdy bardziej się skupimy na zaletach partnera, niektóre rzeczy przestaną nas drażnić, inne przestaną mieć aż takie znaczenie w naszych relacjach, a w niektórych sprawach możemy dojść wspólnie do jakichś kompromisów. Można pomagać partnerowi w jego rozwoju, ale trzeba zacząć od docenienia i zauważania jego starań, bo to wpływa na wzrost motywacji. Zmuszanie i krytykowanie działają odwrotnie i rodzą wzajemną wrogość.

    Nie pielęgnujmy złości i przykrości

    Kiedy zaczynamy rozpamiętywać urazy i przykrości doznane od bliskich, urastają one do większych rozmiarów, raniąc nas jeszcze mocniej i nie pozwalając zapomnieć i wybaczyć. Lepiej i zdrowiej jest wyrażać je przez komunikaty JA: „Zraniły mnie te słowa”, „Zabolało to zachowanie”, Zdenerwowało mnie, że czuję się niezrozumiany” zamiast „Ty mnie wkurzyłeś” czy „Jesteś taki czy siaki”. Jeśli my nauczymy się wybaczać i nie chować głęboko przykrości, swoim zachowaniem nauczymy tego druga osobę. Sami dobrze wiemy, że wszyscy ludzie mają wady, każdy popełnia błędy i zdarza się każdemu zranić drugą osobę w ferworze emocji, złości czy żalu. Dlatego zapominanie, wybaczanie, wyjaśnianie przez użycie komunikatów JA pomoże złagodzić i wyjaśnić trudne emocje. Ważne, by pamiętać przy tym o odmienności drugiej osoby, o tym, że druga Strona inaczej postrzega świat i inaczej go odczuwa. Dlatego przypisywanie komuś określonej intencji bez upewnienia się, dlaczego tak postąpił zaognia konflikt. Lepiej czasem jest zaakceptować różnice zdań i odmienność i postarać spojrzeć z innej perspektywy na tą drugą osobę, z perspektywy własnych niedoskonałości. Łatwiej będzie nam wtedy zrozumieć i wybaczyć partnerowi jego niedoskonałość i zbliżyć się wzajemnie do siebie. Na co dzień Każdy z nas odczuwa wystarczająco dużo stresów i trudności, nie szukajmy na siłę wad w drugiej osobie, nie rozpamiętujmy żali szukając najlżejszego potknięcia drugiej osoby. Wsparcie i chęć rozwiązywania na bieżąco nieporozumień i i urazów znacznie ułatwi życie obojgu z partnerów.

    Tekst: Anna Ręklewska

  • Konflikty

    Rozwiązywanie problemów małżeńskich, trudności w związkach par.

    Rozwiązania

    Spory i kłótnie w związku są czymś nieuniknionym i mogą się zdarzać często i wszystko w porządku gdy w końcowym efekcie prowadzą do porozumienia. Kłótnie mogą dotyczyć spraw poważnych i błahych np pory kładzenia dzieci spać czy błahego: jaki film obejrzeć – obyczajowy czy sensacyjny?

    Kiedy dwie osoby zaczynają mieszkać ze sobą odtąd na jednym gruncie ścierają się dwa rodzaje czasem różnych potrzeb, zainteresowań, przyzwyczajeń, dwa różne zdania na ten sam temat, i dwa różne rozwiązania jakichś kwestii dnia codziennego, wspólnego mieszkania. Dlatego przyjęcie i zaakceptowanie tych różnic, różnego zdania dwóch osób ale przyjęcie przy tym rozwiązań kompromisowych lub ustępowych na co dzień znacznie ułatwią start każdej parze.

    Aby osiągnąć sukces w związku, partnerzy powinni przyjąć, że nieporozumienia są rzeczą normalną, nie bać się konfliktu i widzieć go jako okazję do nawiązania porozumienia i stworzenia głębszej intymności.

    Podstawą powstawania kłótni i konfliktów nie jest konkretna sprawa o którą kłócą się partnerzy. Wszystko zaczyna się od braku szacunku czyli od nie uszanowania punktu widzenia drugiej osoby i jej prawa do wypowiadania własnego zadnia i podejmowania w różnych kwestiach samodzielnych decyzji. Najlepiej gdyby była w tym równowaga, żeby raz jeden partner mógł decydować i w innych sytuacjach drugi, lub dojść wspólnie do rozwiązania.

    Trudno czasem partnerom znaleźć sedno powstających u nich konfliktów.

    Na co dzień kłócą się o rzeczy w dłuższej perspektywie nieistotne:

    Np. kto jakie ma obowiązki domu ,jak je wykonuje, czego zdaniem drugiej osoby nie wykonuje lub czego robi za mało, na co idą pieniądze, jak się odpoczywa czy jak wychowuje dzieci. To wszystko o co się kłócimy nie dotyka sedna sprawy, poruszamy się po powierzchni, nie dostrzegając potrzeb partnera i jego poczucia bycia niedostrzeganym lub sami czując poczucie osamotnienia i niezrozumienia swoich potrzeb przez partnera.

    Kiedy zdobędziemy się na wysłuchanie partnera, uszanujemy jego potrzeby i prawo do wyrażania siebie, rozwiążemy nie tylko te sprawy o które się spieramy na co dzień ale uda się nam dotrzeć do prawdziwej istoty poczucia niezrozumienia partnera i wyrazić własne potrzeby.

    Codzienne nieporozumienia możemy rozwiązywać na różne sposoby:

    Kompromis jest jedną z bardziej sprawdzających się metod rozwiązywania sporów. W tym wypadku chodzi o znalezienie wspólnie rozwiązania by podjąć razem decyzję. Tutaj każdy z partnerów może ustąpić w jakiejś części, by coś wspólnie postanowić. Np. pory chodzenia dzieci spać czy wracania dziecka ze spotkań towarzyskich Jeden partner mówi, że o 21 drugi upiera się by była to 22 więc wspólnie mogą się zgodzić na 21:30.

    Współistnienie jest drugim sposobem rozwiązywania spornych kwestii. Oznacza to istnienie dwóch różnych zdań obu partnerów i przyjęcie tego faktu do wiadomości, że mamy inne spojrzenie na pewną sprawę i uszanowanie tego , że w pewnych kwestiach różnimy się a jeśli już trzeba podjąć tu jakąś decyzję możemy skłonić się do trzeciego rozwiązania jakim jest Ustępstwo.

    Ustępstwo to mądra decyzja jednej z osób, która odpuszcza i decyduje by było „po partnera myśli” by szybciej rozwiązać sporne kwestie i pokazać partnerowi, że zależy na związku. Jednak, żeby ta zasada była skuteczna oboje partnerzy muszą odpuszczać na zmianę. Powinna być w tym równowaga, tak żeby każdy z partnerów czuł się ważny a ustępstwo to krok w stronę partnera.

    Kiedy oboje partnerzy szanują siebie i czują się szanowani, ustępstwa jest pokazaniem drugiej stronie zaangażowania w związek. Ustalenie kompromisowych rozwiązań pozwala bardziej konstruktywnie wyrażać się i pozwala dojrzeć partnerom ogólne dobro i lepiej poznać własne zdania i potrzeby. Natomiast współistnienie dwóch różnych zdań jest zdrowe i pokazuje obojgu partnerom, że każdy z nich jest ważny i potrzeby obojga są respektowane.

    W tym wszystkim ważne jest też, by każdy z partnerów pamiętał by używać komunikatów typu JA zamiast oskarżających TY (np. „Rani mnie gdy tak mówisz”, „Złości mnie ten przytyk” zamiast „Wkurzyłeś mnie” czy „Zraniłeś mnie”. Ważne, by na bieżąco mówić o swoich uczuciach, potrzebach, obserwacjach czy spostrzeżeniach nie atakując i nie oskarżając przy tym drugiej osoby.

    Tekst: Anna Ręklewska


  • Terapia par

    Małżeństwa, Pary, Rozwiązanie Supełków Kłótni.

    Partnerzy często zastanawiają się co stało się z ich bliską relacją, jak rozwiązać problemy z codzienną komunikacją.

    W różnych sytuacjach kłócimy się o duże lub mniej istotne rzeczy. Spory partnerów związku czasem dotyczą różnic światopoglądu, czasem innego spojrzenia na kwestie  wychowania dzieci, czasem innych oczekiwań co do spełniania ról kobiety i mężczyzny, ról męża i żony w związku. Partnerzy próbując przeforsować własne zdanie brną w błędne koło wyrzutów i niedomówień.

    W chwilach silnych emocji, wzajemnych żalów nie jest łatwo się porozumieć. Są jednak konstruktywne sposoby, by razem ustalić wspólny front działań, dojść do porozumienia. Czasem można to zrobić godząc się razem na kompromis a czasem ustępując jedno drugiemu lub odwrotnie. Kiedy jesteśmy już gotowi, podjąć spokojną rozmowę, po opadnięciu najsilniejszych emocji, łatwiej nam jest wspólnie ustalić możliwe do zaakceptowania przez oboje – rozwiązanie. Pary żalą się, że gdy w najtrudniejszych momentach, ciągłych żalów i pretensji zatraca się już umiejętności słuchania partnera, nie sprawdzają się już metody wykrzyczenia partnerowi nagromadzonych emocji, bo spotyka się to tylko z atakiem żalów z tej drugiej strony, lub murem milczenia, wycofania, izolowania. Partnerzy skarżą się, że zatracają się wtedy granice między czasem przeszłych żalów, wydobywanych znów na wierzch i obecnych. Uczucie bezradności, wywoływanie frustracji czy odczuwanej i eskalowanej agresji stają się coraz częstsze.

    W sytuacjach kiedy jedno z partnerów nie wytrzymuje już napięcia czy poczucia zobojętniania, czasem wpada się w pułapkę podwójnej relacji, zdrady czy odrzucenia partnera przez zamknięcie się w sobie lub izolację.

    Aby możliwe stało się na powrót porozumienie, oboje partnerzy muszą spróbować odłożyć na bok trudne emocje, żale i spokojnie porozmawiać. Najważniejsze, by pojawiła się w obu osobach chęć wysłuchania tej drugiej strony, zapytania partnera jakie są jego uczucia, jakie ma potrzeby, jakie są realne oczekiwania? Ważne, by posłuchać się nawzajem, co najbardziej mnie boli w zachowaniach partnera, czego mi brakuje, bym znów poczuł/a się atrakcyjnym przy nim, chciał/a się znowu starać dla niego/dla niej?

    Pierwszym krokiem do porozumienia jest przestawianie się z atakowania tej drugiej strony na spokojne wysłuchanie jej.

    Drugim krokiem, gdy już wyciszymy emocje jest przyjęcie, że partner „może mieć inaczej”. Gdy przyjmiemy, że nie musimy go nakłaniać, by partner upodobnił się do nas temperamentem, potrzebami, oczekiwaniami, systemem wartości czy rozumieniem różnych ról: męża, żony, kobiety, mężczyzny, matki, ojca, szefa, szefowej, wtedy zacznie się prawdziwe rozumienie partnera.

    Istotne, by partner odczuł, że już może być szczery w wyrażaniu swojego zdania, komunikowaniu swoich potrzeb, by miał pewność, że szanujemy jego różne od naszego odczuwanie różnych aspektów życia.  Ważne też, by była w tym równowaga, tak byśmy również my odczuwali szacunek do wyrażanych przez nas potrzeb, bez poczucia oceniania, krytykowania czy atakowania siebie nawzajem.

    Ważne jest, by terapię rozpocząć od siebie samego. Aby polubić siebie, akceptować siebie, niezbędne jest adekwatne poczucie własnej wartości, nabycie umiejętności odkrywania i rozumienia swoich pozytywnych uczuć (np. radości, satysfakcji), które nas motywują  oraz negatywnych (np. irytacji, złości), które nas wyhamowują lub powodują, że atakujemy partnera. Umiejętności rozpoznawania różnych uczuć w sobie  ułatwią nam też  rozumienie emocji i nastrojów partnera.

    Dobrze, gdy zdajemy sobie sprawę, że Konflikty są rzeczą nieuniknioną w każdym związku. Gdy je na bieżąco rozwiązujemy, mogą służyć zbliżaniu się obojga partnerów do siebie i lepszym rozumieniu  zmieniających się potrzeb i oczekiwań.

    Ważne są :

    1. Akceptacja i Szacunek do partnera z całym jego dorobkiem przekonań, poczuciem wartości, ideologią życia, odmiennością oczekiwań. Jeśli nawet mamy różne zdania w różnych kwestiach, to należy to uszanować, w jednych sprawach można pójść na kompromis, w innych nawzajem sobie ustąpić.

    2. Nazywanie swoich uczuć i potrzeb wprost, zaczynając od siebie: Ja czuje się rozzłoszczona.. Mnie  to boli.. zamiast… Ty mnie denerwujesz… Ty robisz… coś  źle..

    3. Warto w niektórych kwestiach dojść do kompromisu, można  trochę ustąpić, np. kiedy jedno z rodziców nalega, by dziecko wracało z podwórka o 20-tej a druga strona upiera się, żeby to była 19, można ustalić zgodnie, że może to być 19:30.

    4. Należy też ustalić wspólnie, że dogadamy się tak, by w naszych codziennych relacjach, raz jeden partner ustąpił, w innych ważnych rzeczach zgodzi się ustąpić drugi z partnerów. Istotne jednak, by zachować równowagę, tak, aby każdy z partnerów wiedział, że raz jedna osoba ustępuje innym razem druga.

    Dobrze jest pamiętać, że konflikty na bieżąco wyjaśniane mogą pomóc nam lepiej rozumieć siebie, potrzeby i oczekiwania.

    Tekst: Anna Ręklewska


Zgoda na pliki cookie z Real Cookie Banner