Kategoria: Relacje

  • Jak podnieść się po rozstaniu?

    Kiedy ludzie są długo ze sobą w związku, rzadko kiedy zastanawiają się, jak by to było znów być samemu bez tej drugiej połówki. Rozstanie, szczególnie nagłe jest jednym z najbardziej stresujących wydarzeń w życiu, niezależnie od tego, kto podjął decyzję o rozstaniu, z jakiego powodu się to stało, czy związek trwał dwa lata czy lat 15. Dla jednej ze stron, która czuje się porzucona, nagle dotychczasowe życie przestaje istnieć, trudno wyobrazić sobie dalszą drogę bez tej drugiej osoby, z którą dotychczas układaliśmy codzienne życie. Osoba która odchodzi, pozostawia w partnerze emocjonalny chaos, pojawia się ogromne poczucie winy, wściekłość na partnera ale jeszcze częściej na siebie, że się nie zauważyło wcześniejszych sygnałów, że się nie zrobiło czegoś, co by partnera zatrzymało. Pojawia się tysiąc pytań, wewnętrzna analiza ostatnich miesięcy bycia razem, pytania w stylu jak on/ona mógł/mogła to zrobić? Co ja robiłam/em źle? Bardzo trudno przez pierwszy okres poradzić sobie z frustracją, napięciem, a przecież trzeba egzystować dalej, chodzić do swej pracy, jeść, spać, choć te czynności wtedy wydają się ogromnie trudne i męczące.
     
    Na pewno na samym początku przeżywania tak trudnych uczuć, trzeba dać sobie trochę czasu na przeżycie do końca tak przykrych emocji, bólu, frustracji, złości, poczucia krzywdy, niezrozumienia tego co się stało. Każde rozstanie powoduje ból, i trzeba ten czas przetrwać. Tą fazę, psychologowie nazywają Fazą Rozpaczy. Jest ona pełna znaków zapytania, które sobie zadajemy, czym zawiniliśmy, czy jeszcze komuś kiedyś zaufamy, dlaczego tak okrutny okazał się najbliższy wydawało się człowiek – wobec nas. Rozpad naszego związku wiąże się z widmem koniecznej zmiany, z wielką niewiadomą dziurą, lękiem przed nieznanym, jak to będzie samemu funkcjonować, z utratą poczucia bezpieczeństwa, które wiązało się z byciem w znanym układzie. Ważne, by w tym okresie zadbać o siebie, by być cierpliwym dla swoich nagłych zmian nastroju, pojawiających się irytacji, żalów, niechęci i często odczuwanego poczucia bezsensu. Potrzebny jest czas, by przyjąć do wiadomości bolesne fakty, by przestać zastanawiać się w nieskończoność czy jest możliwy powrót. Nie należy ignorować swoich uczuć, udawać przed otoczeniem siłaczki/cza. Powrót do równowagi emocjonalnej wymaga czasu i na pewno pomoc bliskich osób, przyjaciół, czy kogoś bliskiego z rodziny może okazać się pomocna, ważne byśmy mieli jakieś lustro do wylania swoich żalów, frustracji, złości i mogli usłyszeć od bliskich, że nasze emocje to nic złego, muszą ulec rozładowaniu. W tym etapie często może pojawić się wyparcie tego faktu rozstania, zostawienia nas. Często nie chcemy uwierzyć w to, co się stało, czujemy, że to niemożliwe, że jakiś ład naszego życia nagle uległ rozpadowi. Zaprzeczanie i wypieranie są naturalnymi reakcjami, ale ważne, by przy pomocy przyjaciół, nie trwały zbyt długo i mimo odczuwanego cierpienia, by zacząć pomału oswajać się z myślą o tej zmianie, zamiast zadręczać myślami, jak to można naprawić, gdy decyzje są podjęte przez drugą stronę. Później pojawia się złość, żal, najczęściej gdy to nie my byliśmy stroną, która zdecydowała o rozstaniu,tym większa może być ta złość, gdy zostaliśmy nagle zdradzeni dla kogoś innego, porzuceni, bez wcześniejszych sygnałów rozluźniania się związku. Najbardziej irytująca, frustrująca staje się świadomość, że nie miało się wpływu na tą decyzję odejścia od nas, powoduje to poczucie utraty kontroli nad własnym życiem, co znacznie obniża poczucie własnej wartości, wzmaga uczucie upokorzenia, czucia się gorszym.
     
    Ważne, by w poczuciu krzywdy, złości nie podejmować chaotycznych zachowań, typu wypisywania do byłego/byłej tragicznych, proszących czy grożących SMSów, e-maili, telefonów. Zamiast tego można wypisać się na papierze w postaci listu do osoby, która nas zostawiła. Kiedy wypiszemy w nim wszystkie żale, frustracje, złości, można pogadać z bliską osobą – przyjacielem o tych trudnych uczuciach a list można wyrzucić, podrzeć na kawałki, to może trochę pomóc dać upust złości. Po przeżyciu tak silnych frustracji, złości, często przychodzi uczucie wszechogarniającego zmęczenia, dogłębnego smutku, zaniżonego poczucia własnej wartości, pojawia się potrzeba zakopania się we własnym domu, własnym łóżku, z dala od wszystkich. Jeśli pojawi się potrzeba wyżalenia, wypłakania, ważne by skorzystać z pomocy przyjaciela, siostry, czy brata, nie ma co udawać, trzeba to z siebie wylać. Czasem potrzeba jest tak duża, że przyjaciel nie wystarczy, wtedy warto przepracować swoje uczucia na terapii, żeby móc wrócić w swoim czasie i tempie do równowagi psychicznej.
     
    W kolejnej Fazie – Zrozumienia, Przepracowania, ważne jest wyciągnąć dla siebie wnioski z Waszego rozstania, czyli przeanalizować dlaczego naszym zdaniem, ten związek się rozpadł. Można skorzystać z pomocy przyjaciół, którzy znali nas oboje i mają jakieś zdanie, ale czasem warto skorzystać z pomocy terapeuty, żeby móc na spokojnie wyciągnąć wnioski, zastanowić się jaką rolę odegrały obie osoby w rozpadzie związku. Zrozumienie tego co się stało, pomoże nam na przyszłość nie popełnić tych samych błędów w przyszłych związkach z bliskimi nam ludźmi i da nową płaszczyznę do otworzenia nowej karty naszego życia. Być może warto zastanowić się głębiej, co działo się w Waszym związku już kilka miesięcy temu, czy naprawdę mówiliście sobie otwarcie o Waszych potrzebach i czy słuchaliście tego, co każde miało do powiedzenia. Czy teraz uważasz, że każde z Was miało poczucie bezpieczeństwa w tej relacji, czuł, że się spełnia, samorealizuje? Czy mówiliście sobie na bieżąco o Waszych marzeniach, planach, niepokojach? Warto zadać sobie pytania: co się działo w waszym związku przez ostatnich kilka miesięcy/lat? Co się działo w twoim życiu, a co w życiu partnera? Czy czułaś się w tej relacji spokojna, bezpieczna, spełniona? Czego oczekiwałaś po tej relacji? Co się twoim zdaniem stało? Dlaczego do tego doszło? Może być wiele różnych rzeczy, które przyczyniły się do rozstania, mogły to być problemy z okazywaniem sobie na co dzień czułości, bliskości, czasem nie ujawniane partnerowi problemy w pracy czy kłopoty z rodziną pochodzenia, nieprzepracowane lęki z przeszłości, różnice w systemie wartości, czasem przemoc psychiczna wobec jednego z partnerów, ukryte uzależnienia, które nagle wychodzą na jaw. Ważne, by sobie odpowiedzieć na pytanie, co z tej listy zadziało się między Wami, co pomoże nam na przyszłość być na tyle czujnym, by nie popełniać tych samych błędów, być bardziej uważnym na siebie i potrzeby bliskiej nam osoby. Czasem trudno do takich przemyśleń dojść samemu, dlatego ważna jest pomoc przyjaciół, a jeśli to nie wystarcza, warto skonsultować się z terapeutą. Taka terapia prowadząca nas do źródeł zrozumienia, co nam w duszy grało w związku, który się skończył, na pewno jest trudna- dla naszego przeżywania trudnych emocji związanych z rozstaniem, ale na pewno na przyszłość uczyni nas mądrzejszymi, z lepszym wglądem w siebie i większą uważnością, delikatnością na bliską osobę.
     
    Oczywiście są osoby, dla których może to być zbyt trudne i nie chcą się przyglądać, co ich do tego miejsca doprowadziło i oczywiście można ten rozdział życia po prostu zamknąć, starać nie oglądać się wstecz, ale może to doprowadzić do tego, że w przyszłych związkach znów czegoś nie zauważymy, będziemy nieuważni na zaspokajanie swoich potrzeb i nieuważni na słuchanie potrzeb drugiej osoby. Czasem najbardziej trudnym powodem rozstania jest zdrada psychiczna, czy fizyczna partnera, dowiedzenie się o prowadzeniu przez niego podwójnego życia. Taka przyczyna rozstania doprowadza nas do skrajnych emocji, niekontrolowanych wybuchów gniewu, frustracji, ogromnie zaniża nasze poczucie własnej wartości, często powoduje chęć zemsty choćby psychicznej. Oczywiście jeśli tylko mamy wsparcie przyjaciół, lepiej by nie działać pochopnie, i zanim coś zrobimy, lepiej spożytkować energię na jakąś aktywność, jakiś rodzaj naszej samorealizacji, który pomoże nam oderwać się myślami od trudnych uczuć związanych z rozstaniem.

    Można sobie w rożny sposób radzić z odejściem drugiej osoby:

    Najważniejsze, by umieć poradzić sobie na początek z ogarniającymi nas negatywnymi, oczerniającymi nas myślami, które wpasowują się w obniżone wtedy nasze poczucie wartości. Istotne by nie dać się nakręcać negatywnym myślom i nie poddawać im, ale nauczyć się z nimi radzić poprzez zaprzeczanie i … stawianie im pozytywnej alternatywy. Jeśli pojawią się myśli typu: “widocznie na niego nie zasługiwałam, więc odszedł”, “tyle rzeczy robiłam źle” – ważne, by od razu zatrzymać te myśli, postawić się im. Przecież to nieprawda, “widocznie oboje nie dość dobrze siebie słuchaliśmy”, “oboje popełniliśmy błędy w tym w związku”. Zamiast negatywnej myśli typu “widocznie nie umiałam go uszczęśliwić, już pewnie nie znajdę nikogo z kim będę tak szczęśliwa”, warto przy pomocy przyjaciół zdawać sobie sprawę, że to nieprawda, że potrzeba teraz czasu, żeby uporać się z żalem po rozstaniu, ale nadejdą lepsze dni, w których znów poczuję się kochany/a, wartościowy/a.
     
    Ważne jest też nauczyć się znów rozglądać się wokół siebie z nowym spojrzeniem na siebie i świat. Teraz jest dobry czas, by przypomnieć sobie, co zawsze chciałam/em robić w wolnym czasie, jakie hobby miałam, co chciałam realizować, ale jakoś nie było okazji, ilu przyjaciół, znajomych zaniedbałam przez ostatni czas. Może warto o te przyjaźnie zadbać teraz, przypomnieć sobie ilu fajnych znajomych mam, bliską rodzinę, której wsparcie jest teraz bardzo potrzebne. Paradoksalnie czasem po takim bolesnym zerwaniu związku, jeśli uda się nam dobrze przepracować to, jakie byłyśmy dla siebie i dla partnera w tym związku i wyciągnąć wnioski, to w dłuższej perspektywie czasu, w kolejnym związku, możemy być bardziej świadome własnych potrzeb, bardziej dbać o związek i o partnera, pamiętając przy tym o realizowaniu siebie.
     
    Warto też nauczyć się od nowa spędzać czas z satysfakcją dla siebie. Do tej pory w związku wszystko było podporządkowane waszym wspólny sprawom, wspólnemu mieszkaniu, wspólnym zakupom, wspólnym rozrywkom, wspólnemu czasowi wolnemu, wyrobiły się wspólne nawyki, wspólnie spędzane wieczory, wymienianie się co u każdego ważnego zdarzyło się w ciągu dnia. Teraz, choć trudno się na początku w tej sytuacji bycia samemu odnaleźć i jest to bolesne, warto zacząć odnajdywać małe i potem coraz większe przyjemności w tym myśleniu: -ja, zamiast -my. Teraz, gdy trochę ochłoniesz, jest czas, byś pomyślał/a, o swoich planach, celach, spotykaniu się z Twoimi znajomymi (którzy byli trochę w czasie Twojego związku – na boku), czas by pomyśleć o realizacji swoich zawsze zakładanych przez Ciebie – możliwościach, na realizacje, które czekały na lepszy czas, który teraz nadszedł. Masz przed sobą otwarte drzwi i nic Cię nie ogranicza, jest wiele zajęć, które można robić samemu, a czas “razem” – też nadejdzie w swoim czasie – w nowym – lepszym o Twoje doświadczenie – związku. Nauczenie się życia w pojedynkę, nowe zajęcia, kursy, spotykanie się ze znajomymi, wypełnianie czasu po pracy w nowy sposób, taki jaki zawsze chciałaś/eś, ale nie było “jak i kiedy”, teraz pozwoli Ci znów zadbać o własne poczucie bezpieczeństwa, wpłynie na lepsze poczucie własnej wartości, i da Ci wiedzę o własnych możliwościach i potrzebach. Czasem po latach, miesiącach długoletniego związku, takie świeże spojrzenie na siebie samego, pozwala na nowo odkryć, co byś chciał/a robić, jakie masz wartości, cele, pozwala na lepszy wgląd w siebie i swoje potrzeby, co bardzo procentuje i w indywidualnym życiu i w budowaniu kolejnego związku. Tempo życia staje się bardziej zrównoważone, stajesz się bardziej świadomy/a upływającego czasu, tego że czasem warto zwolnić i zadbać, by potrzeby które były odkładane na później, na kiedyś, jednak zostały przejrzane i zrealizowane wcześniej. Nie obwiniaj się jak pierwszy raz szczerze się uśmiechniesz, ucieszysz z czegoś, zatrzymasz, by coś w pełni przeżyć, teraz możesz zwolnić sobie drogę do nowych znajomości, do nowej przyszłości.
     

    Na pewno Twoi bliscy

    – mama, tata, siostra, brat, przyjaciółka, przyjaciel, dobry kumpel – odegrają teraz bardzo ważną rolę, pomagając Ci w zrozumieniu trudnych uczuć, przepracowaniu z Tobą tego co się stało, ale też pomogą rozładować żal, frustrację, gniew, czasem poczucie winy. Pomogą też, byś za długo nie dowalał/a sobie, nie doszukiwał/a się w sobie winy, nie zrzucał/a całej odpowiedzialności tylko na siebie. W takich sytuacjach rozstań jest bardzo potrzebne poczucie, że ktoś jest obok, że przyjaciel, bliski znajomy, ktoś z rodziny może wysłuchać, wesprzeć, być obok. Oczywiście czasem jesteśmy w sytuacji, że zdajemy sobie sprawę, że tak dużo poświęcaliśmy czasu, własnemu związkowi, że gdzieś nam relacje z rodziną i przyjaciółmi, znajomymi, umykały na dalszy plan i teraz wydaje się nam, że zostaliśmy po rozstaniu zupełnie sami. Warto wtedy odnowić relacje z członkami rodziny, odezwać się do znajomych, być otwartym na nowe znajomości. Pomagają nam też w sytuacji rozstania nasze własne zapiski, spisanie naszych uczuć, przelanie na papier – naszych żalów, oczekiwań, niespełnionych nadziei, a później spisanie wyciągniętych z naszego związku – wniosków. Spisywanie tego, co się w nas dzieje po rozstaniu, umożliwia nam oczyszczenie się z frustracji, przyjrzeniu się swoim potrzebom i poszukaniu wniosków ważnych dla naszej przyszłości i przyszłej samorealizacji i pozwala oderwać się od natrętnych myśli, na temat naszej odpowiedzialności i poczucia winy, co znacznie pomaga rozładować frustracje. Na pewno też ważne jest wychodzić na zewnątrz, po pracy, znajdować pomysły by wychodzić na dwór, spotykać się ze znajomymi, zapisać na jakieś aktywne zajęcia, wychodzić na spacery, uprawiać nordwolking czy jeździć na rowerze, może biegać, a może podjąć inną formę, która byłaby najodpowiedniejsza dla Ciebie. Każda aktywność zmniejsza napięcie, stres i pomaga oderwać się od trudnych myśli, wspomagając zdrowienie naszego umysłu i ciała po rozstaniu.

    Tekst: Anna Ręklewska
  • Coś dla par …

    Wiele osób jako główne przyczyny konfliktów, niepowodzenia relacji w związkach, podaje, niedopasowanie charakterów, różne priorytety, zdradę, nieudany seks lub konflikty z rodzinami pochodzenia. Czasem też trudno jest podać główną przyczynę, która doprowadziła do rozpadu związku.

    Często pary po nieudanych doświadczeniach z poprzednich związków, uważają, że należy nieustannie się komunikować, żeby czegoś ważnego nie przeoczyć w związku. Od znajomych słyszy się, żeby nieustannie o wszystkim opowiadać, dopytywać, nazywać. Czasem jednak gotowość jednego z partnerów, by mówić i mówić, omawiając wszystko, co przyjdzie do głowy, może zmęczyć i działa wtedy na niekorzyść związku. Kiedy jedno zaczyna popadać w zbyt długie monologi analizowania każdego szczegółu związku, życia codziennego, drugi z partnerów może odebrać to jako niezadowolenie ogólne ze związku a nie chęć rozmowy o problemie. Może to spowodować, że nieświadomie partnerzy mogą zacząć oddalać się od siebie, zapominać o spontanicznym okazywaniu uczuć, zapominać o ważnych gestach bliskości, uśmiechu. Przegadywanie wszystkiego zaczyna być traktowane jako marudzenie, przyczepianie się i partnerzy przestają się słuchać, co rodzi wzajemną niechęć. Warto więc najpierw okazywać uczucia, doceniać partnera, poprzez przekaz niewerbalny pokazywać mu, że jest dla nas ważny i oczywiście mówić zaczynając od komunikatów ja: “mnie brakuje”, “potrzebowałabym od Ciebie”, “złości mnie” zamiast – tykania partnera “bo ty jesteś” i pozwolić też partnerowi mówić o jego potrzebach i słuchać, co jest ważne dla niego, żeby nie przerodziło się to z w zbyt długie monologi, i analizy wszystkiego, bo staje się to bardzo męczące i oddalające partnerów od siebie.

    Różnice w zachowaniach, temperamentach i poziomie zorganizowania czasem dają się mocno we znaki jednemu lub drugiemu partnerowi na dalszych etapach związku. Oczywiście każdy z nas w pewnych okresach życia jest bardziej chaotyczny, ale gdy ta cecha jednego z partnerów zaczyna być uciążliwa na co dzień, gdy np. parter codziennie szuka kluczy, bo gubi je codziennie, gdy każdego dnia rozrzuca brudne ubrania, skarpety, zostawia po sobie tony brudnych naczyń, z czasem te rzeczy przestają być zabawne i śmieszyć drugiego partnera, bo zaczynają być uciążliwe i rodzą masę konfliktów i kłótni, które mogą stać się przyczyną rozstania. Oczywiście każdemu zdarzają się okresy silniejszego stresu, zmęczenia i wtedy naturalne, że któryś z partnerów może być bardziej chaotyczny, zapominać o pewnych rzeczach. Jednak kiedy nieodpowiedzialność, spóźnialstwo, codzienny bałagan, nie szanowanie zarobionych wspólnie oszczędności stają się regułą u partnera, mogą przyczynić się do poważnych konfliktów i rozpadu związku. Oczywiście jeśli to trwa krótki czas, jeden partner może poczuć się potrzebny, że się może opiekować zabieganym, chaotycznym partnerem, ale po dłuższym czasie staje się to bardzo irytujące i nie można już wytrzymać z poczuciem jedynej odpowiedzialności za dobro i organizację rodziny. Po dłuższym czasie takich chaotycznych zachowań partnera, drugi partner może zacząć zdawać sobie sprawę, że nie da się na nim polegać, planować czy zaufać w ważnych sprawach, co staje się bardzo deprymujące i powoduje utratę szacunku i zaufania do partnera.

    Kolejnym powodem powstających trudności w związkach, jest coraz mniej czasu spędzanego ze sobą partnerów. Kiedy partnerzy przestają ze sobą rozmawiać o ważnych rzeczach, omawiać ważne sprawy dnia codziennego, zwierzać się ze swoich trosk, kiedy przestają rozmawiać o wspólnych planach, marzeniach, radościach, przestają dzielić się swoim światem i z powodu zabiegania coraz mniej dzielą się swoimi przeżyciami, przemyśleniami, może to powodować, że stają się coraz bardziej oddaleni emocjonalnie. Czasem takie zachowania rezygnacji z dzielenia się swoimi ważnymi myślami, uczuciami wynikają z przykrych doświadczeń z dzieciństwa, lub z przeszłości, kiedy to zostało nadszarpnięte zaufanie i zrodziło się przekonanie, że nie warto za dużo mówić o swoich uczuciach, przeżyciach, gdyż ktoś może to wykorzystać lub nie zrozumieć i zranić. Czasem partnerzy oddalają się, gdy jedno z nich wykorzystuje w chwili kłótni – słabość, z której zwierzył się partner i takie zranienie może powodować, że trudno już będzie się zbliżyć i zaufać. Takie zachowania plus pielęgnowanie uraz i poczucia krzywdy(zamiast ich wyjaśnienia) rodzą coraz większy dystans u partnerów, oziębłość i nudę co przyczynia się do trzymania się schematów, że z powodu odczuwanego niepokoju i lęków, utraci się kontrolę na utrzymaniem swoich słabości “w ukryciu” i z obawy przed zranieniem, partnerzy przestają ze sobą rozmawiać o tym co dla nich ważne.

    Dlatego tak ważne jest poświęcenie choć chwili czasu na uważność wobec partnera, uważność na to czy dziś jest zmęczony do granic i wtedy nie należy naciskać żeby brał się za przysłowiowe odkurzanie, tylko bardziej na miejscu będzie dobra herbatka, uśmiech i przytulenie, lub gdy jest bardzo poirytowany i wkurzony np. pracą czy innymi wydarzeniami, ważne jest umieć dać czas na ochłonięcie i odreagowanie a gdy partner będzie potrzebował pogadać, zwierzyć się, zauważyć tą potrzebę. W ten sposób i partner stanie się bardziej uważny na nasze potrzeby i humory zależne od dni i będzie rosła bliskość i zrozumienie między partnerami.

    Ważne też jest akceptowanie zarówno spraw związanych z “MY” lubimy coś robić razem, spędzać czas razem, odpoczywać razem, odreagowywać razem, wychodzić wspólnie z partnerem, jak i szanować potrzebę partnera/partnerki by czasem wyszedł sam, zrobił coś tylko dla siebie, bo każdy z partnerów ma potrzebę złapania oddechu i zrobienia sobie przestrzeni na własne potrzeby.

    Gdy się pamięta o tych ważnych wspólnych i indywidualnych potrzebach, pracuje się naturalnie nad codziennym wzmacnianiem więzi w związku.

    Tekst: Anna Ręklewska
  • Druga szansa, nowy lepszy związek

    Kiedy ludzie kończą jeden związek, który z różnych przyczyn nie przetrwał próby czasu i trudności jakie były po drodze, często zrzucają swoje niepowodzenia w związku (który się zakończył) na byłego partnera, bo tak jest prościej zamieść pod dywan prawdziwe nierozwiązane problemy. Spotykając nowego partnera na swojej drodze, często nie zastanawiają się nawet, żeby starych błędów nie popełniać, bo się ich dobrze nie przepracowało w poprzednim związku. Oczekują natomiast od drugiej strony często, żeby była bez skazy, wchodzą z nowymi oczekiwaniami, że teraz już wszystko na pewno się ułoży dużo lepiej. Często mają wręcz przeświadczenie kończąc stary związek a zaczynając nowy, że to po prostu była niewłaściwa osoba, która mimo naszych najszczerszych chęci, największych starań, nie doceniała nas, nie potrafiła nas zrozumieć. Bierzemy pod uwagę głównie to, jaki był były partner, jakie miał „okropne cechy” a nie bierzemy pod uwagę tego, co działo się w relacji z partnerem, jakie nieprawidłowości w procesie relacji zachodziły, do których obie strony przykładały rękę.

    Często wchodzi się w nowe związki zanim dobrze odzyska się siły i rozpozna swoje wartości, swoje słabe i mocne strony w nieudanym zakończonym związku. Bez przepracowania starych błędów po obu stronach, analizy dlaczego tak trudna była relacja poprzednia, dlaczego więzi się rozluźniły, trudno będzie stworzyć nową relację i umacniać ją, bo szybka mogą pojawiać się pęknięcia, rysy w nowym związku, będące tak naprawdę echem starych nierozpoznanych błędów popełnianych w poprzednich związkach. Dlatego tak ważne jest rozpoznać i przeanalizować jakie potrzeby nie były realizowane w poprzednim nieudanym związku, dlaczego nie czuliśmy się zauważani, wspierani, doceniani, czy umieliśmy jasno komunikować nasze potrzeby, nasze cele, marzenia. Jeśli byliśmy niezadowoleni – ale komunikacji bieżącej, o tym co się dzieje nie było – przeniesiemy to z dużym prawdopodobieństwem na kolejny związek i spod dywanu, w pewnym momencie ta frustracja, nierozładowane, nieprzeanalizowane napięcia wyjdą w kolejnym związku. Czasem ludzie wchodzą w kolejne związki z pewną dozą naiwności, że wszystko samo się ułoży, że wprowadzając zamiennika na miejsce utraconego, zakończonego poprzedniego związku, wszystko samo się ułoży i że się sami dopasują i potem stają w obliczu rozczarowania.

    Drugi, trzeci związek może przypominać ten pierwszy, dwoje ludzi spotyka się, między nimi jest mnóstwo oczekiwań, uczucia i seksu, różnych pragnień, każdy z nowych związków przeżywa też dynamikę – uczuć, konfliktów, początkowych fascynacji.

    Statystyki mówią, że wiele małżeństw się rozpada, a nawet, że co trzecie małżeństwo przeżywa poważny kryzys, który doprowadza do rozstania. Rozpada się już co trzecie małżeństwo w Polsce. Często związki trwające około 10 lat przeżywają trudne chwile.

    Po rozwodzie prawie każdy rozwodzący się mężczyzna/kobieta mają ogrom wątpliwości czy warto i jeszcze uda się zaufać, czy ja jestem jeszcze w stanie przechodzić raz jeszcze przez zaangażowanie i możliwy zawód, rozczarowanie w związku, czy będziemy w stanie się zaangażować tak na 100% w nowej relacji? Badania wśród nowo powstałych związków, statystyki udanego wspólnego życia pokazują, że jak najbardziej jest to możliwe. Jest duże prawdopodobieństwo, że drugi związek będzie mocniejszy, bardziej trwały od pierwszego, w którym doznaliśmy zawodu. Ma to na pewno duży związek z tym, że uczymy się na naszych większych i mniejszych potknięciach, uczymy się jak wyrażać nasze potrzeby i jak mówić o nich partnerowi, ale też potrafimy z biegiem czasu pójść na kompromis i nie przyczepiać się u partnera do drobnostek, nie wywoływać konfliktów o rzeczy mało istotne a w bardziej ważnych sprawach dochodzić konstruktywnie do porozumienia biorąc pod uwagę potrzeby nas obojga.

    W drugim związku bardziej pamiętamy jak ważne są nasze codzienne starania, by dbać o związek i na bieżąco pokazywać partnerowi, że jest dla nas ważny, że bardzo nam na nim zależy i że jego potrzeby są dla nas ważne i je dostrzegamy ale też, że bardziej szczerze potrafimy mówić o swoich ważnych celach, potrzebach i pragnieniach.

    Czasem też zdarza się, że po pierwszym poważnym związku, obawy i rozczarowanie po poprzednim związku są tak silne, że partnerzy decydują się na związek nieformalny, bez większych zobowiązań czy poczucia odpowiedzialności. Czasem takie niesformalizowane związki trwają miesiącami a nawet latami i czasem nawet partnerzy pozostają w oddzielnych mieszkaniach, bo tak jest im wygodniej, swobodniej bez niepotrzebnych komplikacji. Czasem oddzielne mieszkanie wymuszają względy praktyczne, jak bliskość miejsca zamieszkania przy miejscu pracy, obowiązek opieki nad starzejącymi się rodzicami czy fakt, że dziecko któregoś z partnerów ma w pobliżu szkołę czy przedszkole, co powoduje, że partner woli zostać w dotychczasowym miejscu zamieszkania i nie przeprowadzać się do partnera. Dużą rolę odgrywają też obawy przed kolejnym rozczarowaniem przed kolejnymi zobowiązaniami, które w obawach partnera mogą skończyć się niepowodzeniem, więc wygodniej mieć własny azyl w postaci własnego mieszkania. Oddzielne pomieszkiwanie jest wygodne dla partnerów, gdy jedno lub oboje są po przejściach, trudnych doświadczeniach z poprzednich związków. Nie musi to wcale oznaczać, że w drugim związku kochamy mniej, nie oznacza wcale egoizmu czy dystansu w stosunku do partnera czy, że nam mniej zależy. Często na tym nowym partnerze zależy nam bardzo, ale mamy teraz trochę inne potrzeby niż w pierwszym związku, trochę bardziej ostrożnie podchodzimy do takich zobowiązań jak ślub, dzieci czy wspólne mieszkanie, tym bardziej, że już przeżyliśmy ślub, często już z pierwszego związku mamy dzieci i przeżyliśmy całą gehennę drogi rozwodowej związaną z podziałem wspólnego po pierwszym związku – mienia, majątku, walki o kontakty z dziećmi. Potrzeba oddzielnego mieszkania z partnerem może wynikać też z niepokoju, że rutyna dnia codziennego mieszkania spowoduje rozluźnienie więzi i zabije uczucie i obawy, że wpadnie się znów w niepotrzebne spory, konflikty o drobiazgi wynikające ze wspólnego zamieszkiwania, spory o to, kto więcej robi w mieszkaniu, a kto mniej, kto częściej robi zakupy, kto więcej się stara pokazywać zaangażowanie a kto zapomina o codziennych obowiązkach, a tak oddzielne mieszkanie pozwala spotykać się swobodnie parterom bez poczucia winy, że zaraz ktoś nam coś wytknie, do czegoś się przyczepi.

    Wielu z nas po zakończeniu pierwszego związku oczekuje od życia i od nowego partnera już zupełnie czegoś innego – już niekoniecznie dzieci, już nie wspólnego dorabiania się mieszkania, domu, wspólnych zobowiązań, ale po prostu bliskości drugiej osoby, żebyśmy mieli po prostu tą drugą osobę, do której możemy pójść po pracy albo ona przyjdzie do nas. Po jakimś czasie partnerzy mogą jednak dojść do wniosku, że warto spróbować, zaryzykować po raz drugi.

    Dla części osób, które w bardzo młodym wieku zawierały związki małżeńskie, ten pierwszy związek był zawierany spontanicznie bez analizowania czy pasujemy do siebie pod względem potrzeb, oczekiwań co do związku, bez wiedzy, że o związek należy dbać każdego dnia. Dlatego takie związki czasem kończą się, bo ludzie nie do końca potrafią odpowiedzieć na swoje potrzeby, bo ich nie znają. Dla dziewczyn, które wyszły za chłopaka znanego z dzieciństwa, lub faceta, który poślubił – dziewczynę poznaną w liceum, nie znając jeszcze swoich potrzeb, nie zdając sobie do końca sprawy z systemu wartości i tego, co dla nich jest ważne w partnerze, po czasie wypala się wzajemna fascynacja a do głosu dochodzą niewypowiedziane, niezaspokojone potrzeby. Za drugim razem – często – proces pozwolenia parterowi, by stał się nam bliski i dopuszczenia go do naszej przestrzeni potrzeb, wartości, celów i marzeń – jest bardziej długotrwały, pełen analizy czego ja chcę od tego związku, ale też wszystko przebiega ostrożniej, nie tylko „sercem – myślimy”, ale dochodzi też do głosu racjonalna analiza i świadomość czego chcę.

    W kolejnym związku, już wiemy, że uczucie nie jest wieczne i potrzeba dużo wytrwałości, wyrozumiałości, sztuki kompromisu i codziennej dbałości o partnera i wymiany myśli o tym, czego wzajemnie oczekujemy, potrzebujemy od związku. Gdy po raz kolejny się wiążemy, z większą uważnością słuchamy partnera, potrafimy nie tylko brać, ale też dawać coś od siebie, jesteśmy bardziej otwarci na potrzeby partnera, ale też nie pozwolimy się tak łatwo zdominować, bo też bardziej otwarcie oczekujemy szanowania swoich potrzeb i wymagamy częściej, żeby na wielu płaszczyznach był to związek partnerski.
    Nie pozwalamy już tak łatwo sobie zapomnieć, że każdy związek wymaga nieustannego zaangażowania i wzajemnych starań, tym bardziej, że już zdajemy sobie sprawę, że partner, związek – nie poczeka, aż nam się zachce – chcieć – codziennie się angażować.

    Po pierwszym rozstaniu, kiedy już dużo przeżyliśmy, ale też wiele złudzeń straciliśmy, jesteśmy bardziej świadomi swoich zasobów, umiejętności, tego czego chcemy, w czym jesteśmy dobrzy, ale też wiemy, jakie mamy wady, słabości i będziemy bardziej uważni, żeby podobnych błędów nie popełniać w nowej relacji. Jesteśmy też bardziej skłonni w nowych związkach iść z partnerem na kompromisy, ustalać pośrednie rozwiązania, które satysfakcjonują obie strony, być bardziej wyrozumiałym wobec drobnostek i przymykać oczy na drobne rzeczy a w ważnych sprawach brać pod uwagę nie tylko swoje potrzeby ale i potrzeby partnera. Dlatego też z tą wiedzą, umiejętnością pójścia na kompromisy, jest dużo większa szansa, że nowy związek przetrwa dłużej, że będzie stabilny i bardziej satysfakcjonujący dla obu stron. Oczywiście zanim obiema nogami wejdziemy w nowy związek, potrzeba czasu, żeby do końca pozamykać stare sprawy ze związku poprzedniego, u boku dobrych zaufanych przyjaciół, przyjrzyjmy się co doprowadziło do skończenia się poprzedniej relacji, na terapii przepracujmy trudne sprawy, niewyrażone emocje i potrzeby, wtedy naprawdę będziemy gotowi na coś nowego bez ryzyka, że stary związek będzie się odbijał czkawką w obecnym związku.

    Tekst: Anna Ręklewska

  • Wyrażanie emocji partnerów

    Wyrażanie emocji – sposób w jaki to robimy odgrywa dużą rolę w każdej relacji jaką tworzymy z drugim człowiekiem. Umiejętny sposób wyrażania emocji, umiejętność dzielenia się nimi, współodczuwania z ważnymi dla nas osobami wywierają wpływ na naszą codzienność, jakość zdrowia i relacje z naszymi bliskimi, przyjaciółmi, znajomymi, współpracownikami.

    Kiedy pary zaczynają sobie zadawać pytanie, dlaczego ich relacja się psuje, okazuje się, że głównym powodem są trudności z wyrażaniem siebie, swoich emocji, umiejętnością ich odczytywania u drugiej osoby i mówienia o swoich emocjach i potrzebach, wyrażaniu trudnych emocji przy bliskiej osobie, czy akceptowania wyrażania takich różnych emocji, również żalu, złości, urazy u swojego partnera. Partnerzy często zastanawiają się, które emocje można im wyrażać, a które powinny być wzięte pod lupę i zachowane dla siebie, przemilczane. Mają obawy przed wyrażaniem tych trudnych uczuć, smutku wściekłości, różnych uraz, jak wyrazić partnerowi, że się czuje inaczej, inaczej postrzega różne sytuacje. Często ludzie wstydzą się niektórych uczuć, z niektórych nie zdają sobie sprawy, że podłożem ich niechęci, wycofania, oddalenia czasem od partnera są niewyrażone uczucia, które zaczynają zalegać, rodzą frustracje i powodują coraz więcej nieporozumień, napięć.

    Decydując się na terapię, ludzie zaczynają się uczyć wyrażać swoje uczucia bez względu czy oceniamy je jako dobre czy jako złe, na terapii dostrzegają, że można przy partnerze powiedzieć o wszystkim, czego mi brakuje w jego stosunku do mnie (np. ciepła, okazywania na co dzień uczuć, może docenianie za różne oczywiste i mniej oczywiste sprawy). Okazuje się, że można powiedzieć o swoich oczekiwaniach i zadrach głęboko gdzieś tkwiących w środku, ale również przy bliskiej osobie ,,na terapii uczą się na nowo mówić o swoich marzeniach, celach, codziennych potrzebach. Kiedy partnerzy wspólnie odkrywają , że można otwarcie mówić o różnych swoich uczuciach, tych dobrych i tych trudnych, odkrywają z ulgą, że to bardzo poprawia ich samopoczucie nie tylko psychiczne, bo nie muszą tego chować do środka ale również mogą podzielić się swoim codziennym światem przeżyć, dobrych chwil i tych gorszych i wymagać od siebie wsparcia ale też zrozumienia różnych swoich nastrojów, zrozumienia, że czasem oboje mamy prawo do gorszego lub lepszego dnia.

    Partnerzy zdają sobie sprawę, jak bardzo poprawia to ich zdolności komunikacji, kiedy przestają chować do środka swoje codzienne emocje ale na bieżąco je wyrażać. Tym bardziej, że niewyrażone emocje bardzo odbijają się na samopoczuciu psychofizycznym, rzutują na nasze zdrowie w postaci pojawiających się napięć, ucisków, bólów i chorób różnych. Partnerzy którzy zaczynają się uczyć jak pomału wyrażać i nie wstydzić różnych swoich emocji, odkrywają jak bardzo to wpływa na ich poczucie własnej wartości. U osób, które mają trudności z identyfikowaniem u siebie emocji i z ich wyrażaniem, obserwuje się niższe poczucie własnej wartości, zwykle objawia się to jakąś wycofaną postawą w kontekście wyrażania siebie, widzenie siebie w złym świetle, gdy pojawiają się negatywne stany emocjonalne, których nie umieją wyrazić. Umiejętność wyrażania siebie, swoich uczuć, zwiększa szansę, na osiąganie zamierzonych celów, udaną realizację celów. Są osoby, które z góry zakładają porażkę, że nie warto mówić o swoich potrzebach, stanach emocjonalnych, bo i tak według nich niczego to nie zmieni. Często ludzie, którzy mają problemy w komunikacji między sobą, wstydzą się, lub uważają, że to i tak nic nie da i nie wyrażają, czego oczekują wzajemnie od siebie, oczekując, że partner się domyśli, „że sam będzie wiedział”, i później na sesjach terapii par pierwszy raz konfrontują się z tymi niewypowiedzianymi potrzebami, które przecież nie mogły zostać spełnione, jeśli nie były na bieżąco wyrażane. Im lepiej opanujemy umiejętność wyrażania własnych uczuć, tym czujemy się bardziej swobodni we własnym ciele, mniej frustracji przeżywamy i nasza komunikacja z innymi ludźmi jest bardziej spójna, bo nasze myśli są zgodne z wyrażanymi uczuciami i jesteśmy przez bliskich i otoczenie odbierani jako bardziej autentyczni. Oczywiście sposób wyrażania tych emocji też jest ważny, tak byśmy nauczyli się wyrażać je w sposób pozytywny, zaczynając od: „ja czuję, ja myślę, mnie się wydaje, ja odczułem”, żeby innych nie dotknąć, nie urazić ale szczerze o swoim odbiorze, odczuciach móc powiedzieć. Pary w związkach same dochodzą w trakcie terapii do wniosku, że wymiana myśli, swojego świata przeżyć, dzielenie się z partnerem na co dzień swoimi odczuciami, wrażeniami, potrzebami jest niezbędne, by ten związek funkcjonował z pełnym napędem, był pełen energii, poczucia ważności wzajemnej dla siebie partnerów. To takie źródło dla związków, by podsycać płomień zainteresowania sobą wzajemnie, być blisko naturalnej wiedzy o wzajemnych, naturalnie zmieniających się potrzebach. Jeśli zaczyna brakować wymiany wzajemnej myśli, poznawania swoich wrażeń, potrzeb, dwoje ludzie nieświadomie zaczyna się od siebie oddalać i relacje stają się bardziej zdystansowane, oschłe. Partnerzy zgłaszający się na terapię lub osoby indywidualne, często mają kłopot z identyfikowaniem emocji u siebie i warto zacząć od czytania: „co teraz czuję”? czyli od pogłębiania umiejętności bycia bliżej swoich uczuć. Wielu partnerów ma z tym problem. Jak zapytamy bliską nam osobę co czujesz kiedy to mówisz „Skąd wiesz, że to strach” – jak rozpoznajesz, że to poczucie winy, jak rozpoznajesz kiedy jesteś zły? Często po zapytaniu padają odpowiedzi „nie wiem”. Ludzie często nie wiedzą jaką emocję mają na wierzchu i dlatego czują się zagubieni, często sfrustrowani, nierozumiani przez otoczenie.

    Warto więc zacząć w przyjaznym otoczeniu, przy osobach bliskich, do których mamy zaufanie, zacząć odpowiadać sobie na pytanie co czuję teraz?, czy jestem zadowolony, czy rozzłoszczony i skąd ta reakcja na osobę, czy rzeczywiście do niej czujemy złość czy akurat jest pod ręką, a my zmęczeni pracą, nadmiarem obowiązków, jakimś przeżytym zawodem, akurat na bliskiej osobie się wyładowujemy, bo jest w pobliżu, a tak naprawdę, nasza reakcja emocjonalna na tę osobę sama w sobie może być nadmiarowa, bo nie do niej to uczucie jest skierowane, tylko po prostu mieliśmy gorszy dzień. Czasem tez partnerzy mają kłopot z mówieniem o swych uczuciach, o tęsknocie za osobą bliską, o tym, że możemy jej powiedzieć, że nam jej brakuje, jak czekamy na nią w domu po pracy, jak brakuje nam jej obecności, bliskości. Czasem nie umiemy tego jej pokazać, wyrazić, więc zamiast mówienia jej życzliwych uwag, czasem ugotujemy obiad, umyjemy łazienką, kupimy coś ładnego, bo tak trudno jest wypowiedzieć te słowa: jesteś ważny/a, potrzebuję Ciebie.

    Często dopiero jak ludzie się oddalą, pogubią w relacjach z partnerem, zaczynają mówić o swoich uczuciach, mówić, z czego jesteśmy niezadowoleni, co nam nie pasuje, czego byśmy potrzebowali, zamiast mówić wtedy kiedy dobrze było nam, zaczynamy mówić dopiero, kiedy relacje stają się napięte. A można wzmacniać relacje, zaczynając od mówienia wtedy kiedy jest nam dobrze, kiedy tyle rzeczy nam pasuje, a nie czekać do kryzysu. Ważne byśmy na bieżąco chwalili partnerkę/ra, doceniali go, mówili mu o naszych pozytywnych uczuciach do niego, zauważali jego starania – a wzajemnie wtedy, mamy szansę spotkania się również z postawą zauważania naszych potrzeb przez partnera. Istotne jest też nie czekać na odpowiedni moment, by powiedzieć o swych żalach, niezaspokojonych potrzebach, bo gdy nam się nazbiera przez dłuższy czas urazów, niewypowiedzianych emocji, to, gdy w końcu wybuchniemy, partner może tego kompletnie nie zrozumieć, skąd tyle naraz wypłynie złości czy żalu, bo może to być nieadekwatne do danej sytuacji. Ważne jest też by mówić tak po prostu partnerowi o co nam chodzi, nie dawać mu sugestiami jakoś do zrozumienia, ale mówić wprost konkretnie, bo nie można się wszystkiego domyślić samemu a wręcz może to prowadzić do nieporozumień, bo partner przy takim „owijaniu w bawełnę” może się pogubić i wyciągnąć błędne wnioski co do naszych potrzeb.

    W trakcie rozmów z naszym partnerem, ważne byśmy nauczyli się nie atakować partnera i choć trudno w emocjach mówić spokojnie i nie unosić się, warto nauczyć się najpierw zostawić sobie czas na ochłonięcie, żeby móc dojść wspólnie do jakichś konstruktywnych wniosków. Istotne jest, żeby nauczyć się mówić do partnera w danej chwili, jak przeżywamy trudne emocje, powiedzieć mu o nich w kontekście: „co teraz czujesz, co teraz myślisz” ale zaczynając od komunikatów typu: „ja myślę, ja czuję, mnie się wydaje, ja czuję się wkurzona, mnie zabolało”. Ważne by podczas takiej niełatwej komunikacji, nie tykać partnera poprzez komunikaty atakujące: „Ty to zrobiłeś, Ty powiedziałeś, bo Ty” np. zamiast ataku w formie: „Jesteś beznadziejny, tyle razy prosiłam Cię o zajęcie się chwilę dzieckiem, nic Cię nie obchodzi” , warto powiedzieć o swoich uczuciach np. „Jestem zawiedziona czy rozżalona” (mowa o uczuciach) bo „prosiłam Cię , żebyś poświęcił czas dziecku” (fakt), „więc proszę Cię zajmij się nim teraz” (oczekiwanie). Warto więc pamiętać by wyrażać właśnie uczucia, fakty i swoje oczekiwania, żeby nasze komunikaty stały się bardziej jasne i konkretne ale nie oceniające negatywnie. Takie ataki w formie tykania: „Ty” mogą tylko spowodować, że partner też odpowie atakiem, zamknięciem się w sobie, odsunięciem, co w efekcie powtarzających się takich konfrontacji, może doprowadzić do rozluźnienia więzi. W umiejętnym mówieniu partnerowi o uczuciach ważne jest, by mówić partnerowi o swoich uczuciach, potrzebach i odnosić się do konkretnych faktów. Ważne jest również, by zwracać uwagę na nasz niewerbalny przekaz całej naszej mowy ciała – wszystko jest tu ważne: zarówno nasza postawa, gesty, ton głosu, i nasza mimika. Ważne jest też zgodność między tymi wyrazami naszego ciała. Jeśli partner mówi do nas: Tak, chcę z Tobą wyjść na spacer czy do kina ale jego mimika twarzy wyraża grymas i ton głosu jest w wyrazie – niechętny, marudzący, to bardziej czytelne będzie dla nas postawa niewerbalna niż wyrażenie słowami chęci, dlatego ważne jest, by pracować nad zgodnością komunikatów, które kierujemy do bliskich.

    Okazywanie sobie życzliwości, bliskości w dniu codziennym jest jednym z najważniejszych wyrazów bliskości, dlatego pamiętajmy codziennie, by powiedzieć ciepłe słowa do partnera, zadbać o nutkę romantyzmu, wyrażać czułość i pokazywać słowami i zachowaniem, że partner jest dla nas ważny i że zwracamy na niego uwagę, myślimy o nim.

    Ważne, by nauczyć się rozpoznawać nie tylko swoje emocje ale i starać się rozumieć emocje partnera. Dlatego pytajmy partnera co czuje, dlaczego tak a nie inaczej myśli. Nie próbujmy się domyślać, bo z tego wychodzą liczne nieporozumienia. Partner ma prawo inaczej odczuwać swoje potrzeby niż my i warto byśmy o to pytali.

    Ważne byśmy akceptowali naszą odmienność u siebie i u partnera, nie musimy wcale przeżywać wszystkiego tak samo i to nie stanowi zagrożenia dla naszej relacji jeśli tylko będziemy wyrozumiali i będziemy szanować nie tylko swoją przestrzeń i potrzeby, ale i partnera potrzeby, nawet gdy są odmienne.

    Ważne byśmy pozwolili sobie nawzajem uczyć się siebie, swoich reakcji, swoich wzorców, które wynieśliśmy każdy z innego domu rodzinnego, innych środowisk znajomych, innych doświadczeń. Nawet jeśli z tego powodu się różnimy, możemy się wzajemnie tego nauczyć zrozumieć i z powodu różnych różnic nie konfliktować się, ale starać się o porozumienie, szanując wzajemnie różne temperamenty, różnice w zdolnościach, umiejętnościach i zdobytych doświadczeniach.

    Partnerzy czasem boją się być zupełnie szczerzy wobec siebie z uwagi na ryzyko, że partner wykorzysta wiedzę o naszych słabych i mocnych stronach. A przecież tylko otwarte wyrażanie potrzeb, bycie na bieżąco z potrzebami i codziennymi wrażeniami, przeżyciami partnera, może wpływać na konstruktywną komunikacje i zbudowanie prawdziwej bliskości, wspólne pokonywanie przeciwieństw i kryzysów.

    Tekst: Anna Ręklewska


  • Depresja

    Co pomaga, by nie poddać się depresji

    Depresja dotyka zarówno osoby dorosłe jak i dzieci. Kiedy dorośli lub dzieci chorują na depresję, wszystko przestaje ich interesować, pacjenci często skarżą się, że nie mają chęci do niczego, do codziennego funkcjonowania, co odbiera im możliwość normalnego życia. Przez złe samopoczucie, odczuwaną słabość, nawet zwyczajowe czynności jak wstanie łóżka, zjedzenie posiłku, wyjście na dwór czy załatwienie sprawunków, wydają się niewyobrażalnie trudne, bo brakuje motywacji, sił, żeby się zwlec i coś zrobić, wszystko wydaje się ponad siłę. Wiele z tych osób leczy się na własną rękę, kupując ziołowe preparaty uspokajające, czy inne „uspokajacze” co przy poważnej depresji jest nieskuteczne. Rzadko też osoby cierpiące na depresje korzystają z profesjonalnej pomocy lekarza, czy psychologa, czasem z uwagi na długie kolejki oczekiwania lub braku wystarczających środków finansowych na prywatne leczenie. Jednak przy odrobinie zwiększonego wysiłku, skorzystania ze wsparcia najbliższych, korzystania z psychoterapii, czasem również leczenia farmakologicznego – gdy stan jest bardzo poważny, da się zapanować nad depresją.

    Punkty zaczepienia umożliwiające poradzenie sobie z depresją

    Warto zacząć podejmować choć małe działania, zacząć poświęcać swój czas na proste czynności – choćby to miały być na początek – porządki, drobne prace renowacyjne czy remontowe lub zaangażowanie się w pomoc potrzebującym bliskim, lub innym ludziom, których mamy w pobliżu, co pomoże oderwać myśli od trudnych uczuć czy myśli. Ważne by w codzienne, proste działania angażować się całym sobą, próbując na tyle zająć czas, by odgonić trudne myśli.

    Podejmowanie Aktywności

    Dla osób, które przeżywają stany depresyjne, ważne jest, by otoczenie próbowało motywować ich, by podjęli jakąś formę aktywności, co pozwoli im zająć myśli, przestać zagłębiać się w trudne sprawy, rozbudzić w sobie siłę do codziennych czynności i wychodzenia pomału poza proste czynności. Ważna jest pomoc bliskich osób, by osoby z depresją zaczęły podejmować wysiłek, podejmować jakieś działania, co pozwoli pomału wyzwolić im brakującą energię, wychodzić poza przygnębiające myśli. A podejmowanie działań, zdecydowanie się na jakąś aktywność fizyczną wyzwala również „hormony szczęścia”, które stymulują podejmowanie aktywności.

    Techniki terapeutyczne i decyzja terapii

    Osoby, które cierpią na depresję, skarżą się na brak sił, wymęczenie, bo przeżywane przez nich codzienne przytłaczające myśli i uczucia zabierają im siły i energię. Dlatego tak istotne jest, by bliskie osoby z otoczenia zachęcały osoby z depresją do odreagowania np. w gabinecie psychoterapeuty, wyzwolenia się z tego co przygnębia, poprzez terapię, zajrzenie do swojego wnętrza, pokładanie swojej przeszłości i teraźniejszości, wydobycie zasobów. Pomocne mogą być dla nich techniki relaksacyjne, które pozwalają nauczyć się wyciszać, pobyć ze sobą bez wyczerpujących myśli i uczuć, umożliwiają zaczerpnięcie z własnych pokładów spokoju i siły i wyzwolenie energii. Zdecydowanie się na terapię, jest dużym krokiem naprzód dla osób z depresją, to tak jak wyciągnięcie ręki po pomoc, przyzwolenie dla siebie i innych, by zrobić coś ze swoim stanem depresji. Udział w terapii pomaga przestać tłumić emocje ale i nie pozwala by nas zalały trudne uczucia, bo po wydobyciu z siebie najtrudniejszych doświadczeń, emocji, pokazuje światełka wyjścia, możliwości poradzenia sobie z przeszłością wstania na nogi w czasie teraźniejszym. Często osoby z depresją nie wyrażają swoich uczuć, „smucą” się sami we własnym wnętrzu, ukrywają przed światem zewnętrznym co się w nich dzieje, nie płaczą, nie złoszczą się ale chowają te wszystkie uczucia w środku. A płacz, żal, złość, ich uwolnienie w przyjaznym otoczeniu gabinetu terapeutycznego czy w otoczeniu bliskiej zaufanej osoby, pomaga uwolnić to, co trzyma za gardło w środku te trudne emocje.

    Wsparcie rodziny, przyjaciela.

    Podobnie jak terapia pomaga nam wyjść poza świat smutku, zobaczyć drogi na zewnątrz, tak również bliskie osoby z rodziny, zaufani przyjaciele, są bardzo pomocni, by nie pozwolić zamknąć się osobie z depresją w jej przytłaczającym wewnętrznym świecie dowalania sobie. Bliskie osoby z zewnątrz pomagają, przypominają, osobie z depresją, że jest ważna, że zależy innym na niej, że warto żyć i podejmować wysiłki, bo jest tyle do zrobienia, mogą pokazać depresyjnym osobom- możliwości korzystania z życia, mogą pomóc uwierzyć im, że to, czego się pragnie jest możliwe, pokazać, że można cieszyć się drobiazgami, codziennym wschodem słońca, uśmiechem ludzi, tym,żeby pomału coraz lepiej wychodziło osobie przeżywającej depresję wstawanie, ubieranie, wychodzenie na zewnątrz, załatwianie codziennych spraw, podejmowanie różnych aktywności fizycznych, które wyzwolą pokłady energii. Kontakt z Osobami bliskimi, znajomymi jest bardzo ważny, bo pomaga wzmacniać, zauważać, cieszyć się drobiazgami, pomaga – wyciągnąć z największego marazmu, zmotywować do podejmowania różnych aktywności, które z czasem będą sprawiać osobie przeżywającej depresję, coraz większą przyjemność. Przyjaciel, ktoś z rodziny może pomóc określać na początku mniejsze potem coraz dalsze cele, które pomagają wychodzić z zamkniętego świata beznadziei.

    Budowanie poczucia wartości

    Dzięki pomocy bliskich osób, przyjaciół, dzięki uczestnictwu w terapii, osoba w depresji może nauczyć się cieszyć się pomału dniem codziennym, ale do tego jest potrzebna wiara, że jestem coś wart. Często osoby w depresji mają obniżone poczucie własnej wartości, doładowują sobie w dniu codziennym, uważając, że są mało warte, mało znaczą, nie maja nic wartościowego do zrobienia, do dania, czy wręcz myślą, że niewiele im się udaje. Pomoc bliskich, przyjaciół, udział w terapii mogą bardzo pomóc, by wyjść z tego zaklętego kręgu niemocy, „nieczucia”, lub „czucia” zbyt mocno, żeby osoba w depresji zaczęła krok po kroku uśmiechać się, lubić siebie,akceptować i być zadowolonym z siebie i mieć coraz więcej energii, by więcej jej się chciało podejmować różnych aktywności.

    Pamiętanie by „Być dobrym dla samego siebie” – jednym z ważniejszych punktów leczenia depresji.

    Pokonanie depresji jest możliwe, ale wymaga zaangażowania, choć małej motywacji, żeby wyjść poza ten stan. Ważne by osoby ważne z otoczenia pomogły na początku, by osoba przeżywająca depresję znów zaczęła zauważać, że warto dbać o siebie, zrobić mały wysiłek w kierunku „pogłaskania siebie za coś”, bycia dobrym dla własnej osoby. Ludzie będący w ciężkiej depresji czasem nie są w stanie wstać, ubrać się, zrobić porządny posiłek, nie są w stanie wyjść do ludzi, czy coś załatwić, dlatego gdy przy pomocy bliskich, terapii, uda im się zrobić mały kroczek, gdy spostrzegą, że mogą znów zacząć dbać o siebie, że udaje im się dobrze ubrać, zjeść coś smacznego, wyjść choć na mały spacer, gdy spostrzegą, że te małe kroczki znów dają im satysfakcję, zadowolenie, zaczną rosnąć chęci do dalszych wysiłków. Dlatego, żeby uchronić się przed nawrotami depresji ważne jest, by nie zapominać o sobie, chwilach przyjemności dla siebie, o zapewnieniu sobie porcji ruchu, (choćby to miał być spacer czy ćwiczenia w domu czy gdzieś w klubie) dobrym, pożywnym ale i zdrowym jedzeniu, wygaszeniu niekonstruktywnych sposobów radzenia sobie (czyli zrezygnowania z używek, palenia, picia zbyt dużych ilości alkoholu, czy też innych), które otępiają i pozbawiają energii. Ważne jest też konstruktywne myślenie, lubienie siebie, pamiętanie o dobrych rzeczach zdarzających się w życiu, wyznaczanie realnych bliższych i dalszych celów, które podtrzymują energię, napędzają do działania, docenianie swoich zalet, pamiętanie o przyjaciołach i osobach z rodziny, podtrzymywanie z nimi kontaktu. Dbałość o wspólne relacje z innymi ludźmi, zmniejsza poczucie samotności i powoduje, że czujemy się lepsi, bardziej zauważeni, ważni dla siebie i innych.

    Zamiana niekonstruktywnych sposobów zachowania, nawyków, przyzwyczajeń, na bardziej konstruktywne.

    Dbaj o dietę
    Warto zrobić przegląd pożywienia, które na co dzień spożywamy. „Śmieciowe” mało wartościowe jedzenie odgrywa niekorzystny wpływ na poziom naszego nastroju, powodując wahania emocji, niski poziom energii do codziennego działania, mniejszą odporność i większą podatność załamywania się na codzienną dawkę stresu, który każdy naturalnie przeżywa. Dlatego warto zmienić własne nawyki żywieniowe, zadbać o bardziej zróżnicowaną dietę, bogatą w witaminy z grupy B, produkty pełnoziarniste, jajka, sery, ziemniaki, mięso, ryby, orzechy, ananasy, banany, żelazo, selen (zawarty w chlebie, jajkach, mięsie, wątróbce, rybach, łagodnych serach, zielonych warzywach), wszystkie te pokarmy poprawiają bardzo kondycję psychofizyczną ale i wpływają na poprawę humoru.

    Odłóż wyniszczające nałogi
    Wiele osób w chwilach stresu, nudy, zdenerwowania, pali duże ilości papierosów, popija w zaciszu domowym alkohol, czy oddaje się innym uzależniającym ale zabierającym energię – używkom, które odbijają się niekorzystnie na zdrowiu i kondycji psychofizycznej
    Warto pokusić się o odstawienie wyniszczających nasze zdrowie nałogów, jak nadmierne picie zbyt dużych ilości kawy, herbaty, które wypłukują z naszego organizmu ważne minerały i wpływają również na większą podatność załamywania się pod wpływem stresu, mniejszą energię. Również nadmierne picie alkoholu, palenie papierosów odgrywa niekorzystny wpływa na nasze zdrowie i ich odstawienie pomoże osobom z tendencją do nawrotów depresji – w naturalny sposób wpłynąć na nasz lepszy nastrój, większy poziom aktywności i motywacji do pracy nad sobą.
    Kiedy podejmiemy próbę odstawienia niekorzystnych nałogów, oprócz zauważenia u siebie lepszej kondycji psychofizycznej, będziemy mieć też większe poczucie kontroli i pozytywnego wpływu na własne życie.

    Zadbaj o aktywność
    Warto też dbać o porcję ruchu, który bardzo korzystnie odbija się na zwiększeniu sił witalnych w naszym organizmie. Czy to będzie ruch na powietrzu: np. spacery, bieganie, jazda rowerem, czy trochę ruchu na siłowni, czy podczas ćwiczeń w domu, każda porcja ruchu pozytywnie wpływa na zwiększenie naszej motywacji do codziennego działania, podołania codziennym obowiązkom. Oczywiście ruch na świeżym powietrzu, jest bardzo wskazany, ze względu na naturalne wystawianie się naszego organizmu na światło dzienne, które wpływa bardzo pozytywnie na nasz lepszy nastrój. Nawet w pracy, podczas wykonywania codziennych obowiązków warto pamiętać, by przebywać w pomieszczeniach jasnych, blisko okien, by wystawiać się na światło słoneczne i dzienne o czym powinny pamiętać osoby z nawracającą depresją.

    Odpoczywaj
    W codziennym biegu, wypełnianiu obowiązków, nie powinno się zapominać o sobie, o chwilach odpoczynku, odreagowania, chwilach relaksu. Dbałość o sen nie za długi i nie za krótki, odpowiednio długi przynajmniej 7 godzin, odgrywa istotną rolę w zwiększaniu sił witalnych i lepszym nastroju.
    Ćwiczenia fizyczne (tak dla siebie rekreacyjnie, np. poranna gimnastyka, rower, szybki spacer, wędrówki po parku bardzo korzystnie wpływają na poprawę nastroju i kondycji). Również pamiętanie o chwili dla siebie w ciągu dnia, jest bardzo istotne dla naładowania akumulatorów.

    Dbaj o Pozytywne nastawienie
    Na co dzień ważne jest również nasze codzienne nastawienie. Warto zwracać większą uwagę w jaki sposób formułujemy swoje myśli, czy poddajemy się wymyślaniu negatywnych wyobrażeń sytuacji, w których się znajdujemy, czy stopujemy taką negatywną samoocenę w naszej głowie. Ważne jest racjonalnie zauważać u siebie takie momenty, kiedy skłaniamy się do negatywnych wyobrażeń różnych sytuacji, czy kiedy obracamy negatywnie w głowie czyjąś wypowiedź do nas czy nasze własne zachowanie. Gdy zaczniemy wychwytywać u siebie takie momenty, kiedy za bardzo sobie „dowalamy”, nauczymy się pracować nad zmianą sposobu myślenia na bardziej pozytywne i nie popadania w takie pułapki negatywnego myślenia o sobie czy myślenia o przeżytych czy wyobrażanych sytuacjach negatywnie. Wtedy pomału nauczymy się bardziej optymistycznego myślenia o sobie i sytuacjach przeżytych czy oczekiwanych i przestaniemy obracać pod lupą nasze zachowania i wypowiedzi, pod kątem przypinania sobie negatywnych łatek. Jednak, żeby udało się nam się trwale zapanować nad negatywnym myśleniem o sobie, warto zacząć od większej dbałości o siebie, swoje przyjemności, chwile relaksu i odpoczynek ale i aktywne spędzanie czasu, żebyśmy dali sobie możliwość polubienia siebie takimi jacy jesteśmy, dali sobie przestrzeń nie tylko na oczekiwane sukcesy,ale i czasem na błędy, które w żaden sposób nie są wyznacznikiem naszej wartości, tylko małym przecinkiem, w drodze naprzód. Myśli same się nie zmienią – trzeba nad tym pracować i nie pozwolić sobie pogrążać się w negatywnym wyobrażaniu przyszłości, ale stopować takie myślenie.

    Stawiaj sobie drobne cele i większe plany.
    Ważne by widzieć przed sobą jakąś perspektywę, wyznaczać sobie małe a potem większe cele, ale i zostawiać miejsce na drobne i większe przyjemności, które zapewnią nam poczucie sensu istnienia, zapobiegną uczuciu pustki, bezsensu. Podejmowanie na co dzień zaplanowanej aktywności ale i dawanie sobie czasu na wypoczynek ale i spotkania towarzyskie przynajmniej raz w tygodniu z koleżanką, siostrą, kumplem czy kimś kto pomoże nam odreagować tygodniową porcję codziennych stresów są bardzo istotne dla budowania mocnego poczucia własnej wartości.

    Podejmuj ryzyko mimo oporów
    Ważne jest byśmy na co dzień nie tracili zbyt dużo czasu na podejmowanie decyzji szczególnie w sprawach mniejszych. Wielu ludzi napędza swoje negatywne emocje wyobrażaniem sobie różnych rozwiązań, najczęściej najbardziej idealnych, a czasem wyobrażając sobie negatywne konsekwencje, gdyby się coś nie udało. Warto jednak zdać sobie sprawę, że czasem rozwiązania mogą nie być idealne, że czasem można iść na kompromis, że nawet czasem można popełnić błąd, ale i tak idzie się naprzód, tylko nie można cały czas oglądać się za siebie i rozpamiętywać każdego szczegółu swojego zachowania czy wypowiedzianych słów, bo to bywa dołujące i napędza negatywne stany psychiczne. Aby nie poddawać się poczuciu niemocy, poczuciu bezradności, warto przestać oglądać się za siebie, ale mimo czasowych pomyłek czy błędów, warto podejmować kolejne działania, nie poddawać się, bo nie każde nasze działanie musi być na 100%, mamy też prawo do słabości i ona nas w żaden sposób nie określa, pokazuje tylko naszą ludzkość.

    Skupiaj się za zasobach i na teraźniejszości
    Warto zaczynać od siebie, nauka pozytywnego myślenia na co dzień jest bardzo istotna. Każdy z nas ma za sobą wiele doświadczeń zarówno tych pozytywnych, które chętnie wspominamy jak i negatywnych, które nas dołują. Biorąc pod uwagę, że różne doświadczenia są naturalnie wpisane w nasze codzienne życie, warto nauczyć się opierać na tych pozytywnych doświadczeniach, traktując je jako nasze zasoby, a te negatywne doświadczenia potraktować jako część naszej siły dzięki której mogliśmy pójść dalej, by zmierzyć się z trudami. Ważne by nie oglądać się za siebie, ale stawiać przed sobą różne cele,które pomogą nam zaczepić się w teraźniejszości, żyć patrząc przed siebie w lepsze jutro i nie odwracać się za tym, co chcemy zostawić za sobą, silniejsi o każde doświadczenie. Warto mieć gdzieś w głowie listę rzeczy, które podnoszą nas na duchu, odprężają, ładują nasze akumulatory i przypominać sobie o nich, gdy czujemy się gorzej, korzystać z pomocy znajomych przyjaciół, gdy jest nam ciężej na duszy, żeby rozładować napięcie i odreagować.

    Zaakceptuj przeszłość i podążaj naprzód
    Ważne jest, by w przyjaznym otoczeniu odważyć się przyznać przed sobą, co nas bolało, zmierzyć się z trudnymi rzeczami, które przeżyliśmy, warto przepracować je czy to na psychoterapii, czy też równolegle korzystając ze wsparcia najbliższej rodziny czy przyjaciół. Kiedy uda nam się spojrzeć na te trudne przeżycia z pozycji teraźniejszości,zauważyć, że jesteśmy już dalej, że to już za nami, powoli krok po kroku nauczymy się traktować je jako część naszego doświadczenia, naszej historii, która choć chwilami trudna, sprawiła, że możemy być silniejsi, możemy nauczyć się mocniej odczuwać pozytywne teraźniejsze chwile i bardziej się cieszyć doceniać drobne i większe radości.

    Dawaj sobie czas
    Ważne jest, by dać sobie czas, zaakceptować, że na wszystko przyjdzie odpowiednia pora. Jest czas by przyjrzeć się historii, przepracować trudne doświadczenia, czas by zaakceptować to, co mnie dotknęło dobrego i trudnego, ale istotne, by przy pomocy bliskich osób, psychoterapii przestać nurzać się w tym, nie obarczać się winą, nie pozwolić by trudne doświadczenia nas załamały. Krok po kroku można zająć się wyznaczaniem mniejszych celów, planowaniem aktywności, nie oceniać przy tym siebie negatywnie, ale przyjąć, że się stało ale spróbuję wszystkich sił, żeby pójść dalej a jeśli sił i energii braknie, pozwolę sobie pomóc i przyjmę wyciągniętą rękę albo może nawet po nią sięgnę, żeby wyjść z dołka.

    Dbaj o relacje
    Dbaj na co dzień o relacje rodzinne. Pielęgnowanie więzi z przyjaciółmi pozwala nam na bieżąco odnajdywać się w pozytywnych doświadczeniach jak i wychodzić z tych negatywnych przeżyć. Wsparcie jakim są inni ludzie jest nie do co przecenienia zarówno w chwilach, gdy przeżywamy pozytywne doświadczenia jak i w chwilach dla nas bardzo trudnych, kryzysowych. Bycie w różnych relacjach z ludźmi, pozwala zarówno odnaleźć własne zasoby jak i kształtować indywidualizm, uczy stawiania granic sobie i innym, równoważyć wpływy negatywne z pozytywnymi. Jeśli nauczymy się jednocześnie brać i korzystać ze wsparcia przyjaciół, rodziny, ale i dawać im od siebie uwagę i trochę czasu, które są ważne dla budowania relacji, jeśli ten stały kontakt z ludźmi zostanie zachowany, będziemy w stanie radzić sobie z najróżniejszymi chwilami w naszym życiu tymi, które wnoszą radość ale z tymi bardzo smutnymi, dołującymi nas. Relacje z ludźmi ułatwią nam z różnych perspektyw spojrzenie na sprawy, które nas dotykają i nie pozwolą, by kryzysy nas załamały, bo umożliwią punkty odniesienia, które pomogą się podnieść. Stały kontakt z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi, pomaga w najtrudniejszych chwilach spojrzeć realnie na sytuacje, w której się znajdujemy, pomaga odnaleźć różne perspektywy, różne drogi wyjścia z najtrudniejszych kryzysów. Dbałość o kontakty z różnymi ważnymi dla nas osobami, na co dzień pomaga nie stać w miejscu, ale każdego dnia podnosić głowę z poduszki, by pójść o krok dalej. Dla osób przeżywających stany depresyjne, ważne, by nawet w najtrudniejszych chwilach pozwolili innym, by się z nimi kontaktowali. Pomoże to im nie zatrzymywać się i nie tkwić w problemie, umożliwi spojrzenie poza ramy bezsilności i z pomocą innych osób umożliwi im poszukiwanie rozwiązań zamiast duszenia się w ciasnym świecie problemów i bezradności. Przyjaciele, znajomi mogą pomóc zobaczyć inną lepszą perspektywę na trudne dla nas sprawy, w obliczu naszego załamania, często potrafią obiektywnie pokazać nam wyjścia z bardzo trudnych kryzysów lub pomogą otworzyć oczy na nowe furtki rozwiązań lub choć odsłonić jakąś perspektywę przyszłości, w której może się dla nas coś zmienić.

    Każdej osobie przeżywającej stany depresyjne, warto jest pomóc, zacząć od podjęcia jakiejś aktywności, może to być rozmowa z przyjacielem, kimś z rodziny, wyciągnięcie na spacer, zapewnienie towarzystwa i wsparcia w codziennych zmaganiach z chorobą, pomoc w zaangażowanie się w realizację prostych celów, wychodzenie by załatwiać proste codzienne sprawy i pomoc w planowaniu stałych punktów zaczepienia, które będą pomagały wychodzić z cienia.

    Oczywiście w przypadkach długotrwałej depresji należy jak najszybciej skontaktować się z psychoterapeutą, który pomoże odnaleźć źródło problemów i pomoże nauczyć się je konstruktywnie rozwiązywać, czasem gdy stan chorego jest bardzo poważny trzeba skontaktować się z psychiatrą, który pomoże farmakologicznie ustabilizować stan psychiczny.

    Tekst: Anna Ręklewska


  • Wzmacnianie więzi w związku

    Więź w relacji wskazuje jaki jest poziom “jakości” relacji (czy jest uczucie bliskości, intymności).
    Można wpływać – różnymi zachowaniami, zaangażowaniem – na wzmacnianie tej więzi.

    Zastanawiając się czym ta więź jest dla nas, możemy na to odpowiedzieć, że jest to wszystko, co nas łączy z bliską nam osobą. Nie wystarczy tylko mówić, że to bliska mi osoba, trzeba aktywnie wpływać na to, by rzeczywiście coraz więcej nas łączyło z partnerem.

    Kiedy czujemy się blisko z naszym partnerem i wzmacniamy z nim więź?

    • Kiedy mamy samopoczucie, że jest nam z partnerem dobrze
    – czujemy się przy nim bezpiecznie
    – kiedy lubimy z nim przebywać, dążymy do bycia blisko niego
    – kiedy mamy wspólną chęć, jedną pasję lub lubimy razem wykonywać jakąś aktywność np. spacery, pływanie, wspólne gry w karty czy inne
    – kiedy odczuwamy brak i tęsknotę za partnerem, kiedy go nie ma
    • Kiedy potrzebujemy dzielić się z nim naszymi marzeniami, uczuciami
    • Kiedy lubimy opowiadać mu o przeżywanych przez nas radościach i rozczarowaniach i myślach, które zaprzątają nam głowę
    • Kiedy to właśnie on jest jedną z pierwszych osób, której opowiadamy co nam się w ciągu dnia, tygodnia przydarza
    • Ale również, gdy i my mamy potrzebę słuchać, co u niego, co jemu się przydarzyło, co myśli i czuje
    • Kiedy zależy Ci by miał dobre samopoczucie, by nie czuł się zraniony, samotny
    • Gdy masz potrzebę przytulania się do niego i dotyku z jego strony
    • Mimo znajomości jego słabych stron, wad, niekonstruktywnych nawyków, nadal chcesz z nim być w związku
    • Także Twój partner mimo Twoich „złych” nawyków, wad, słabości chce być z Tobą
    • Kiedy interesuje Cię co u niego, martwisz się, gdy długo nie wraca lub chcesz go pielęgnować (dbać o niego) gdy się czuje źle, lub jest chory
    • Gdy między Wami jest przekonanie, że naprawdę dobrze się znacie, w chwilach trudnych, słabości, każde w z Was umie dobrze rozpoznawać, co znaczy dany gest, mina, macie wiedzę, co każdy z Was lubi do czego tęskni, czego mu brakuje i co planuje
    • Ważne by na bieżąco tworzyć mapę miłości – swój własny język, w którym porozumiewamy się z naszym partnerem, używając do siebie sobie tylko znanych słów czułości, namiętności, tylko przez nas rozumianych gestów czy zachowań rozładowujących atmosferę
    • Paradoksalnie łączą też poważniejsze kłótnie, kryzysy, czasem nawet te poważne, które konstruktywnie udało się przezwyciężyć
    • Kiedy w waszych planach, w Twoim myśleniu często pojawia się „ My „ zamiast „Ja” czy „ On”, gdy macie wspólne plany, np. wspólnie myślicie o urlopie, weekendzie, kupnie odkurzacza, czy później wspólnego mieszkania czy wspólnym posiadaniu kota czy psa
    • Kiedy Twój partner pojawia się w Twoich przyszłych planach, przedsięwzięciach, marzeniach, gdy z poczuciem pewności myślisz o Was w przyszłości.

    Dbanie o związek to budowanie więzi przez cały czas trwania związku, nie wystarczy starać się tylko na początku, ważne by dbać o siebie, angażować się na każdym etapie trwania związku.

    Ważne jest umiejętność Otwierania się na partnera

    Chodzi o dbanie, by być swobodnym przy naszym partnerze, dzielić się z nim swoimi uczuciami, myślami, planami i marzeniami, mimo obaw przed zranieniem, które czasem przeszkadzają nam być do końca otwartym. Nasza szczerość w wyrażaniu siebie rośnie wraz z poczuciem bezpieczeństwa, które nabieramy wraz z trwaniem związku i umacnianiem się więzi.

    Akceptacja i odpuszczanie

    Wzmacnianiu więzi służy też wzajemna akceptacja, czyli takie zachowania wzajemne, które pozbawione są krytycznego nastawienia do siebie, gdzie partnerzy są wobec siebie wyrozumiali i mimo znajomości wzajemnych wad i czasem niedociągnięć, nie czepiają się o drobiazgi tylko umieją w trudnych momentach odpuścić, by nie zaogniać gdy dochodzi czasem do nieporozumień. Taka wyrozumiała postawa obojga partnerów bardziej służy budowaniu trwałych więzi, poznaniu wzajemnie zmieniających się potrzeb, lepszym poznaniu własnych potrzeb i oczekiwań, bez niepotrzebnego zaciemniania obrazu, grania kogoś kim nie jesteśmy, żeby lepiej wypaść.

    Codzienna wymiana myśli w szczerej rozmowie

    Poświecenie codziennie kilku minut rano, w południe lub wieczór na rozmawianie ze sobą, kiedy udaje się spotkać partnerom w codziennym biegu, jest równie ważne w budowaniu więzi. Ważne by choć chwilkę porozmawiać z partnerem o swoich myślach, pragnieniach, codziennych spostrzeżeniach, o rzeczach zarówno tych bardzo ważnych ale i tych mniej ważnych, by lepiej dać poznać siebie – partnerowi i lepiej znać – jego potrzeby. Nie chodzi tu o codzienną wymianę zdań dotyczącą organizacji dnia, zakupów, odbierania i zawożenia dzieci na zajęcia, ale o spotykanie się wspólnie myślami, z poczuciem humoru, o wymianę kawałka siebie, swojej wewnętrznej przestrzeni z partnerem.

    Ciekawość i słuchanie

    Ważne jest też, by dawać odczuć partnerowi, że jest dla nas ważny, że ważne jest dla nas co on myśli, co czuje, co ma do powiedzenia ale i uszanowanie, gdy chce pomilczeć i chwilę odpocząć, żeby naprawdę miał poczucie, że ciekawi nas, interesuje nas, co on lubi, jakie są jego przemyślenia, i żeby on wiedział o nas – co my przeżywamy w ciągu dnia.

    Wspólnie spędzone chwile

    O ten czas jest najtrudniej, żeby znaleźć w ciągu tygodnia małe chwile na robienie czegoś z partnerem, co obojgu nam sprawia przyjemność, satysfakcję np. mogą to być wspólne spacery wieczorem, kiedy możemy przytuleni po prostu pobyć razem, czy wspólne wypady raz w tygodniu do ulubionej kawiarni, czy wspólne hobby, coś co będzie nas zbliżało do partnera i co pozwoli mimo codziennego zabiegania znaleźć czas na chwilę razem w milczeniu, czy w śmiechu czy wspólnej rozmowie o niczym czy o czymś ważnym.

    Dbaj o wyrażanie uczuć, dotykanie

    Bliskość, wzajemne bycie blisko siebie, w czułych chwilach – dotykanie się bardzo wzmacnia więzi i zbliża partnerów do siebie. Również pożycie intymne, seks ten udany, kiedy oboje pamiętają o swoich potrzebach, jest bardzo ważny dla związku. W codziennym biegu, codziennych obowiązków, zmęczeniu, często nawet wizyty w sypialni są odkładane na bok lub jak skarżą się niektóre pary – nie sprawiają w ogóle radości, gdyż jest za szybko, bez wyrażanej czułości odarte ze starań, co też oddala partnerów od siebie. Pamiętanie o zbliżeniach intymnych, poświecenie im więcej uwagi, pamiętanie o oprawie przed zbliżeniami, czyli o dobrych emocjach – wyrażanych wzajemnie w stosunku do siebie, żeby mieć chęć i motywację zbliżenia się do siebie, okazywanie sobie na co dzień czułości, bardzo pozytywnie – wpływa na odreagowywanie napięć i stresów, poprawę kondycji, zaspokojenie potrzeb bliskości i poprawę satysfakcji z bycia z partnerem.

    Wspólne …

    Tym co ma duży wpływ na wzmacnianie i łączenie partnerów, są też wspólne rzeczy materialne, jak dom, mieszkanie, samochód, ale również wspólne dzieci czy wspólny pies, kot, ale nie są to wystarczające motywatory, żeby spajać związek i utrzymać temperaturę uczuć. Oprócz posiadania wspólnego stanu rzeczy, czy wspólnych relacji z ważnymi dla nad osobami, ważniejsza jest satysfakcja ze spędzenia razem czasu w radości i satysfakcji z naszymi wspólnymi dziećmi, zabawa z naszym kotem, o którego możemy wspólnie dbać, miłe chwile spędzane w naszym wspólnym mieszkaniu. Dopiero pielęgnowanie tych dobrych relacji wzmacnia więzi. Ważne by wzmacniać i odświeżać wspomnienia i tworzyć nowe wspólne marzenia. Pracując z parami przechodzącymi trudne chwile, przeżywającymi kryzysy, napotyka się na wiele murów, żalów do siebie. Parom łatwiej zacząć konstruktywnie rozmawiać, myśleć pozytywnie o przyszłości, kiedy przypominają sobie dawne chwile, jak to było jak się poznawali, co ich do siebie przyciągało, jak lubili spędzać czas. Pielęgnowane wspomnienia, pamięć o dobrych chwilach, wspólnych udanych wyjazdach, zdjęcia, pamiątki ze wspólnych chwil, bardzo łącza ludzi. Warto czasem poprzeglądać albumy zdjęciowe, porozmawiać z partnerem o Waszych dawnych wyjazdach, by wspólnie móc na nowo zaplanować miłe teraźniejsze chwile, stworzyć nowe plany na ciekawe wyjazdy, wypady wspólne, małe randki, które na bieżąco będą podsycały temperaturę uczuć. Nie tylko wspólna pamięć o przeszłości zbliża ale i nowe plany na przyszłość, nowe marzenia, cele, które będziecie na bieżąco tworzyć, wzmacniają więzi w związku.

    Zaufanie

    Na bliskość i wzmacnianie relacji, wpływają też wspólne tajemnice. Kiedy jesteśmy blisko z partnerem, coraz bardziej sobie ufamy i budujemy wzajemne poczucie bezpieczeństwa, zaczynamy zwierzać się sobie z bardzo intymnych rzeczy, tajemnic, zdradzamy partnerowi w zaufaniu nasze trudne doświadczenia z dzieciństwa, czasem smutne, przykre prawdy o rodzicach, czy tajemnicach rodzinnych, prawdę o naszych kompleksach. Kiedy umacnia się relacja, kobieta nie wstydzi się chodzić bez upiększającego makijażu, z maseczką na twarzy, facet nie wstydzi się chorować, okazywać słabość, czasem płacz, przy swojej kobiecie, potraficie rano wspólnie w tym samym czasie korzystać z łazienki. W każdej parze są wypracowane inne granice tej intymności, to jak wiele potraficie ze sobą dzielić jest inne dla każdej pary i to jest tylko ich norma, dla każdej pary będzie to zupełnie inna norma szersza lub węższa, jeśli tylko pasuje obojgu i zbliża ich do siebie, to jest tylko ich sprawą bo wpływa na budowanie intymności.

    Sposoby wyrażania bliskości

    Partnerzy, którzy już jakiś czas budują związek często wypracowują swój własny kod porozumiewania się, używają zdrobnień, pieszczotliwych określeń zrozumiałych tylko dla nich, na określenie siebie nawzajem, na nazwanie pieszczotliwie określonych części ciała, wypracowanie symboli i nazw, które tylko dla nich są rozpoznawalne i maja jakieś znaczenie a odgrywają duże znaczenie w codziennym porozumiewaniu się. Tworzenie i rozszerzanie takiego swoistego języka pary, własnych kodów, i pamiętanie przy tym również o poczuciu humoru, stwarzanie okazji do przeżywania wspólnie radości i satysfakcji, tworzenia też zdrowego dystansu do siebie w sytuacji gdy troszkę żartujemy nawet z siebie ale bez złośliwości, wszystko to służy pogłębianiu dobrej atmosfery w związku.

    Indywidualizm partnerów

    Gdy relacja partnerów trwa już dłużej, kilka miesięcy, a potem kilka lat, dobrze jest pamiętać, by nie zaniedbywać też swoich indywidualnych przestrzeni, wypadów indywidualnych np. kobiety z przyjaciółką dla odreagowania, wypadów partnera z kumplem, żeby pożartować, czasem wspólnego wyjścia partnerów ze sobą, wspólnej kolacji na mieście, ale również samemu z kolega czy koleżanką. Ważne jest też dbanie o te indywidualne przyjaźnie, o siebie partnerów ale w takim sensie, że dajemy partnerowi możliwość spotkania się indywidualnie z przyjaciółmi, co odświeża każdy związek i zapewnia mu odpowiednią przestrzeń do oddychania, żeby nie było poczucia zamknięcia, duszenia się w związku. Również stworzenie w związku możliwości posiadania wspólnego hobby, wspólnych przestrzeni, nie powinno z żadnej ze stron prowadzić do ograniczania partnera, w takim sensie, że każdy powinien też mieć możliwość spędzania kawałka wolnego czasu, relaksu (oprócz ważnych chwil z partnerem), również samemu np. z kumplem, koleżanką, czy chwil relaksu np. kobiety na siłowni, czy jej partnera na jego hobby – wędkowaniu, grze w kosza czy innych. Te oddzielne przestrzenie każdego indywidualnie, również wpływają na to, że partnerzy są dla siebie bardziej atrakcyjni, jeśli nie ograniczają się tylko do pracy, domu i życia z partnerem.

    Etapy w związku

    Pary, które trafiają na terapię, często nie wiedzą od czego zacząć, mówiąc: „ nawarstwiło się tyle problemów między nami”. A przecież w każdym związku bywają, zdarzają się różne problemy, trudności. Niektórzy partnerzy – nawet codzienne, różnice zdań, różnice w przekonaniach, w zmieniających się potrzebach, planach do zrealizowania (jak np. kupno samochodu, remont pokoju, kupno pralki, pójście dziecka z przedszkola do szkoły) – traktują jak problemy, a przecież te – etapy przeżywa każda para. W każdym związku są różne etapy, zadania do wykonania (np. poglądy na wychowanie, jak remontować, itd.), na które każdy z parterów może mieć inne zdanie, inny pogląd, co rodzi źródło nieporozumień, czasem kryzysów.

    Aby związek mógł przetrwać, wzmacniać siły, trzeba po kolei te trudności ze zrozumieniem dla odmienności spojrzenia partnera – pokonywać, wspólnie wypracowywać kompromisy i przechodzić do kolejnego etapu. Inne podejście, spojrzenie – jak na kolejne wyznaczane sobie cele, etapy, a nie nazywanie kolejnych etapów jako problemów – znacznie ułatwi parom, pójście krok dalej, konstruktywne ich rozwiązywanie, wypracowanie kompromisów, czasem delikatnych ustępstw, zrozumienia. Oczywiście bywają też takie kryzysy jak zdrada, spiętrzenie się trudnych emocji, gdy przez niewyjaśniane nieporozumienia nastąpiło zupełne oddalenie się partnerów i wtedy może to wymagać pomocy specjalisty psychologa, ale na ogół, te najbardziej powszechne nazywane przez partnerów problemami, to naturalne etapy związku, codziennego życia które wspólnymi siłami, można po kolei rozwiązać, a pokonane problemy, rozwiązane trudności, jeszcze bardziej umacniają siłę związku.

    Tekst: Anna Ręklewska


Psycholog Łódź
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.