Tag: trudności

  • W jaki sposób rozmawiać z dziećmi, młodzieżą o wojnie na Ukrainie?

    Panorama miasta Kijów - Ukraina

    Rosyjska agresja na Ukrainę stała się faktem, w wiadomościach we wszystkich mediach ukazuje się nam straszne obrazy zniszczeń wojną, ludzi wystraszonych, ludzi szukających z niepokojem schronienia, rannych, nie tylko wojskowych ale i cywilów,  obrazy zniszczonych przez ataki wojsk – domów, budynków, lotnisk. To wszystko słyszą też nasze dzieci i również odczuwają ogromny niepokój i lęk.

    Jak rozmawiać z dziećmi i młodzieżą?

    To jest bardzo trudna sytuacja zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych, My jednak, dorośli mamy więcej możliwości – wyuczonych, nabytych, naszych umiejętności emocjonalnych, intelektualnych, poznawczych, różnych strategii radzenia sobie ze stresem, które umożliwiają nam poradzenie sobie ze stresem, niepokojem, napięciem czy lękiem czy wyciszenie go. Czasem w nas dorosłych, szczególnie w stosunku do naszych najmłodszych dzieci pojawia się chęć milczenia, aby – chcąc chronić je przed niebezpieczeństwem wiedzy o strasznych wydarzeniach i nie rozmawiać z nimi. Niestety w ten sposób nie ochronimy naszych dzieci, gdyż dzieci i tak czują i słyszą wszędzie wokół nas o tym, co się dzieje na świecie od innych dorosłych, w przedszkolach, szkołach, od kolegów, znajomych, dalszej rodziny. Nie da się ich uchronić przed informacjami, dlatego nie mogą żyć pozbawione rozmowy z nami. Dzieci też patrzą na nas i obserwują, widzą również nasze emocje, nasz niepokój, lęk, większe irytacje czy złość i dlatego tak ważne jest, aby z nimi o tym rozmawiać, aby można było ich wyobraźnię uporządkować i nie podsycać ani nie wyolbrzymiać i nie podsycać ich lęków. Rozmawiając z naszymi dziećmi, nastolatkami na temat agresji i wojny należy być ostrożnym, tak by uniknąć obarczania naszych dzieci własnymi frustracjami czy lękami np. „Wszystko jest teraz tak drogie, że nie będzie nas zaraz na nic stać” (- tego unikajmy). Warto z młodszymi dziećmi odwoływać się do znanych im doświadczeń, i pokazywać możliwości poradzenia sobie. Trzeba też bardzo uważać aby nie tworzyć uprzedzeń wobec innych ludzi, innych ras, narodów czy religii. Dlatego trzeba słuchać nasze dzieci, dopiero wtedy reagować na ich myśli, uczucia, tak by poczuły nasze wsparcie.

    Zainteresowanie wiedzą i myślami dzieci

    Warto zacząć się interesować, co dzieci już wiedzą, czym się teraz interesują, jak to odbierają o czym słyszą wokół siebie w przedszkolach, szkołach, od rówieśników, od innych dorosłych, dowiedzieć się, jak to przetwarzają i jakie emocje to w nich wywołuje. Mamy mały wpływ na to, w jaki sposób dzieci usłyszą różne informacje poza azylem jakim jest ich dom rodzinny czy nawet w szkole. Możemy jednak wpłynąć na to, co dzieci z tymi informacjami usłyszanymi na zewnątrz zrobią. Dlatego tak ważne jest, by z nimi o tym rozmawiać. Taki bezpieczny Azyl, który im stworzymy i takie sytuacje, w których naszych dzieci będą mogły wspólnie z nami porozmawiać o swoich uczuciach, swoich myślach, swoich lękach. Warto zorientować się, skąd te informacje biorą, czy same, w jaki sposób wyszukują te informacje i wtedy należy pomóc im szukać sprawdzonych informacji i źródeł. Warto też uczyć ich, jak dużym obciążeniem jest zalewanie się wyszukiwaniem coraz większej ilości takich obciążających treści. Dlatego trzeba im pokazywać, że nawet takie trudne informacje o tym, co dzieje się w świecie, również należy sobie dozować, dawkować, żeby nie nakręcić się i nie wpaść w panikę. Nasze zainteresowanie jest bardzo istotne, jakie są myśli, jakie mają na ten temat swoje zdanie, co w związku z tym czują.

    Uważność na uczucia

    Można zacząć od uważności czyli delikatnie zapytać, jak się czują, w stosunku do starszej młodzieży bardzo istotne jest uszanowanie ich uczuć i zadanie delikatnego pytania czy są w nastroju, by o tym porozmawiać, co w obecnej sytuacji najbardziej ich niepokoi, czy coś wymaga wyjaśnienia, uporządkowania. Oczywiście nas też frustruje, że na wiele z tych pytań naszych dzieci i młodzieży będziemy zmuszeni odpowiedzieć nie wiem, zobaczymy jak sytuacja się rozwinie, zrobimy wszystko, żeby być bezpiecznymi, ale nasza szczerość jest tu bardzo ważna. Unikać ocen i komentarzy – „Nie powinieneś się tak czuć”,  „Jesteś za mały, żeby to zrozumieć”, ” Nie zrozumiesz tego”.  Zamiast tego wysłuchajmy uważnie, spróbujmy skupić się na tym, co usłyszeliśmy od młodego człowieka. Postarajmy się jakoś zrozumieć jego punkt widzenia, prośmy go o objaśnianie, jednak bez naszej negatywnej oceny i z szacunkiem. Możemy zawsze poinformować, że „Widzimy te rzeczy po swojemu”, „Moja ocena tego jest inna”, wtedy wypracowujemy w młodych ludziach szacunek dla różnych przekonań, różnych ocen i uczymy też szacunku do innych. Dla młodszych dzieci pomocne są również różnego rodzaju pozycje książkowe o uczuciach, na przykład: „Co robią uczucia” – Tiny Oziewicz i „A królik słuchał” – Cori Doerrfeld. Małe dzieci podczas rozmowy z nami będą potrzebowały o wiele więcej bliskości, kontaktu, przytulenia się. Czasem młodsze dzieci sygnalizują, że potrzebują coś narysować, napisać, młodzież starsza czasami zamyka się w pokoju, pisze wiersze, prowadzi zeszyty myślowe, nie należy wypytywać, co tam jest napisane, jeśli chcą się podzielić swoimi uczuciami, warto zrobić im przestrzeń ale bez nacisku, wtedy kiedy wyjdą z taką potrzebą.

    Z dziećmi i młodzieżą bezwzględna szczerość procentuje większym zaufaniem do nas, to co jest wzmacniające, wspierające w tej sytuacji, to poczucie że jesteśmy w tym razem, to również daje nam siłę, że jesteśmy blisko, że możemy porozmawiać, możemy się przytulić, możemy opowiedzieć o bardzo trudnych uczuciach i myślach. W stosunku do starszych uczniów może się zdarzyć, że usłyszymy opinie bardzo impulsywne, przekraczające granice, wyrażające ogromną złość, nienawiść. Dzieje się tak czasem w starszych klasach, jest to bowiem czas, gdy nastolatkowie dojrzewają, sprawdzają granice, chcą się poczuć silniej, mocniej, czasem mają skrajne poglądy, wyrażają swój bunt, agresję, słowa nienawiści i zemsty. My, dorośli również jesteśmy od tego, żeby w takich sytuacjach reagować, powiedzieć „stop”, że nie mamy w sobie zgody na wyrażanie takich treści które przekraczają nasze granice lub godzą w ludzi nam bliskich, ważne jest wtedy sprawdzenie też na ile wypowiadane agresywne słowa są rzeczywiście informacjami, ocenami tych naszych nastolatków, a na ile zostały wyrażone, by wzbudzić pewne uczucia w klasie, by okazać większą siłę. Rozmowa z nami ma pokazywać nastolatkom, że warto mówić o swoich uczuciach, ocenach, poglądach.

    Dostosowany język przekazu

    W przypadku dużo młodszych dzieci należy dostosować język przekazu do ich wieku, zapytać co słyszały od otoczenia, dorosłych, koleżanek, znajomych. Małe dzieci trzeba też szczególnie przekonywać, że je wspieramy, chronimy, że jesteśmy w tym razem, że mogą liczyć zawsze na nas, na nasze wsparcie, przytulenie, bycie i porozmawianie. Również nauczyciele powinni używać języka, który będzie dla uczniów przyjazny, zrozumiały ale również nie oceniający wypowiedzi tylko delikatnie przypominający o granicach. W niektórych klasach może się zdarzyć, że mogą się w klasie, grupie zdarzyć dzieci ukraińskie i/lub również rosyjskie, mogą się wtedy pojawiać bardzo różne emocje poszczególnych dzieci w stosunku do nich, złość, agresja, czy wsparcie i smutek.

    Należy tłumaczyć dzieciom, że żadne dzieci nie są winne wojny, że nie są winni, że znaleźli się w takiej sytuacji, że ich kraj jest agresorem, lub ofiarą. Jedne i drugie dzieci będą wymagały naszego wsparcia, uważności, reagowania na bieżąco, na komentarze, na reakcje, wyjaśniania, porządkowania, stopowania. Warto też wszystkim dzieciom, młodzieży uświadamiać, że my też czujemy niepewność, niepokój, że to naturalne, że u nich też mogą pojawiać się takie uczucia jak lęk, frustracja, złość czy duża niepewność.

    Brak nacisku na rozmowę

    Ważne jest bardzo, by nie wywierać presji, by rozmawiać o tym ciągle. Dorosły powinien dać znać, że zawsze jest gotów, by wysłuchać swoje dzieci zarówno w domu jak i nauczyciel – na terenie klasy i wspólnie zastanowić się nad różnymi kwestiami, które są dla nich niewiadome, powiedzieć również o swojej niepewności. Często w różnym wieku dzieci same dają nam sygnał, ile są w stanie unieść, ile wziąć, młodsze dzieci czasem zadają jakieś pytanie, o to co się dzieje na świecie, ale w pewnym momencie mówią, „że już nie chcę tego słuchać” – to pokazuje, że należy to bezwzględnie uszanować. System nerwowy małych dzieci nie jest w stanie wytrzymać więcej tych informacji i wziąć na ramiona więcej obciążeń, dotyczących strasznych wiadomości czy przewidywań. Należy się wystrzegać poruszania tematu agresji wojny na każdej lekcji, żeby nie epatować, możemy się jednak umówić, że jest na lekcji jakiś wspólny czas na pobycie razem, porozmawianie o tym, wspólny czas na okazanie lęku, wzajemnego wsparcia, zamartwiania się. Dzieci muszą jednak wiedzieć, że teraz wracamy też do jakiejś normalności, do rzeczywistości.

    Niesienie pomocy

    Wśród naszych dzieci i młodzieży będą takie, które będą chciały uczestniczyć w pomocy swoim ukraińskim rówieśnikom, dorosłym ludziom z Ukrainy, którzy doświadczyli okrucieństwa wojny. Nie można ich jednak pozostawić w tym samych, pomaganie będzie dla nich bardzo istotne, ale jest też bardzo trudne i obciążające, bo uzmysławia rozmiar potrzeb i braków. Dlatego warto sprawdzić, zapytać jak możemy naszym dzieciom pomóc, żeby mogły dostarczyć do swoich Szkół, do punktów pomocy, różne środki higieny, żywność, czy różne inne przedmioty które są potrzebne ukraińskim uchodźcom czy innym ludziom z Ukrainy. Pomóżmy naszym dzieciom to zorganizować, zawieść, żeby mogły poczuć się potrzebne, jeśli tego chcą i dają wyraźnie nam o tym znać. Młodsze dzieci będą potrzebowały naszej pomocy, jeśli będą chciały inicjować działania pomocowe, warto sprawdzić na odpowiednich stronach, co jest potrzebne i pomóc dzieciom to zawieść do Punktów pomocy. Pomóżmy im to zrealizować, żeby mogły poczuć się potrzebne i realizować poczucie sprawczości bo to daje nadzieję. Niektóre dzieci będą też okazywać nam złość, gniew, żal i warto im mówić, że wszystkie uczucia są ważne i potrzebne, żeby rozładować lęk i niepokój.

    Codzienność

    My dorośli, też powinniśmy dzieciom pokazywać, że staramy się wracać do jakiejś normalności, do pracy na lekcji i dorośli do swojej pracy i zajmujemy się tym co tu i teraz, co pomoże im również porządkować własne myśli i osiągać jaki środek równowagi. Warto być uważnym na to, aby się nie zapędzić w codziennym spędzaniu czasu tylko na zajmowaniu się tematem wojny. Warto przypominać dzieciom, młodzieży o codzienności, o tym, że tworzymy normalną rodzinę, szkolną, rutynę, mamy nadal jakieś plany, które staramy się realizować mimo trudnych emocji, trudnych chwil.
    W obecnej chwili warto zadbać o to, aby zminimalizować stresy dodatkowe, wyzwania oczekiwania ponad miarę w stosunku do dzieci. Zarówno dorośli w domach jak i w szkołach nauczyciele, warto, by starali się umilać i upraszczać życie uczniów, dzieci, aby pomóc im porządkować rzeczywistość, nie przysparzać większej ilości stresów. Odłóżmy to teraz na półkę, zniwelujmy teraz dodatkowe obciążające wymagania i obowiązki. Starajmy się zadbać o siebie i o nasze dzieci. Warto też umożliwić dzieciom i stworzyć im różnego rodzaju przestrzeń, by mogły też robić coś dla siebie jakieś przyjemne rzeczy, uczestniczyć w zajęciach rekreacyjnych, sporcie, grach, spacerach, wspólnym byciu razem, tak by miały też moment na to, by odreagowywać, rozbrajać bardzo trudne emocje.

    Kontrola docierających wiadomości

    Warto zadbać o to, by nie przeciążać naszych dzieci, nastolatków, nie wymuszajmy by oglądały bez przerwy z nami dzienniki. Mogą zrobić to raz na jakiś czas, wtedy kiedy tego potrzebują, z naszym wsparciem, by mogły potem również odreagować, porozmawiać z nami o tym. Jeśli zobaczymy, że jakieś informacje, które obejrzały, usłyszały – szczególnie je wystraszyły, poruszyły, trzeba poświęcić im czas, wesprzeć, przytulić, porozmawiać, aby pomóc im uporządkować emocje nazwać to, co się dzieje. W stosunku do młodszych dzieci szczególnie trzeba być uważnym, by kontrolować, w jakie gry, kreskówki, programy – grają, oglądają, szczególnie te, które intensyfikują przemoc. Uważajmy też na to, jak rozmawiamy z innymi dorosłymi, gdy w pobliżu są nasze dzieci, żeby nie epatować naszym lękiem i nie wzmacniać ich paniki, niepokoju.

    Rozwaga w obietnicach

    Istotne jest, by bardzo uważać, żeby chcąc chronić nasze dzieci nie obiecywać czegoś, czego nie możemy spełnić. Nie mówmy do naszych dzieci: „wszystko będzie dobrze”, „naszym bliskim nic się nie stanie”, powstrzymajmy się przed obietnicami, których nie możemy zrealizować, można powiedzieć: „Nie jestem pewien, co się wydarzy”, ale „zrobię wszystko, co w mojej mocy aby zapewnić nam bezpieczeństwo”, „jesteśmy razem będziemy starać się radzić z sytuacją, która się będzie pojawiać”.

    Profesjonalna pomoc

    Jeśli zdarzy się sytuacja, że w naszym otoczeniu, u naszych dzieci lub w naszych szkołach, przedszkolach, zaobserwujemy u dzieci bardzo niepokojące nas zachowania: skrajną panikę, ogromny niepokój, brak możliwości uśnięcia, ogromne wycofanie, wrogość, natrętne zabawy bronią zabawkową, zaburzenia snu czy odżywiania, wtedy należy bezwzględnie zapisać dziecko do psychologa czasem psychiatry czy terapeuty, żeby zapewnić mu pomoc wsparcie i wyciszyć lęki z którymi dziecko nie potrafi sobie poradzić.

    Tekst: Anna Ręklewska

  • Trudności w byciu asertywnym

    Odkąd pamiętamy, rodzice, nauczyciele, dziadkowie, wymagali od nas często koleżeństwa, bycia pomocnym. Wszystko by się zgadzało, gdybyśmy potrafili zachować równowagę i zadbać również o własne sprawy.
    Gdy czujemy się odpowiedzialni za swoje dzieci, często chcemy im pomóc. O ile w bardzo wczesnym dzieciństwie, dobrze, że staramy się pomagać swoim dzieciom, pokazując im świat, ucząc je, o tyle w wieku szkolnym o wiele zdrowsze jest dla nich uczenie ich samodzielności. Gdy za każdym razem wykonujemy za dziecko projekty z techniki, plastyki, biologii, bo słyszymy, że dziecko nie ma zdolności artystycznych, nie dajemy szansy dziecku nauczenia się czegoś nowego i pozwalamy się wykorzystywać. Gdy stajemy przed wyborem czy zrobić coś za kogoś, żeby mu lepiej poszło lub pozwolić mu się potrudzić, zastanówmy się, czy nie wikłamy się w wyręczanie kogoś i zabieramy sobie cenny czas i z czasem może to prowadzić do poczucia wykorzystania lub też braku szansy, żeby ktoś samodzielnie włożył w coś trud. W innej sytuacji gdy zbyt często proponujemy pomoc osobie np. przywiezienie lub zawiezienie do pracy czy odebraniu, zawiezieniu czyjegoś dziecka do szkoły. Zastanów się dlaczego ma to być zawsze z Twojej strony, inicjatywy, czy ta pomoc nie jest już wygodnym układem dla tej drugiej osoby, która zbyt często to wykorzystuje. Zastanów się czy w końcu ktoś nie zacznie nas traktować przedmiotowo i wykorzystywać, a nam już będzie niezręcznie wycofać się z pomocy.

    Dobrze jest zastanowić się czy dbamy o swoje interesy swoje sprawy. Jeśli zauważamy, że po raz kolejny robimy coś dla tej osoby np. pożyczamy samochód, pieniądze lub załatwiamy komuś sprawę, a w zamian spotykamy się z niedotrzymaniem słowa, przeciąganiem granicy oddania naszych rzeczy, warto zastanowić się czy naprawdę jesteśmy asertywni, czy dbamy o szacunek do naszej osoby i czy czasem zbyt często nie pozwalamy przekroczyć granicy wobec siebie, kolejny raz. Gdy taka osoba, której pomagamy nie wywiąże się z obietnicy, nie odda nam czegoś lub zawiedzie nasze zaufanie, warto zacząć uczyć się asertywnie odmówić.

    Gdy zdarza się sytuacja, że ktoś prosi nas o jakąś przysługę, która jest nie w zgodzie z naszym moralnym kodeksem, mamy prawo odmówić, żeby pozostać w zgodzie z własną wolnością i niezależnością, np. ktoś prosi nas, by wykorzystać nasze znajomości, żeby obejść prawo. Nawet jeśli jest to bliska nam osoba i wywiera na nas wpływ, mówiąc, że bez nas nie da sobie rady, możemy jej odmówić, mówiąc, że sami nie postawilibyśmy jej w takiej sytuacji wymagając od niej obchodzenia prawa. Gdy zaczynają coraz częściej dziać się sytuacje, że ludzi wiedząc, że Jesteś osobą, która stara się we wszystkim pomóc osobom naokoło, nagle okazuje się, że np. w pracy, by zdążyć z projektem, ktoś musi zostać dłużej niż zwykle, wszyscy nagle, mają sto pilnych spraw do zrobienia, chore rodziny i nie mogą zostać dłużej i znów patrzą na Ciebie, bo Ty jak zwykle Jesteś chętna pomóc. Zastanów się, czy nie staje się to coraz bardziej wygodne dla otoczenia, a Ciebie coraz więcej kosztuje, braku czasu dla siebie, gonitwy codziennej. Od czasu do czasu warto spróbować odmówić w różnych sytuacjach społecznych, i choć to na początku może wywołać zaskoczenie otoczenia, które już przyzwyczaiło się, że ,,Ty gasisz pożary,, – to pozwoli nabrać szacunku innym do Twojego czasu i Twojej prywatności a innych zmusi czasem do poradzenia sobie w tych sytuacjach zapalnych. W innej sytuacji zastanów się, czy na pewno to dobry pomysł prowadzić interes z najlepszą przyjaciółką, przyjacielem. Do tej pory mogliście rozmawiać o wszystkim, w każdej sytuacji liczyć na siebie. Teraz jednak, gdy prowadzicie wspólny biznes, okazuje się, że jest między Wami coraz więcej konfliktów, nieporozumień, innego patrzenia na pewne sprawy, co niszczy Waszą przyjaźń i wywołuje niechęć do siebie. Dlatego warto się zastanowić czy warto poświęcić wspólną tak ważną relację na rzecz interesów, i przez brak umiejętności odmówienia przyjaciółce, zyskać partnera do interesów, (gdzie w relacji może zdarzyć się więcej napięcia niż czasu na przyjaźń) a stracić przyjaciela na co dzień.

    Gdy zdarza się, że jakaś koleżanka, kolega prosi Cię o kolejną pożyczkę a Ty już masz doświadczenie, że nie zawsze wywiązuje się z terminowości spłaty, lub wiesz, że spokojnie może sam odłożyć taką gotówkę, ale przez własną rozrzutność, nieodpowiedzialność, ciągle ląduje w sytuacji, że pod koniec miesiąca jej brakuje, zastanów się, czy kolejny raz dając się wykorzystać, pomagasz jej czy uczysz, że jej odpowiedzialność nie ma konsekwencji, a niesie tylko mniej szacunku do Ciebie i poczucie niesmaku w Waszej relacji.

    W innej sytuacji, gdy za każdym razem, siostra, koleżanka, dorosłe dziecko prosi Cię, byś wyprowadziła psa, popilnowała dzieci, bo chce np. wyjechać na weekend, wyjść ze znajomymi, czy koleżanka setny raz prosi Cię o przywiezienie jej z imprezy, zastanów się czy za każdym razem, to Ty musisz ratować świat, pomagać w potrzebie i czemu to służy, lepszemu samopoczuciu a potem żalowi, że znów nie masz czasu dla siebie i dałaś się wmanewrować. Są sytuacje, gdy na sygnale pędzimy do przyjaciółki, siostry, czy, np. starego ojca, by pocieszyć, wysłuchać, pokazać inne światło ich kłopotów i sposoby wyjścia z ich trudności. Czasem jednak nasza odmowa przyjechania a w zamian pomoc w umówieniu do odpowiedniego specjalisty, (jeśli te nastroje chwiejne, doły, bliskiej nam osoby się powtarzają często), może bardziej pomóc tej osobie, a nas odbarczyć, a im zapewnić profesjonalne rozwiązanie problemów zdrowotnych. Zdarzają się sytuacje, że raz zaproponujesz pomoc komuś z rodziny, koleżance, np. umówienie na wcześniejszy termin do znajomego lekarza, czy zawiezienie do przedszkola czyjegoś dziecka, a potem okazuje, że temu komuś jest na tyle wygodnie, że teraz już dla kolejnych znajomych, prosi Cię abyś załatwiła wcześniejsze przyjęcie do lekarza, notorycznie zawoziła dzieci na dodatkowe zajęcia. Zaczyna Cię to irytować, i zdarzają się chwile, że korzystasz z małego wykrętu, kłamstwa, by mieć odrobinę spokoju, ale kosztuje Cię to dużo poczucia winy, emocjonalnego kaca.
    W tych sytuacjach warto się zastanowić, czy potrafimy dbać o własne sprawy, pilnować swoich interesów, nie pozwalać przekraczać granic i budować szacunek do własnej osoby.

    Tekst: Anna Ręklewska
  • Coś dla par …

    Wiele osób jako główne przyczyny konfliktów, niepowodzenia relacji w związkach, podaje, niedopasowanie charakterów, różne priorytety, zdradę, nieudany seks lub konflikty z rodzinami pochodzenia. Czasem też trudno jest podać główną przyczynę, która doprowadziła do rozpadu związku.

    Często pary po nieudanych doświadczeniach z poprzednich związków, uważają, że należy nieustannie się komunikować, żeby czegoś ważnego nie przeoczyć w związku. Od znajomych słyszy się, żeby nieustannie o wszystkim opowiadać, dopytywać, nazywać. Czasem jednak gotowość jednego z partnerów, by mówić i mówić, omawiając wszystko, co przyjdzie do głowy, może zmęczyć i działa wtedy na niekorzyść związku. Kiedy jedno zaczyna popadać w zbyt długie monologi analizowania każdego szczegółu związku, życia codziennego, drugi z partnerów może odebrać to jako niezadowolenie ogólne ze związku a nie chęć rozmowy o problemie. Może to spowodować, że nieświadomie partnerzy mogą zacząć oddalać się od siebie, zapominać o spontanicznym okazywaniu uczuć, zapominać o ważnych gestach bliskości, uśmiechu. Przegadywanie wszystkiego zaczyna być traktowane jako marudzenie, przyczepianie się i partnerzy przestają się słuchać, co rodzi wzajemną niechęć. Warto więc najpierw okazywać uczucia, doceniać partnera, poprzez przekaz niewerbalny pokazywać mu, że jest dla nas ważny i oczywiście mówić zaczynając od komunikatów ja: “mnie brakuje”, “potrzebowałabym od Ciebie”, “złości mnie” zamiast – tykania partnera “bo ty jesteś” i pozwolić też partnerowi mówić o jego potrzebach i słuchać, co jest ważne dla niego, żeby nie przerodziło się to z w zbyt długie monologi, i analizy wszystkiego, bo staje się to bardzo męczące i oddalające partnerów od siebie.

    Różnice w zachowaniach, temperamentach i poziomie zorganizowania czasem dają się mocno we znaki jednemu lub drugiemu partnerowi na dalszych etapach związku. Oczywiście każdy z nas w pewnych okresach życia jest bardziej chaotyczny, ale gdy ta cecha jednego z partnerów zaczyna być uciążliwa na co dzień, gdy np. parter codziennie szuka kluczy, bo gubi je codziennie, gdy każdego dnia rozrzuca brudne ubrania, skarpety, zostawia po sobie tony brudnych naczyń, z czasem te rzeczy przestają być zabawne i śmieszyć drugiego partnera, bo zaczynają być uciążliwe i rodzą masę konfliktów i kłótni, które mogą stać się przyczyną rozstania. Oczywiście każdemu zdarzają się okresy silniejszego stresu, zmęczenia i wtedy naturalne, że któryś z partnerów może być bardziej chaotyczny, zapominać o pewnych rzeczach. Jednak kiedy nieodpowiedzialność, spóźnialstwo, codzienny bałagan, nie szanowanie zarobionych wspólnie oszczędności stają się regułą u partnera, mogą przyczynić się do poważnych konfliktów i rozpadu związku. Oczywiście jeśli to trwa krótki czas, jeden partner może poczuć się potrzebny, że się może opiekować zabieganym, chaotycznym partnerem, ale po dłuższym czasie staje się to bardzo irytujące i nie można już wytrzymać z poczuciem jedynej odpowiedzialności za dobro i organizację rodziny. Po dłuższym czasie takich chaotycznych zachowań partnera, drugi partner może zacząć zdawać sobie sprawę, że nie da się na nim polegać, planować czy zaufać w ważnych sprawach, co staje się bardzo deprymujące i powoduje utratę szacunku i zaufania do partnera.

    Kolejnym powodem powstających trudności w związkach, jest coraz mniej czasu spędzanego ze sobą partnerów. Kiedy partnerzy przestają ze sobą rozmawiać o ważnych rzeczach, omawiać ważne sprawy dnia codziennego, zwierzać się ze swoich trosk, kiedy przestają rozmawiać o wspólnych planach, marzeniach, radościach, przestają dzielić się swoim światem i z powodu zabiegania coraz mniej dzielą się swoimi przeżyciami, przemyśleniami, może to powodować, że stają się coraz bardziej oddaleni emocjonalnie. Czasem takie zachowania rezygnacji z dzielenia się swoimi ważnymi myślami, uczuciami wynikają z przykrych doświadczeń z dzieciństwa, lub z przeszłości, kiedy to zostało nadszarpnięte zaufanie i zrodziło się przekonanie, że nie warto za dużo mówić o swoich uczuciach, przeżyciach, gdyż ktoś może to wykorzystać lub nie zrozumieć i zranić. Czasem partnerzy oddalają się, gdy jedno z nich wykorzystuje w chwili kłótni – słabość, z której zwierzył się partner i takie zranienie może powodować, że trudno już będzie się zbliżyć i zaufać. Takie zachowania plus pielęgnowanie uraz i poczucia krzywdy(zamiast ich wyjaśnienia) rodzą coraz większy dystans u partnerów, oziębłość i nudę co przyczynia się do trzymania się schematów, że z powodu odczuwanego niepokoju i lęków, utraci się kontrolę na utrzymaniem swoich słabości “w ukryciu” i z obawy przed zranieniem, partnerzy przestają ze sobą rozmawiać o tym co dla nich ważne.

    Dlatego tak ważne jest poświęcenie choć chwili czasu na uważność wobec partnera, uważność na to czy dziś jest zmęczony do granic i wtedy nie należy naciskać żeby brał się za przysłowiowe odkurzanie, tylko bardziej na miejscu będzie dobra herbatka, uśmiech i przytulenie, lub gdy jest bardzo poirytowany i wkurzony np. pracą czy innymi wydarzeniami, ważne jest umieć dać czas na ochłonięcie i odreagowanie a gdy partner będzie potrzebował pogadać, zwierzyć się, zauważyć tą potrzebę. W ten sposób i partner stanie się bardziej uważny na nasze potrzeby i humory zależne od dni i będzie rosła bliskość i zrozumienie między partnerami.

    Ważne też jest akceptowanie zarówno spraw związanych z “MY” lubimy coś robić razem, spędzać czas razem, odpoczywać razem, odreagowywać razem, wychodzić wspólnie z partnerem, jak i szanować potrzebę partnera/partnerki by czasem wyszedł sam, zrobił coś tylko dla siebie, bo każdy z partnerów ma potrzebę złapania oddechu i zrobienia sobie przestrzeni na własne potrzeby.

    Gdy się pamięta o tych ważnych wspólnych i indywidualnych potrzebach, pracuje się naturalnie nad codziennym wzmacnianiem więzi w związku.

    Tekst: Anna Ręklewska
  • Wyrażanie emocji partnerów

    Wyrażanie emocji – sposób w jaki to robimy odgrywa dużą rolę w każdej relacji jaką tworzymy z drugim człowiekiem. Umiejętny sposób wyrażania emocji, umiejętność dzielenia się nimi, współodczuwania z ważnymi dla nas osobami wywierają wpływ na naszą codzienność, jakość zdrowia i relacje z naszymi bliskimi, przyjaciółmi, znajomymi, współpracownikami.

    Kiedy pary zaczynają sobie zadawać pytanie, dlaczego ich relacja się psuje, okazuje się, że głównym powodem są trudności z wyrażaniem siebie, swoich emocji, umiejętnością ich odczytywania u drugiej osoby i mówienia o swoich emocjach i potrzebach, wyrażaniu trudnych emocji przy bliskiej osobie, czy akceptowania wyrażania takich różnych emocji, również żalu, złości, urazy u swojego partnera. Partnerzy często zastanawiają się, które emocje można im wyrażać, a które powinny być wzięte pod lupę i zachowane dla siebie, przemilczane. Mają obawy przed wyrażaniem tych trudnych uczuć, smutku wściekłości, różnych uraz, jak wyrazić partnerowi, że się czuje inaczej, inaczej postrzega różne sytuacje. Często ludzie wstydzą się niektórych uczuć, z niektórych nie zdają sobie sprawy, że podłożem ich niechęci, wycofania, oddalenia czasem od partnera są niewyrażone uczucia, które zaczynają zalegać, rodzą frustracje i powodują coraz więcej nieporozumień, napięć.

    Decydując się na terapię, ludzie zaczynają się uczyć wyrażać swoje uczucia bez względu czy oceniamy je jako dobre czy jako złe, na terapii dostrzegają, że można przy partnerze powiedzieć o wszystkim, czego mi brakuje w jego stosunku do mnie (np. ciepła, okazywania na co dzień uczuć, może docenianie za różne oczywiste i mniej oczywiste sprawy). Okazuje się, że można powiedzieć o swoich oczekiwaniach i zadrach głęboko gdzieś tkwiących w środku, ale również przy bliskiej osobie ,,na terapii uczą się na nowo mówić o swoich marzeniach, celach, codziennych potrzebach. Kiedy partnerzy wspólnie odkrywają , że można otwarcie mówić o różnych swoich uczuciach, tych dobrych i tych trudnych, odkrywają z ulgą, że to bardzo poprawia ich samopoczucie nie tylko psychiczne, bo nie muszą tego chować do środka ale również mogą podzielić się swoim codziennym światem przeżyć, dobrych chwil i tych gorszych i wymagać od siebie wsparcia ale też zrozumienia różnych swoich nastrojów, zrozumienia, że czasem oboje mamy prawo do gorszego lub lepszego dnia.

    Partnerzy zdają sobie sprawę, jak bardzo poprawia to ich zdolności komunikacji, kiedy przestają chować do środka swoje codzienne emocje ale na bieżąco je wyrażać. Tym bardziej, że niewyrażone emocje bardzo odbijają się na samopoczuciu psychofizycznym, rzutują na nasze zdrowie w postaci pojawiających się napięć, ucisków, bólów i chorób różnych. Partnerzy którzy zaczynają się uczyć jak pomału wyrażać i nie wstydzić różnych swoich emocji, odkrywają jak bardzo to wpływa na ich poczucie własnej wartości. U osób, które mają trudności z identyfikowaniem u siebie emocji i z ich wyrażaniem, obserwuje się niższe poczucie własnej wartości, zwykle objawia się to jakąś wycofaną postawą w kontekście wyrażania siebie, widzenie siebie w złym świetle, gdy pojawiają się negatywne stany emocjonalne, których nie umieją wyrazić. Umiejętność wyrażania siebie, swoich uczuć, zwiększa szansę, na osiąganie zamierzonych celów, udaną realizację celów. Są osoby, które z góry zakładają porażkę, że nie warto mówić o swoich potrzebach, stanach emocjonalnych, bo i tak według nich niczego to nie zmieni. Często ludzie, którzy mają problemy w komunikacji między sobą, wstydzą się, lub uważają, że to i tak nic nie da i nie wyrażają, czego oczekują wzajemnie od siebie, oczekując, że partner się domyśli, „że sam będzie wiedział”, i później na sesjach terapii par pierwszy raz konfrontują się z tymi niewypowiedzianymi potrzebami, które przecież nie mogły zostać spełnione, jeśli nie były na bieżąco wyrażane. Im lepiej opanujemy umiejętność wyrażania własnych uczuć, tym czujemy się bardziej swobodni we własnym ciele, mniej frustracji przeżywamy i nasza komunikacja z innymi ludźmi jest bardziej spójna, bo nasze myśli są zgodne z wyrażanymi uczuciami i jesteśmy przez bliskich i otoczenie odbierani jako bardziej autentyczni. Oczywiście sposób wyrażania tych emocji też jest ważny, tak byśmy nauczyli się wyrażać je w sposób pozytywny, zaczynając od: „ja czuję, ja myślę, mnie się wydaje, ja odczułem”, żeby innych nie dotknąć, nie urazić ale szczerze o swoim odbiorze, odczuciach móc powiedzieć. Pary w związkach same dochodzą w trakcie terapii do wniosku, że wymiana myśli, swojego świata przeżyć, dzielenie się z partnerem na co dzień swoimi odczuciami, wrażeniami, potrzebami jest niezbędne, by ten związek funkcjonował z pełnym napędem, był pełen energii, poczucia ważności wzajemnej dla siebie partnerów. To takie źródło dla związków, by podsycać płomień zainteresowania sobą wzajemnie, być blisko naturalnej wiedzy o wzajemnych, naturalnie zmieniających się potrzebach. Jeśli zaczyna brakować wymiany wzajemnej myśli, poznawania swoich wrażeń, potrzeb, dwoje ludzie nieświadomie zaczyna się od siebie oddalać i relacje stają się bardziej zdystansowane, oschłe. Partnerzy zgłaszający się na terapię lub osoby indywidualne, często mają kłopot z identyfikowaniem emocji u siebie i warto zacząć od czytania: „co teraz czuję”? czyli od pogłębiania umiejętności bycia bliżej swoich uczuć. Wielu partnerów ma z tym problem. Jak zapytamy bliską nam osobę co czujesz kiedy to mówisz „Skąd wiesz, że to strach” – jak rozpoznajesz, że to poczucie winy, jak rozpoznajesz kiedy jesteś zły? Często po zapytaniu padają odpowiedzi „nie wiem”. Ludzie często nie wiedzą jaką emocję mają na wierzchu i dlatego czują się zagubieni, często sfrustrowani, nierozumiani przez otoczenie.

    Warto więc zacząć w przyjaznym otoczeniu, przy osobach bliskich, do których mamy zaufanie, zacząć odpowiadać sobie na pytanie co czuję teraz?, czy jestem zadowolony, czy rozzłoszczony i skąd ta reakcja na osobę, czy rzeczywiście do niej czujemy złość czy akurat jest pod ręką, a my zmęczeni pracą, nadmiarem obowiązków, jakimś przeżytym zawodem, akurat na bliskiej osobie się wyładowujemy, bo jest w pobliżu, a tak naprawdę, nasza reakcja emocjonalna na tę osobę sama w sobie może być nadmiarowa, bo nie do niej to uczucie jest skierowane, tylko po prostu mieliśmy gorszy dzień. Czasem tez partnerzy mają kłopot z mówieniem o swych uczuciach, o tęsknocie za osobą bliską, o tym, że możemy jej powiedzieć, że nam jej brakuje, jak czekamy na nią w domu po pracy, jak brakuje nam jej obecności, bliskości. Czasem nie umiemy tego jej pokazać, wyrazić, więc zamiast mówienia jej życzliwych uwag, czasem ugotujemy obiad, umyjemy łazienką, kupimy coś ładnego, bo tak trudno jest wypowiedzieć te słowa: jesteś ważny/a, potrzebuję Ciebie.

    Często dopiero jak ludzie się oddalą, pogubią w relacjach z partnerem, zaczynają mówić o swoich uczuciach, mówić, z czego jesteśmy niezadowoleni, co nam nie pasuje, czego byśmy potrzebowali, zamiast mówić wtedy kiedy dobrze było nam, zaczynamy mówić dopiero, kiedy relacje stają się napięte. A można wzmacniać relacje, zaczynając od mówienia wtedy kiedy jest nam dobrze, kiedy tyle rzeczy nam pasuje, a nie czekać do kryzysu. Ważne byśmy na bieżąco chwalili partnerkę/ra, doceniali go, mówili mu o naszych pozytywnych uczuciach do niego, zauważali jego starania – a wzajemnie wtedy, mamy szansę spotkania się również z postawą zauważania naszych potrzeb przez partnera. Istotne jest też nie czekać na odpowiedni moment, by powiedzieć o swych żalach, niezaspokojonych potrzebach, bo gdy nam się nazbiera przez dłuższy czas urazów, niewypowiedzianych emocji, to, gdy w końcu wybuchniemy, partner może tego kompletnie nie zrozumieć, skąd tyle naraz wypłynie złości czy żalu, bo może to być nieadekwatne do danej sytuacji. Ważne jest też by mówić tak po prostu partnerowi o co nam chodzi, nie dawać mu sugestiami jakoś do zrozumienia, ale mówić wprost konkretnie, bo nie można się wszystkiego domyślić samemu a wręcz może to prowadzić do nieporozumień, bo partner przy takim „owijaniu w bawełnę” może się pogubić i wyciągnąć błędne wnioski co do naszych potrzeb.

    W trakcie rozmów z naszym partnerem, ważne byśmy nauczyli się nie atakować partnera i choć trudno w emocjach mówić spokojnie i nie unosić się, warto nauczyć się najpierw zostawić sobie czas na ochłonięcie, żeby móc dojść wspólnie do jakichś konstruktywnych wniosków. Istotne jest, żeby nauczyć się mówić do partnera w danej chwili, jak przeżywamy trudne emocje, powiedzieć mu o nich w kontekście: „co teraz czujesz, co teraz myślisz” ale zaczynając od komunikatów typu: „ja myślę, ja czuję, mnie się wydaje, ja czuję się wkurzona, mnie zabolało”. Ważne by podczas takiej niełatwej komunikacji, nie tykać partnera poprzez komunikaty atakujące: „Ty to zrobiłeś, Ty powiedziałeś, bo Ty” np. zamiast ataku w formie: „Jesteś beznadziejny, tyle razy prosiłam Cię o zajęcie się chwilę dzieckiem, nic Cię nie obchodzi” , warto powiedzieć o swoich uczuciach np. „Jestem zawiedziona czy rozżalona” (mowa o uczuciach) bo „prosiłam Cię , żebyś poświęcił czas dziecku” (fakt), „więc proszę Cię zajmij się nim teraz” (oczekiwanie). Warto więc pamiętać by wyrażać właśnie uczucia, fakty i swoje oczekiwania, żeby nasze komunikaty stały się bardziej jasne i konkretne ale nie oceniające negatywnie. Takie ataki w formie tykania: „Ty” mogą tylko spowodować, że partner też odpowie atakiem, zamknięciem się w sobie, odsunięciem, co w efekcie powtarzających się takich konfrontacji, może doprowadzić do rozluźnienia więzi. W umiejętnym mówieniu partnerowi o uczuciach ważne jest, by mówić partnerowi o swoich uczuciach, potrzebach i odnosić się do konkretnych faktów. Ważne jest również, by zwracać uwagę na nasz niewerbalny przekaz całej naszej mowy ciała – wszystko jest tu ważne: zarówno nasza postawa, gesty, ton głosu, i nasza mimika. Ważne jest też zgodność między tymi wyrazami naszego ciała. Jeśli partner mówi do nas: Tak, chcę z Tobą wyjść na spacer czy do kina ale jego mimika twarzy wyraża grymas i ton głosu jest w wyrazie – niechętny, marudzący, to bardziej czytelne będzie dla nas postawa niewerbalna niż wyrażenie słowami chęci, dlatego ważne jest, by pracować nad zgodnością komunikatów, które kierujemy do bliskich.

    Okazywanie sobie życzliwości, bliskości w dniu codziennym jest jednym z najważniejszych wyrazów bliskości, dlatego pamiętajmy codziennie, by powiedzieć ciepłe słowa do partnera, zadbać o nutkę romantyzmu, wyrażać czułość i pokazywać słowami i zachowaniem, że partner jest dla nas ważny i że zwracamy na niego uwagę, myślimy o nim.

    Ważne, by nauczyć się rozpoznawać nie tylko swoje emocje ale i starać się rozumieć emocje partnera. Dlatego pytajmy partnera co czuje, dlaczego tak a nie inaczej myśli. Nie próbujmy się domyślać, bo z tego wychodzą liczne nieporozumienia. Partner ma prawo inaczej odczuwać swoje potrzeby niż my i warto byśmy o to pytali.

    Ważne byśmy akceptowali naszą odmienność u siebie i u partnera, nie musimy wcale przeżywać wszystkiego tak samo i to nie stanowi zagrożenia dla naszej relacji jeśli tylko będziemy wyrozumiali i będziemy szanować nie tylko swoją przestrzeń i potrzeby, ale i partnera potrzeby, nawet gdy są odmienne.

    Ważne byśmy pozwolili sobie nawzajem uczyć się siebie, swoich reakcji, swoich wzorców, które wynieśliśmy każdy z innego domu rodzinnego, innych środowisk znajomych, innych doświadczeń. Nawet jeśli z tego powodu się różnimy, możemy się wzajemnie tego nauczyć zrozumieć i z powodu różnych różnic nie konfliktować się, ale starać się o porozumienie, szanując wzajemnie różne temperamenty, różnice w zdolnościach, umiejętnościach i zdobytych doświadczeniach.

    Partnerzy czasem boją się być zupełnie szczerzy wobec siebie z uwagi na ryzyko, że partner wykorzysta wiedzę o naszych słabych i mocnych stronach. A przecież tylko otwarte wyrażanie potrzeb, bycie na bieżąco z potrzebami i codziennymi wrażeniami, przeżyciami partnera, może wpływać na konstruktywną komunikacje i zbudowanie prawdziwej bliskości, wspólne pokonywanie przeciwieństw i kryzysów.

    Tekst: Anna Ręklewska


  • Natrętne myśli – radzenie sobie z nimi.

    Sposoby radzenia sobie z natrętnymi myślami

    Jednym ze sposobów poradzenia sobie z natrętnymi myślami jest stworzenie w swoich myślach tzw. “Myślo-odsiewni” – wyobrażenie sobie przedmiotu “Myślo-odsiewni”, czyli stworzenia wyobrażenia wielkiej, głębokiej misy, w której będzie można zostawiać (opuszczać tam) swoje myśli, np. trudne, męczące, natrętne myśli, które nie dają spokoju i nauczyć się zostawiać te trudne myśli w tej Myślo-odsiewni – zaglądać tam tylko w wyznaczonej porze dnia np. wieczorem o 18 godz, kiedy już się zyska trochę dystansu i zobaczy te myśli w innej perspektywie. Myślo-odsiewnia umożliwi odsiewanie trudnych, męczących myśli, które nie dają spokoju. Umożliwi przeglądać myśli, dopiero w chwili, kiedy zyskamy do nich dystans. Kiedy czujesz, że kłębi się w Twojej głowie za dużo myśli i wspomnień lub trudnych męczących myśli, wtedy możesz użyć Myślo-dsiewni. Odsiewa się nadmiar myśli z umysłu, strząsa do tego zbiornika i bada je w wolnym czasie. Łatwiej jest dostrzec ich ukryty sens i powiązania, kiedy są w takiej postaci.

    Drugim sposobem jest Rozpraszanie Uwagi

    Nasz umysł ma naturalną tendencję rozpraszania uwagi w przypadku czegoś, o czym wolimy nie myśleć, np. popełnionej gafy. Warto zacząć skupiać myśli na wielu innych sprawach (np. gdy przychodzą natrętne myśli o chorobie, przy natręctwach) i np. skupić się na tym, co jutro mam do zrobienia, z kim się zobaczę, co jutro planuję, co mam ochotę zjeść. To nasza głowa wytwarza obrazy. Myśli skupiają się wówczas na losowych sprawach, co zazwyczaj pozwala nam się nieco uspokoić i odejść od natrętnych myśli.

    Rozproszenie uwagi działa, gdy przenosimy uwagę na pojedyncze zagadnienia a nie pozwalamy myślom błądzić bez celu. Takie błądzenie wiąże się z odczuwaniem bezradności, dlatego warto skupić uwagę na piosence, programie telewizyjnym, wydarzeniu jutrzejszym, osobie, jedzeniu, itd.

    Trzecim sposobem jest Radzenie sobie ze stresem

    W teorii gdy mamy mnóstwo „spraw na głowie”, brakuje nam czasu na myślenie o nieistotnych sprawach, ale okazuje się w praktyce, że stres tylko wzmacnia nieproszone myśli, które szybko powracają, dlatego tak ważny jest – odpoczynek, odreagowywanie, danie sobie chwili oddechu poprzez wysłuchanie ulubionych utworów, obejrzenie fajnego filmu, ćwiczenia, spacer, wyjście ze znajomymi, które umożliwią oderwanie się myśli od trudnych natręctw i odetchnięcie.

    Inną metodą jest Odłożenie myśli w czasie

    W praktyce osoby przeżywające nawracające, natrętne myśli, wiedzą, że konsekwentne tłumienie niechcianych myśli tylko je wzmacnia. Można więc nauczyć się skutecznie „odłożyć trudne myśli na potem”. Jeśli osobie dokuczają często natrętne myśli, warto wyznaczyć sobie określoną porę dnia np. popołudnie godzina 17 i przez dwadzieścia minut w tej określonej przerwie na zmartwienia – skupić się i te myśli przywołać. Jest to dla wielu osób dobra metoda na uniknięcie tłumienia i jego przykrych konsekwencji. A zatem wyznaczając „przerwę na zmartwienia”(pomyślę o tym o 17 przez kilka minut i kropka), ułatwimy sobie resztę dnia.

    Intencja paradoksalna

    Można zamiast unikania tego, co nas trapi (np. myśli o chorobie), starać się na tym przez chwilę skoncentrować (łatwiej gdy jest to chwila odroczona np. za 20 minut o tym pomyślę).

    Na początku wydawać się może niemożliwe, że skupienie się na czymś pozwoli o tym przestać myśleć, ale badania wykazują, że to możliwe. Metoda opiera się na tzw. „terapii ekspozycyjnej”, w której konfrontujemy się ze źródłem swojego lęku, w małych krokach (najlepiej podczas terapii),np. cierpiący na arachnofobię z pająkiem lub osoba która koncentruje się na poszczególnych częściach ciała i wydaje jej się, że czuje uciski w klatce piersiowej – więc od razu widzi chorobę organizmu – niech wyznaczy sobie godzinę np. za 20 minut o tym pomyślę i zobaczę tą moją “uwierającą mnie” część ciała np. uciskającą mnie klatkę piersiową – w kolejnym kroku – zobaczę zdrową, łatwo oddychającą klatkę piersiową, bez ucisków). Po pewnym czasie lęk zacznie zanikać, może pomóc w walce z kompulsywnością i natrętnymi myślami.

    Kolejna metodą jest Akceptacja

    Bardzo dobre rezultaty daje nauczenie się na terapii akceptowania tego co się dzieje w moim ciele. Pogodzenie się z natrętnymi myślami zamiast ich zwalczania bywa korzystne, pozwolenie im by przypłynęły i spokojnie odpłynęły od nas. Wiemy, że czasem nasza walka z trudnymi myślami jest jak walka z poruszającymi się bezładnie – ruchomymi piaskami. Można spróbować przyjrzeć się z bliska swoim myślom. Spróbować wyobrazić sobie nasze natrętne myśli jak opuszczają nasz umysł przez uszy, uniesione przez małych pomocników np. “żołnierzy”. Pozwól żołnierzom chwilę – paradować przed twoimi oczami. Nie kłóć się z myślami, które niosą, nie unikaj tych myśli. Spróbuj po prostu patrzeć, jak żołnierze maszerują i odchodzą uśmiechnięci bo dobrze wykonali zadanie stania na warcie i wyniesienia od nas trudnych myśli.

    Skuteczną metodą jest też Samowzmacnianie

    Polega na pozytywnym postrzeganiu własnej osoby i swoich przekonań. Przypominaniu swoich sukcesów, dobrze spędzonych chwil, dawaniu sobie chwil przyjemności, cenieniu siebie za różne rzeczy mniejsze i większe. Metoda ta m.in. wzmacnia poczucie własnej wartości, pomaga utrzymać pozytywną samokontrolę w towarzystwie i może być pomocna w wygaszaniu natrętnych myśli.

    Napisanie o problemie

    Ważną i skuteczną metodą jest ekspresyjne pisanie czyli w wolnej chwili pisanie o naszych najskrytszych myślach i uczuciach, co korzystnie wpływa na zdrowie i oczyszcza umysł. Emocjonalne pisanie o sobie może pomóc w walce z powracającymi natrętnie myślami, często przelanie na papier myśli umożliwia złapanie dystansu i ogląd z dalszej perspektywy .

    Jeśli sprawia trudność samodzielne wykonywanie tych ćwiczeń, warto skorzystać z terapii, na której można nauczyć się radzić sobie z natrętnymi myślami, akceptować siebie, wzmocnić poczucie własnej wartości, przyjrzeć się skąd biorą się różne lęki, znaleźć ich źródło i je wygasić.

    Tekst: Anna Ręklewska





  • Wzmacnianie więzi w związku

    Więź w relacji wskazuje jaki jest poziom “jakości” relacji (czy jest uczucie bliskości, intymności).
    Można wpływać – różnymi zachowaniami, zaangażowaniem – na wzmacnianie tej więzi.

    Zastanawiając się czym ta więź jest dla nas, możemy na to odpowiedzieć, że jest to wszystko, co nas łączy z bliską nam osobą. Nie wystarczy tylko mówić, że to bliska mi osoba, trzeba aktywnie wpływać na to, by rzeczywiście coraz więcej nas łączyło z partnerem.

    Kiedy czujemy się blisko z naszym partnerem i wzmacniamy z nim więź?

    • Kiedy mamy samopoczucie, że jest nam z partnerem dobrze
    – czujemy się przy nim bezpiecznie
    – kiedy lubimy z nim przebywać, dążymy do bycia blisko niego
    – kiedy mamy wspólną chęć, jedną pasję lub lubimy razem wykonywać jakąś aktywność np. spacery, pływanie, wspólne gry w karty czy inne
    – kiedy odczuwamy brak i tęsknotę za partnerem, kiedy go nie ma
    • Kiedy potrzebujemy dzielić się z nim naszymi marzeniami, uczuciami
    • Kiedy lubimy opowiadać mu o przeżywanych przez nas radościach i rozczarowaniach i myślach, które zaprzątają nam głowę
    • Kiedy to właśnie on jest jedną z pierwszych osób, której opowiadamy co nam się w ciągu dnia, tygodnia przydarza
    • Ale również, gdy i my mamy potrzebę słuchać, co u niego, co jemu się przydarzyło, co myśli i czuje
    • Kiedy zależy Ci by miał dobre samopoczucie, by nie czuł się zraniony, samotny
    • Gdy masz potrzebę przytulania się do niego i dotyku z jego strony
    • Mimo znajomości jego słabych stron, wad, niekonstruktywnych nawyków, nadal chcesz z nim być w związku
    • Także Twój partner mimo Twoich „złych” nawyków, wad, słabości chce być z Tobą
    • Kiedy interesuje Cię co u niego, martwisz się, gdy długo nie wraca lub chcesz go pielęgnować (dbać o niego) gdy się czuje źle, lub jest chory
    • Gdy między Wami jest przekonanie, że naprawdę dobrze się znacie, w chwilach trudnych, słabości, każde w z Was umie dobrze rozpoznawać, co znaczy dany gest, mina, macie wiedzę, co każdy z Was lubi do czego tęskni, czego mu brakuje i co planuje
    • Ważne by na bieżąco tworzyć mapę miłości – swój własny język, w którym porozumiewamy się z naszym partnerem, używając do siebie sobie tylko znanych słów czułości, namiętności, tylko przez nas rozumianych gestów czy zachowań rozładowujących atmosferę
    • Paradoksalnie łączą też poważniejsze kłótnie, kryzysy, czasem nawet te poważne, które konstruktywnie udało się przezwyciężyć
    • Kiedy w waszych planach, w Twoim myśleniu często pojawia się „ My „ zamiast „Ja” czy „ On”, gdy macie wspólne plany, np. wspólnie myślicie o urlopie, weekendzie, kupnie odkurzacza, czy później wspólnego mieszkania czy wspólnym posiadaniu kota czy psa
    • Kiedy Twój partner pojawia się w Twoich przyszłych planach, przedsięwzięciach, marzeniach, gdy z poczuciem pewności myślisz o Was w przyszłości.

    Dbanie o związek to budowanie więzi przez cały czas trwania związku, nie wystarczy starać się tylko na początku, ważne by dbać o siebie, angażować się na każdym etapie trwania związku.

    Ważne jest umiejętność Otwierania się na partnera

    Chodzi o dbanie, by być swobodnym przy naszym partnerze, dzielić się z nim swoimi uczuciami, myślami, planami i marzeniami, mimo obaw przed zranieniem, które czasem przeszkadzają nam być do końca otwartym. Nasza szczerość w wyrażaniu siebie rośnie wraz z poczuciem bezpieczeństwa, które nabieramy wraz z trwaniem związku i umacnianiem się więzi.

    Akceptacja i odpuszczanie

    Wzmacnianiu więzi służy też wzajemna akceptacja, czyli takie zachowania wzajemne, które pozbawione są krytycznego nastawienia do siebie, gdzie partnerzy są wobec siebie wyrozumiali i mimo znajomości wzajemnych wad i czasem niedociągnięć, nie czepiają się o drobiazgi tylko umieją w trudnych momentach odpuścić, by nie zaogniać gdy dochodzi czasem do nieporozumień. Taka wyrozumiała postawa obojga partnerów bardziej służy budowaniu trwałych więzi, poznaniu wzajemnie zmieniających się potrzeb, lepszym poznaniu własnych potrzeb i oczekiwań, bez niepotrzebnego zaciemniania obrazu, grania kogoś kim nie jesteśmy, żeby lepiej wypaść.

    Codzienna wymiana myśli w szczerej rozmowie

    Poświecenie codziennie kilku minut rano, w południe lub wieczór na rozmawianie ze sobą, kiedy udaje się spotkać partnerom w codziennym biegu, jest równie ważne w budowaniu więzi. Ważne by choć chwilkę porozmawiać z partnerem o swoich myślach, pragnieniach, codziennych spostrzeżeniach, o rzeczach zarówno tych bardzo ważnych ale i tych mniej ważnych, by lepiej dać poznać siebie – partnerowi i lepiej znać – jego potrzeby. Nie chodzi tu o codzienną wymianę zdań dotyczącą organizacji dnia, zakupów, odbierania i zawożenia dzieci na zajęcia, ale o spotykanie się wspólnie myślami, z poczuciem humoru, o wymianę kawałka siebie, swojej wewnętrznej przestrzeni z partnerem.

    Ciekawość i słuchanie

    Ważne jest też, by dawać odczuć partnerowi, że jest dla nas ważny, że ważne jest dla nas co on myśli, co czuje, co ma do powiedzenia ale i uszanowanie, gdy chce pomilczeć i chwilę odpocząć, żeby naprawdę miał poczucie, że ciekawi nas, interesuje nas, co on lubi, jakie są jego przemyślenia, i żeby on wiedział o nas – co my przeżywamy w ciągu dnia.

    Wspólnie spędzone chwile

    O ten czas jest najtrudniej, żeby znaleźć w ciągu tygodnia małe chwile na robienie czegoś z partnerem, co obojgu nam sprawia przyjemność, satysfakcję np. mogą to być wspólne spacery wieczorem, kiedy możemy przytuleni po prostu pobyć razem, czy wspólne wypady raz w tygodniu do ulubionej kawiarni, czy wspólne hobby, coś co będzie nas zbliżało do partnera i co pozwoli mimo codziennego zabiegania znaleźć czas na chwilę razem w milczeniu, czy w śmiechu czy wspólnej rozmowie o niczym czy o czymś ważnym.

    Dbaj o wyrażanie uczuć, dotykanie

    Bliskość, wzajemne bycie blisko siebie, w czułych chwilach – dotykanie się bardzo wzmacnia więzi i zbliża partnerów do siebie. Również pożycie intymne, seks ten udany, kiedy oboje pamiętają o swoich potrzebach, jest bardzo ważny dla związku. W codziennym biegu, codziennych obowiązków, zmęczeniu, często nawet wizyty w sypialni są odkładane na bok lub jak skarżą się niektóre pary – nie sprawiają w ogóle radości, gdyż jest za szybko, bez wyrażanej czułości odarte ze starań, co też oddala partnerów od siebie. Pamiętanie o zbliżeniach intymnych, poświecenie im więcej uwagi, pamiętanie o oprawie przed zbliżeniami, czyli o dobrych emocjach – wyrażanych wzajemnie w stosunku do siebie, żeby mieć chęć i motywację zbliżenia się do siebie, okazywanie sobie na co dzień czułości, bardzo pozytywnie – wpływa na odreagowywanie napięć i stresów, poprawę kondycji, zaspokojenie potrzeb bliskości i poprawę satysfakcji z bycia z partnerem.

    Wspólne …

    Tym co ma duży wpływ na wzmacnianie i łączenie partnerów, są też wspólne rzeczy materialne, jak dom, mieszkanie, samochód, ale również wspólne dzieci czy wspólny pies, kot, ale nie są to wystarczające motywatory, żeby spajać związek i utrzymać temperaturę uczuć. Oprócz posiadania wspólnego stanu rzeczy, czy wspólnych relacji z ważnymi dla nad osobami, ważniejsza jest satysfakcja ze spędzenia razem czasu w radości i satysfakcji z naszymi wspólnymi dziećmi, zabawa z naszym kotem, o którego możemy wspólnie dbać, miłe chwile spędzane w naszym wspólnym mieszkaniu. Dopiero pielęgnowanie tych dobrych relacji wzmacnia więzi. Ważne by wzmacniać i odświeżać wspomnienia i tworzyć nowe wspólne marzenia. Pracując z parami przechodzącymi trudne chwile, przeżywającymi kryzysy, napotyka się na wiele murów, żalów do siebie. Parom łatwiej zacząć konstruktywnie rozmawiać, myśleć pozytywnie o przyszłości, kiedy przypominają sobie dawne chwile, jak to było jak się poznawali, co ich do siebie przyciągało, jak lubili spędzać czas. Pielęgnowane wspomnienia, pamięć o dobrych chwilach, wspólnych udanych wyjazdach, zdjęcia, pamiątki ze wspólnych chwil, bardzo łącza ludzi. Warto czasem poprzeglądać albumy zdjęciowe, porozmawiać z partnerem o Waszych dawnych wyjazdach, by wspólnie móc na nowo zaplanować miłe teraźniejsze chwile, stworzyć nowe plany na ciekawe wyjazdy, wypady wspólne, małe randki, które na bieżąco będą podsycały temperaturę uczuć. Nie tylko wspólna pamięć o przeszłości zbliża ale i nowe plany na przyszłość, nowe marzenia, cele, które będziecie na bieżąco tworzyć, wzmacniają więzi w związku.

    Zaufanie

    Na bliskość i wzmacnianie relacji, wpływają też wspólne tajemnice. Kiedy jesteśmy blisko z partnerem, coraz bardziej sobie ufamy i budujemy wzajemne poczucie bezpieczeństwa, zaczynamy zwierzać się sobie z bardzo intymnych rzeczy, tajemnic, zdradzamy partnerowi w zaufaniu nasze trudne doświadczenia z dzieciństwa, czasem smutne, przykre prawdy o rodzicach, czy tajemnicach rodzinnych, prawdę o naszych kompleksach. Kiedy umacnia się relacja, kobieta nie wstydzi się chodzić bez upiększającego makijażu, z maseczką na twarzy, facet nie wstydzi się chorować, okazywać słabość, czasem płacz, przy swojej kobiecie, potraficie rano wspólnie w tym samym czasie korzystać z łazienki. W każdej parze są wypracowane inne granice tej intymności, to jak wiele potraficie ze sobą dzielić jest inne dla każdej pary i to jest tylko ich norma, dla każdej pary będzie to zupełnie inna norma szersza lub węższa, jeśli tylko pasuje obojgu i zbliża ich do siebie, to jest tylko ich sprawą bo wpływa na budowanie intymności.

    Sposoby wyrażania bliskości

    Partnerzy, którzy już jakiś czas budują związek często wypracowują swój własny kod porozumiewania się, używają zdrobnień, pieszczotliwych określeń zrozumiałych tylko dla nich, na określenie siebie nawzajem, na nazwanie pieszczotliwie określonych części ciała, wypracowanie symboli i nazw, które tylko dla nich są rozpoznawalne i maja jakieś znaczenie a odgrywają duże znaczenie w codziennym porozumiewaniu się. Tworzenie i rozszerzanie takiego swoistego języka pary, własnych kodów, i pamiętanie przy tym również o poczuciu humoru, stwarzanie okazji do przeżywania wspólnie radości i satysfakcji, tworzenia też zdrowego dystansu do siebie w sytuacji gdy troszkę żartujemy nawet z siebie ale bez złośliwości, wszystko to służy pogłębianiu dobrej atmosfery w związku.

    Indywidualizm partnerów

    Gdy relacja partnerów trwa już dłużej, kilka miesięcy, a potem kilka lat, dobrze jest pamiętać, by nie zaniedbywać też swoich indywidualnych przestrzeni, wypadów indywidualnych np. kobiety z przyjaciółką dla odreagowania, wypadów partnera z kumplem, żeby pożartować, czasem wspólnego wyjścia partnerów ze sobą, wspólnej kolacji na mieście, ale również samemu z kolega czy koleżanką. Ważne jest też dbanie o te indywidualne przyjaźnie, o siebie partnerów ale w takim sensie, że dajemy partnerowi możliwość spotkania się indywidualnie z przyjaciółmi, co odświeża każdy związek i zapewnia mu odpowiednią przestrzeń do oddychania, żeby nie było poczucia zamknięcia, duszenia się w związku. Również stworzenie w związku możliwości posiadania wspólnego hobby, wspólnych przestrzeni, nie powinno z żadnej ze stron prowadzić do ograniczania partnera, w takim sensie, że każdy powinien też mieć możliwość spędzania kawałka wolnego czasu, relaksu (oprócz ważnych chwil z partnerem), również samemu np. z kumplem, koleżanką, czy chwil relaksu np. kobiety na siłowni, czy jej partnera na jego hobby – wędkowaniu, grze w kosza czy innych. Te oddzielne przestrzenie każdego indywidualnie, również wpływają na to, że partnerzy są dla siebie bardziej atrakcyjni, jeśli nie ograniczają się tylko do pracy, domu i życia z partnerem.

    Etapy w związku

    Pary, które trafiają na terapię, często nie wiedzą od czego zacząć, mówiąc: „ nawarstwiło się tyle problemów między nami”. A przecież w każdym związku bywają, zdarzają się różne problemy, trudności. Niektórzy partnerzy – nawet codzienne, różnice zdań, różnice w przekonaniach, w zmieniających się potrzebach, planach do zrealizowania (jak np. kupno samochodu, remont pokoju, kupno pralki, pójście dziecka z przedszkola do szkoły) – traktują jak problemy, a przecież te – etapy przeżywa każda para. W każdym związku są różne etapy, zadania do wykonania (np. poglądy na wychowanie, jak remontować, itd.), na które każdy z parterów może mieć inne zdanie, inny pogląd, co rodzi źródło nieporozumień, czasem kryzysów.

    Aby związek mógł przetrwać, wzmacniać siły, trzeba po kolei te trudności ze zrozumieniem dla odmienności spojrzenia partnera – pokonywać, wspólnie wypracowywać kompromisy i przechodzić do kolejnego etapu. Inne podejście, spojrzenie – jak na kolejne wyznaczane sobie cele, etapy, a nie nazywanie kolejnych etapów jako problemów – znacznie ułatwi parom, pójście krok dalej, konstruktywne ich rozwiązywanie, wypracowanie kompromisów, czasem delikatnych ustępstw, zrozumienia. Oczywiście bywają też takie kryzysy jak zdrada, spiętrzenie się trudnych emocji, gdy przez niewyjaśniane nieporozumienia nastąpiło zupełne oddalenie się partnerów i wtedy może to wymagać pomocy specjalisty psychologa, ale na ogół, te najbardziej powszechne nazywane przez partnerów problemami, to naturalne etapy związku, codziennego życia które wspólnymi siłami, można po kolei rozwiązać, a pokonane problemy, rozwiązane trudności, jeszcze bardziej umacniają siłę związku.

    Tekst: Anna Ręklewska


Psycholog Łódź
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.